Węgry uniknęły krachu finansowego

Węgry uniknęły załamania finansowego i mogą zrezygnować z pomocy Międzynarodowego Funduszu Walutowego, ale muszą nadal zachować dyscyplinę budżetową, żeby móc przyjąć euro - oświadczył w wywiadzie dla Reutera premier Węgier Gordon Bajnai.

Bajnai powiedział, że światowy kryzys finansowy pokazał, iż euro zapewnia stabilność, toteż Węgry powinny przyjąć wspólną walutę jak najszybciej. Zanim to jednak nastąpi, kraj musi podnieść swą konkurencyjność i odzyskać stabilny wzrost.

- Węgry uratowały się znad krawędzi urwiska. Teraz jednak muszą wspiąć się na górę. A jest to bardzo trudne zadanie - oświadczył Bajnai. - Jeśli nie będziemy ostrożni, możemy się przewrócić i spaść z urwiska, musimy więc nadal kroczyć trudną, ale opłacalną drogą, którą podjęliśmy - oznajmił.

Reklama

Węgry, które miały w przeszłości trudności z ograniczeniem wydatków publicznych, nie wyznaczyły jeszcze terminu przystąpienia do strefy euro.

Bajnai zapewnił, że jego kraj jest zdecydowany utrzymać deficyt budżetowy w granicach określonych na ten i przyszły rok w porozumieniu z MFW i UE o kredycie wysokości 25,1 mld dol.

- Są powody, by sądzić, że jeśli warunki rynkowe nie pogorszą się znacznie, Węgry będą w stanie finansować się z rynku - powiedział. Jak uzupełnił, kredyt MFW/UE będzie stanowić "bufor bezpieczeństwa".

Zdaniem premiera, utrzymanie dyscypliny fiskalnej sprawi, iż gospodarka Węgier po 2011 r. wykaże ponad 3-procentowy wzrost.

Dodał, że jego rząd nie prowadzi jeszcze formalnych rozmów z Europejskim Bankiem Centralnym i Brukselą na temat wejścia do ERM-2 i jest za wcześnie, by określić termin takich rozmów. Rządzący na Węgrzech socjaliści mają obecnie bardzo niskie poparcie społeczne i wedle powszechnych prognoz przegrają wybory parlamentarne, które mają się odbyć w kwietniu lub maju 2010 r. Zapytany o to, czy zamierza ubiegać się o stanowisko premiera podczas wyborów 2010 r., Bajnai odparł: - W pierwszym przemówieniu po objęciu stanowiska jasno powiedziałem, że przyjmuję je na rok.

Gordon Bajnai objął stanowisko w kwietniu w drodze konstruktywnego wotum nieufności po rezygnacji socjalistycznego szefa rządu Ferenca Gyurcsanya.

Kraje środkowo-wschodniej Europy powrócą do wzrostu w 2010 r., po skurczeniu się w 2009 r. mocniej od prognoz - oceniają ekonomiści Międzynarodowego Funduszu Walutowego w opublikowanej w czwartek swojej jesiennej prognozie. Węgierska gospodarka skurczy się w 2009 r. o 6,7 proc. wobec szacowanego w kwietniu spadku o 3,3 proc. - oceniają ekonomiści MFW.

Fundusz obniżył też szacunki dla Węgier na 2010 r. i spodziewa się spadku PKB o 0,9 proc. wobec prognozowanych 0,4 proc.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Węgrzech | Węgier | Gordon | Węgry | premier Węgier
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »