Wall Street nie podąża za Europą

Wall Street wraca do handlu po jednodniowej przerwie związanej z obchodami urodzin Jerzego Waszyngtona. Pomimo tego, że wczoraj sytuacja na rynkach finansowych była mieszana, dzisiaj europejscy inwestorzy rozpoczęli dzień w zdecydowanie lepszych nastrojach. To jednak nie przeniosło się na Wall Street. Pomimo genialnych danych z polskiej gospodarki, inwestorzy z polskiego rynku nie byli raczej zainteresowani podbijaniem wartości indeksów.

Wall Street wraca do handlu po jednodniowej przerwie związanej z obchodami urodzin Jerzego Waszyngtona. Pomimo tego, że wczoraj sytuacja na rynkach finansowych była mieszana, dzisiaj europejscy inwestorzy rozpoczęli dzień w zdecydowanie lepszych nastrojach. To jednak nie przeniosło się na Wall Street. Pomimo genialnych danych z polskiej gospodarki, inwestorzy z polskiego rynku nie byli raczej zainteresowani podbijaniem wartości indeksów.

Inwestorzy z Wall Street nie rozpoczynają pozytywnie bieżącego tygodnia, w szczególności, iż mają oni do dyspozycji jedynie 4 dni handlowe. Ciężko wytłumaczyć dzisiejsze cofnięcie się na amerykańskim rynku. Z jednej strony można powiedzieć, że niepewność jest związana z rosnącymi rentownościami oraz nieco mocniejszym dolarem. Z drugiej, jutro ważne wydarzenie monetarne w postaci publikacji zapisów rozmów z ostatniego posiedzenia Rezerwy Federalnej, czyli popularne minutes. Tam też mogą paść słowa wskazujące na to, że powinniśmy spodziewać się wyższych stóp procentowych. Czy jest jednak czego się bać?

Reklama

Okazuje się, że badając zmianę realnych rentowności oraz zwroty akcji na indeksie S&P 500 w ujęciu dwuletnim, nie tylko nie widać korelacji, ale często widoczna była nawet korelacja ujemna. Często mieliśmy do czynienia z rosnącą inflacją oraz rosnącymi realnymi stopami, co obrazowało silną gospodarkę, która generowała wysokie zyski dla spółek, które z kolei przekładały się na wysokie zwroty z cen akcji. Nie można oczywiście powiedzieć, że wysokie stopy procentowe są dobre dla tego rynku. Istnieje oczywiście ryzyko, że część inwestorów przerzuci się na bezpieczniejsze aktywa, a część nie będzie stać na obsługę drożejących kredytów na inwestycje. Niemniej, obecny umiarkowany wzrost zarówno inflacji jak i realnych stóp procentowych nie powinien być postrzegany jako ostateczny czynnik wskazując na odwrót inwestorów.

Na godzinę 17:00 niemiecki DAX zyskiwał 0,66 proc., francuski CAC 40 wzrastał o 0,56 proc., natomiast brytyjski FTSE 100 tracił 0,11 proc. W USA S&P 500 tracił 0,22 proc., DJIA zniżkował aż o 0,55 proc., natomiast Nasdaq zyskiwał 0,38 proc.

W Polsce z kolei poznaliśmy dzisiaj świetne dane dotyczące produkcji przemysłowej, która wzrosła o 8,6 proc. r/r oraz sprzedaży detalicznej, która wykazała wzrost o 8,2 proc., co również było wynikiem powyżej oczekiwań. Pomimo mieszanej sesji, na sam koniec udało ustanowić się wzrost. WIG20 zakończył dzień na wzroście na poziomie 0,20 proc., co pozwoliło na wybicie się powyżej 2400 punktów.

Michał Stajniak

x-Trade Brokers DM SA
Dowiedz się więcej na temat: giełdy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »