Warszawska giełda kontynuuje odbicie
Za nami prawdopodobnie najbardziej dynamiczny tydzień na światowych rynkach kapitałowych. W Chinach kończy się zdecydowanym wzrostem, w Europie panują dość mieszane nastroje, a warszawski parkiet rośne w tempie ponad 1-procentowym.
Dziś poznaliśmy dane o PKB Polski w II kwartale. Z wyliczeń Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że gospodarka od kwietnia do czerwca rozwijała się w tempie 3,3 proc. rok do roku, co jest wynikiem nieco gorszym niż w pierwszych trzech miesiącach tego roku. W odniesieniu do I kwartału odnotowano wzrost o 0,9 proc. Odczyt był tym samym zgodny z podanym wcześniej przez GUS tzw. szybkim szacunkiem PKB. Konsumpcja prywatna wzrosła o 3 proc. - to już szósty kwartał z rzędu ze wzrostem o co najmniej 3-procentowym. Z kolei inwestycje wzrosły o 6,4 proc. - najwolniej od końca 2013 roku.
Dziś poznaliśmy także PKB Wielkiej Brytanii. W II brytyjska gospodarka rosła o 0,7 proc. kwartał do kwartału - zgodnie z oczekiwaniami. Rok do roku wzrost wyniósł 2,6 proc., w I kwartale wartość ta wyniosła 2,9 proc.
Ceny w Niemczech rosną podobnie jak przed miesiącem. Inflacja u naszych zachodnich sąsiadów pozostaje zatem bez zmian i jest na poziomie 0,2 proc. w ujęciu rocznym. Oczekiwano spadku do 0,1 proc.
Początek sesji w wykonaniu indeksu 20 największych spółek był dość niestabilny. Wszystko wyklarowało się dopiero po godzinie 10 kiedy to WIG20 spod kreski rozpoczął powolny marsz w górę. Ostatecznie zyskał 1,29 proc. zatrzymując się na poziomie 2145 punktów. W całym tygodniu mieliśmy jednak spadek o 1,59 proc. WIG30 urósł dziś o 1,4 proc., a szeroki WIG zyskał 1,2 proc.
Po raz kolejny zdecydowanie najlepszą spółką jest Bogdanka. Wśród blue chipów nie ma sobie równych - dziś rosła o 13,7 proc., jednak olbrzymiego spadku z czarnego poniedziałku nie udało się jeszcze odrobić. W całym tygodniu LW Bogdanka straciła ponad 19 proc. Spadały dziś tylko 3 spółki, z czego zdecydowanie najmocniej PKN Orlen - o 4,07 proc. Notowaniom koncernu ciąży przede wszystkim odbicie cen ropy.
Paryż i Frankfurt zanotowały dziś straty, rósł z kolei Londyn. Amerykańskie indeksy rozpoczęły piątkową sesję lekko pod kreską.
Przyszły tydzień rozpoczniemy jeszcze w weekend, ponieważ uwaga całego rynku będzie zwrócona na sygnały płynące z konferencji w Jackson Hole. Jej głównym tematem jest inflacja, a raczej jej brak. W konferencji nie weźmie udziału przewodnicząca amerykańskiej Rezerwy Federalnej Janet Yellen. W poniedziałek poznamy dane o produkcji przemysłowej w Japonii oraz o sprzedaży detalicznej w Niemczech.
Ważne dane nadejdą z kolei we wtorek - mowa o kolejnym odczycie wskaźnika PMI dla Chin. Brak spadku byłby wystarczająco pozytywny sam w sobie chociaż i tak inwestorzy większą uwagę będą przykładać do ewentualnych interwencji Banku Ludowego Chin lub kolejnych zmian stóp procentowych i kursu referencyjnego juana do dolara.
Paweł Grubiak