Warren Buffett kupuje akcje

Piątkowa sesja na GPW upłynęła pod znakiem skrajnych emocji. Początek sesji rozpoczął się od umiarkowanego optymizmu na fali zwyżek, którymi zakończyła się wczorajsza sesja na Wall Street.

Piątkowa sesja na GPW upłynęła pod znakiem skrajnych emocji. Początek sesji rozpoczął się od umiarkowanego optymizmu na fali zwyżek, którymi zakończyła się wczorajsza sesja na Wall Street.

Podobnie, jak to miało miejsce w przypadku ostatnich sesji utrzymanie porannych wzrostów okazało się dla kupujących zadaniem zbyt trudnym. Presja strony podażowej, która narastała w trakcie sesji doprowadziła do nerwowej wyprzedaży pod koniec dnia. Spadkom ponownie przewodził sektor bankowy, a liderami spadków spośród warszawskich blue chipów były akcje banków Pekao oraz PKO BP. Zbliżający się koniec tygodnia oraz ciągła niepewność inwestorów spowodowały, że indeks WIG20 w trakcie sesji przebijał kolejno poziomy 1900 i 1800 punktów i spadał dalej.

Na GPW oraz inne giełdy z naszego regionu negatywnie wpływały obawy inwestorów o kondycję węgierskiej gospodarki, co zachęcało inwestorów zagranicznych do ucieczki także z polskich akcji, o czym świadczy dzisiaj większy spadek indeksu WIG20 obrazujący zachowanie akcji dużych spółek, których płynność jest największa. Nastroje dodatkowo pogarszały doniesienia z amerykańskiego sektora nieruchomości. Ilość rozpoczętych inwestycji w zakresie budowy domów spadła znacznie mocniej niż oczekiwano podobnie jak liczba wydanych zezwoleń na ich budowę. Także dane o indeksie nastroju opracowywane przez Uniwersytet Michigan okazały się gorsze od oczekiwań. To, co jeszcze na początku tego tygodnia wydawało się mało możliwe do osiągnięcia w krótkim czasie stało się faktem, indeks WIG20 kończy tydzień na poziomie 1779 punktów i jego tygodniowa zmiana wynosi -12%. Paniczna ucieczka inwestorów z rynku akcji dokonała fali zniszczenia na GPW. Ciężko jest obecnie znaleźć informacje, które pozwalałyby myśleć o chwilowym uspokojeniu sytuacji. Klienci TFI umarzają jednostki uczestnictwa funduszy inwestycyjnych, a chętnych do kupna akcji jest jak na lekarstwo. Być może amerykańskich oraz europejskich graczy uspokoi informacja o tym, że Warren Buffett kupuje akcje amerykańskich spółek, inwestując przy tym własny kapitał. Ciężko jednak oczekiwać, że ta informacja odwróci rynkowe nastroje i przywróci zaufanie do rynku akcji. Wiele zależy od dalszego zachowania klientów TFI, którzy do tej pory wstrzymywali się ze sprzedażą jednostek uczestnictwa funduszy. Pesymistyczny scenariusz zakłada spadek indeksu WIG20 w okolice 1600 punktów, należy jednak pamiętać, że rynkami żądzą emocje, a na dodatek nie można wykluczyć niespodziewanych inicjatyw banków centralnych lub innych planów mających na celu uratowanie globalnego systemu finansowego. Przy takim scenariuszu można oczekiwać stabilizacji indeksu WIG20 w okolicy 1800-1900 punktów.

Maciej Dyja

Goldfinance
Dowiedz się więcej na temat: wall | kupować | kupujcie | WIG20 | GPW | Warren Buffett
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »