Wreszcie konkurencja na lokalnym niebie

Do gry wchodzi nowy przewoźnik lotniczy. Zaoferuje długo oczekiwane loty krajowe. Z pominięciem Warszawy.

Do gry wchodzi nowy przewoźnik lotniczy. Zaoferuje długo oczekiwane loty krajowe. Z pominięciem Warszawy.

Już za kilka tygodni będziemy mogli latać między polskimi portami regionalnymi. Rejsy zaoferuje spółka SkyExpress. Nie pod swoją, ale zupełnie nową marką. Poznamy ją w najbliższych dniach. " Właśnie dopinamy ostatnie szczegóły siatki połączeń" - mówi Jan Szczepkowski, prezes SkyExpress.

"Pierwsze regularne loty ruszą w połowie kwietnia" - zapowiada Sebastian Stępak, rzecznik nowego projektu. W siatce połączeń znajdzie się sześć polskich portów lotniczych, w tym Wrocław, Gdańsk, Bydgoszcz i Łódź. Na trasach krajowych się jednak nie skończy.

Reklama

Jednocześnie mają ruszyć loty do Kijowa i Lwowa, a także Wiednia i Kopenhagi. W sumie nowy przewoźnik zaoferuje 12 tras. To na początek, bo w dalszych planach ma też loty do Paryża i Brukseli. SkyExpress stworzy konkurencję dla krajowych lotów wykonywanych przez Eurolot dla LOT. Narodowy przewoźnik nie chce rozwijać tej siatki połączeń. W planach ma jedynie dowożenie pasażerów z portów regionalnych do Warszawy.

Przez internet, ceny przelotów zagranicznych w SkyExpress mają się zamykać w 100 EUR, krajowych mają być znacznie niższe. "90 proc. rejsów to będą operacje regularne, pozostałe to czartery" - mówi Sebastian Stępak. Dodaje, że firma będzie latała samolotami Saab 340, zabierającymi 34 osoby. Już 52-procentowe zapełnienie siedzeń pozwoli na osiągnięcie progu rentowności projektu. "Na początku uruchomimy sprzedaż internetową i przez call center, w dalszym etapie: na lotniskach" - dodaje Sebastian Stępak. Obecnie SkyExpress oferuje przewozy cargo i zatrudnia 70 osób. Do końca roku chce zwiększyć liczbę pracowników do 112.

Właścicielami spółki są członkowie zarządu Jan Szczepkowski i Adam Moczulski oraz dwa fundusze: Ilski Capital Limited oraz Grove Holding. Spółka w 2005 r. wykazała obroty 19,5 mln zł, z czego 93 proc. pochodziło z obsługi kontraktów cargo. Zysk netto wyniósł 1,84 mln zł i został przeznaczony na rozszerzenie działalności.

W powijakach o lotach krajowych słyszymy od roku, pierwsze miały ruszyć już ubiegłej jesieni. Niestety, uda się to dopiero kilka miesięcy później. Mimo aktywności tanich przewoźników w Polsce, żaden z nich nie podjął się z sukcesem latania wewnątrz kraju. I pewnie długo nie podejmie.

"Na latanie po Polsce jest jeszcze o wiele za wcześnie. Ryanair prowadzi takie operacje w Wielkiej Brytanii i we Włoszech. Latamy samolotami zabierającymi 189 pasażerów, widać więc, jak znaczny musiałby to być ruch" mówi Tomasz Kułakowski, odpowiedzialny w Ryanair za sprzedaż i marketing w Europie Środkowej.

Marta Filipiak

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: loty | konkurencja | przewoźnik
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »