W zawieszeniu

Środowe notowania na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie zaczęły się od kolejnego spotkania WIG20 z rejonem 2300 pkt. Próba zepchnięcia indeksu pod poziom, który wcześniej łamał apetytu podaży zmusiła rynek do policzenia sił. Szybko okazało się, iż poniżej psychologicznej bariery podaż gaśnie i już w drugiej połowie pierwszej godziny sesji układ sił został określony.

Środowe notowania na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie zaczęły się od kolejnego spotkania WIG20 z rejonem 2300 pkt. Próba zepchnięcia indeksu pod poziom, który wcześniej łamał apetytu podaży zmusiła rynek do policzenia sił. Szybko okazało się, iż poniżej psychologicznej bariery podaż gaśnie i już w drugiej połowie pierwszej godziny sesji układ sił został określony.

W kolejnych rynek oscylował wokół równego poziomu, by w końcówce podnieść indeks największych spółek w rejon 2325 pkt. Zwyżka WIG20 o 0,7 procent wygląda nieco lepiej niż przebieg handlu, ale jest sygnałem, iż wtorkowy spadek o 1,5 procent był w największym stopniu ruchem bez poważnych konsekwencji technicznych. W istocie spojrzenie na wykres WIG20 pozwala na tezę, iż obraz techniczny kształtuje teraz seria konsolidacji, które w różnych perspektywach zamykają indeks w swoich granicach.

Duża konsolidacja pomiędzy 2422-2363 pkt. zawiera w sobie mniejszą pomiędzy 2350 i 2300 pkt., a mniejsza jeszcze mniejszą, którą są dwa ramiona formacji trójkąta. Ostatnia ogranicza zmienność i będzie pierwszą, którą rynek musi pokonać. Wybicie z trójkąta górą będzie jednoznaczne z połamaniem linii korekty, ale ledwie wstępem do kolejnego spotkania z poziomem 2350 pkt. Wybicie dołem z trójkąta, który ogranicza zakres wahań na południu, będzie zaproszeniem do kolejnego spotkania z 2300 pkt. Jednak żaden z tych scenariuszy nie przesądzi jeszcze o wybiciu z dużej konsolidacji, która rozciąga się na około 160 punktów pomiędzy 2422 i 2263 pkt.

Reklama

Z tej perspektywy patrząc dzisiejsze zamknięcie w rejonie 2325 pkt. oznacza, iż rynek jest położony blisko środka dużej półki, która kształtuje szeroki układ sił na wykresie indeksu. Przy zmienności liczonej ATR z 14 dni - wynoszącej dziś 37 punktów - rynek potrzebuje przeszło dwóch standardowych sesji, by testować granice trendu bocznego. W efekcie zasadnym jest założenie, iż do końca tygodnia nie dojdzie już do przesilenia i zawieszenie przeniesie się na kolejny tydzień.

Adam Stańczak

DM BOŚ S.A.
Dowiedz się więcej na temat: giełdy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »