WIG20 na nowym maksimum

Piątkowe notowania na Giełdzie Papierów Wartościowych odbywały się w sprzyjającym dla popytu kontekście. Od poranka rynki europejskie szykowały się do odreagowania wczorajszej przeceny i drugiego spojrzenia na to, co dzień wcześniej wywołało mocne spadki - zmiany w cenie kredytu w Europie i zapowiedzi powiększenia oraz poszerzenia programu luzowania ilościowego przez Europejski Bank Centralny.

Piątkowe notowania na Giełdzie Papierów Wartościowych odbywały się w sprzyjającym dla popytu kontekście. Od poranka rynki europejskie szykowały się do odreagowania wczorajszej przeceny i drugiego spojrzenia na to, co dzień wcześniej wywołało mocne spadki - zmiany w cenie kredytu w Europie i zapowiedzi powiększenia oraz poszerzenia programu luzowania ilościowego przez Europejski Bank Centralny.

Odreagowanie było na tyle mocne, iż francuski CAC40 i niemiecki DAX notowały trzyprocentowe zwyżki. Odpowiedzią GPW było skromne na tym tle podniesienie WIG20 o niespełna 1 procent i niemal całodzienne zamrożenie indeksu pod oporem w rejonie 1907 pkt. W finale okazało się jednak, iż presja wzrostowa z otoczenia jest trudna do zignorowania i na zamknięciu WIG20 powiększył zwyżkę do 1,2 procent oraz znalazł się nad 1907 pkt.

Oznacza to nie tylko wyjście nad 1900 pkt., ale również wyjście nad szczyt końcówki zeszłego roku oraz nowe maksima bieżącego roku. Jeszcze lepiej rynek zaprezentował się w perspektywie tygodniowej, w której zwyżka WIG20 wyniosła około 2 procent. Owocem jest oddalenie się wykresu WIG20 od linii trendu spadkowego, który odpowiadał za dziewięciomiesięczną bessę i spadek indeksu największych spółek z 2550 do 1650 pkt.

Reklama

Wyjście nad 1900 pkt. oznacza, iż uwaga graczy przesuwa się na rejon 2000 pkt., gdzie zalegają kolejne opory i godna szacunku psychologiczna bariera, na którą rynek wcześniej wykazywał wrażliwość. Nie można mieć jednak wątpliwości, iż częścią układu sił na GPW jest teraz pozytywny stosunek świata do rynków wschodzących, który w nowym tygodniu przejdzie test odporności na to, co zrobi i zapowie amerykański bank centralny. Już dziś można założyć, że zmienność znana z bieżącego tygodnia zostanie utrzymana.

Oznacza to przymus gry w kontekście, w którym jednego dnia głównie indeksy rynków bazowych spadają o trzy procent, by następnego odrobić całość wcześniej poniesionych strat. Na dziś jednak klimat szukania oporów, a nie wsparć pozostaje w mocy i potwierdzają to również flirty DJIA z 17000 pkt., S&P500 z 2000 pkt. i DAX-a z 10000 pkt.

Adam Stańczak

DM BOŚ S.A.
Dowiedz się więcej na temat: giełdy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »