WIG 20 dołącza do najlepszych

Początek tygodnia jest bardzo udany w wykonaniu warszawskiego parkietu, który nie odstaje od głównych światowych indeksów. Częściowo na lepsze nastroje na globalnych rynkach miała wczorajsza debata prezydencka w USA oraz topniejące poparcie dla Donalda Trumpa. Ponadto wzrostom na giełdach pomagają rosnące ceny ropy naftowej.

Początek tygodnia jest bardzo udany w wykonaniu warszawskiego parkietu, który nie odstaje od głównych światowych indeksów. Częściowo na lepsze nastroje na globalnych rynkach miała wczorajsza debata prezydencka w USA oraz topniejące poparcie dla Donalda Trumpa. Ponadto wzrostom na giełdach pomagają rosnące ceny ropy naftowej.

W ciągu zaledwie tygodnia głównemu indeksowi warszawskiej giełdy udało się stosunkowo wysoko odbić od psychologicznej bariery 1700 pkt. WIG 20 notowany jest dzisiaj nieco powyżej 1770 pkt i ze wzrostem w skali około 1.00 proc. znajduje się wśród najlepszych indeksów w Europie. W poniedziałek najlepiej przy Książęcej radzą sobie spółki z sektora energetycznego i naftowego. Liderem wzrostów jest PKN Orlen, który rośnie o 3.74 proc.

Niewiele w tyle pozostaje Lotos zyskujący 2.93 proc. Oprócz ogólnie lepszych nastrojów tym spółkom pomagają także rosnące ceny ropy. Choć o poranku notowania "czarnego złota" traciły, to za sprawą komentarzy ze strony rosyjskich władz zaczęły one odbijać. Prezydent Putin zapowiedział, że jego kraj jest gotów na dołączenie do porozumienia mającego na celu ograniczenie poziomu wydobycia tego surowca, co miałoby ustabilizować rynek znajdujący się obecnie w stanie nadpodaży. Pod koniec września kraje zrzeszone z OPEC ogłosiły, że do listopada zamierzają wypracować szczegóły takiego porozumienia. Dołączenie do takiej umowy Rosji istotnie zwiększyłoby jej wagę dla rynków. W efekcie baryłka WTI jest notowana w okolicy 51 dolarów, a Brent powyżej 53 dolarów.

Reklama

Przyczyn dzisiejszych wzrostów na rynkach akcji można również szukać w amerykańskiej polityce. Wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych odbędą się już za mniej niż miesiąc. Wyraźnie wyhamował impet kampanii Donalda Trumpa, który przez rynki jest uznawany za ryzyko dla stabilności, więc spadki jego notowań w sondażach są odbierane pozytywnie, szczególnie że traci on poparcie w kluczowych stanach do wygrania prezydentury. Choć według komentatorów wczorajsza debata zakończyła się remisem, to poparcie dla Trumpa zaczęło spadać po publikacji jego wypowiedzi sprzed kilku lat, w której wypowiadał się niepochlebnie o kobietach.

W tym tygodniu rozpoczyna się sezon wyników. Prognozy zarówno dla europejskich, jak i amerykańskich spółek za III kwartał nie są zbytnio optymistyczne, ponieważ prawdopodobnie po raz kolejny zobaczymy spadki zysków. Niemniej jednak wraz ze zmniejszeniem się obaw dotyczących ryzyka systemowego w sektorze bankowym nastroje ulegają poprawie. Wśród najlepszych spółek na Starym Kontynencie znajdują się koncerny samochodowe, a także Deutsche Bank, który jednakże zdecydowanie tracił o poranku ze względu na doniesienia o fiasku rozmów jego prezesa z amerykańskim wymiarem sprawiedliwości w sprawie wysokości kary za nieprawidłowości związane z udzielaniem kredytów hipotecznych. Po trzech kwadransach od startu sesji na Wall Street S&P500 zyskuje 0.74 proc., a niemiecki DAX 1.23 proc.

Michał Dąbrowski

x-Trade Brokers DM SA
Dowiedz się więcej na temat: giełdy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »