Wybory bez wpływu na rynki

Weekend przebiegał pod znakiem wyborów prezydenckich na Ukrainie oraz do Europarlamentu. Po notowaniach można stwierdzić, że żadne z tych wydarzeń nie miało wpływu na rynki. Zgodnie z oczekiwaniami, partie eurosceptyków zaczynają przybierać na sile, a prezydentem Ukrainy został Petro Poroszenko.

Weekend przebiegał pod znakiem wyborów prezydenckich na Ukrainie oraz do Europarlamentu. Po notowaniach można stwierdzić, że żadne z tych wydarzeń nie miało wpływu na rynki. Zgodnie z oczekiwaniami, partie eurosceptyków zaczynają przybierać na sile, a prezydentem Ukrainy został Petro Poroszenko.

W ubiegłym tygodniu amerykański dolar umocnił się do większości walut. Wyjątek stanowił brytyjski funt, który otrzymał wsparcie po świetnych danych o sprzedaży detalicznej oraz waluty rynków wschodzących, wokół których panowały generalnie dobre nastroje.

Biorąc pod uwagę pozytywne zaskoczenie w brytyjskich danych oraz potwierdzenie w drugim, kwartalnym odczycie PKB na poziomie 0.8%, aprecjacja funta była znikoma. Warto odnotować, że dolar osłabił się do tureckiej liry, pomimo obniżki przez CBRT stopy procentowej (przeciwnie do oczekiwań rynku), na co oczywiście pozytywnie zareagowała lokalna giełda. Dobry sentyment do EM było widać także w notowaniach waluty RPA (ZAR), gdzie trudno obecnie o pozytywne odczyty makroekonomiczne.

Reklama

W Europie ponownie widać polaryzację wśród głównych gospodarek. Po odmiennych odczytach PKB, w zeszłym tygodniu Francja pokazała wskaźniki PMI dla przemysłu poniżej recesyjnej bariery 50 pkt, a indeks zbiorczy dla całej Strefy Euro wyniósł 52.5 pkt.

Pozytywnie zaskoczył wskaźnik PMI z Chin, który znalazł się na poziomie 49.7 pkt. i wydaje się, że był głównym bodźcem do wzrostów na światowych giełdach.

Weekend przebiegał pod znakiem wyborów prezydenckich na Ukrainie oraz do Europarlamentu. Po notowaniach można stwierdzić, że żadne z tych wydarzeń nie miało wpływu na rynki. Zgodnie z oczekiwaniami, partie eurosceptyków zaczynają przybierać na sile, a prezydentem Ukrainy został Petro Poroszenko.

Podczas sesji azjatyckiej poznaliśmy bilans handlu zagranicznego Nowej Zelandii w kwietniu, który okazał się nieco gorszy od konsensusu (534 mln, wobec oczekiwanych 636 mln), ale osłabienie dolara nowozelandzkiego jak dotąd było niewielkie.

Minutki z ostatniego posiedzenia Banku Japonii nie ujawniły niczego, co mogłoby wpłynąć na notowania jena. W godzinach porannych USDJPY spadł 10 pipsów poniżej poziomu 102.00.

W poniedziałek nie należy oczekiwać większych ruchów - Amerykanie i Brytyjczycy mają dziś dzień wolny od pracy.

O 10:00 ukażą się dane z Polski o sprzedaży detalicznej w kwietniu. Ekonomiści oczekują wzrostu 9.1% względem poprzedniego roku. Jeśli dane te potwierdzą konsensus, EURPLN powinien kontynuować ruch z ubiegłego tygodnia.

Po przebiciu 61.8% zniesienia fali wzrostowej pierwszego kwartału, eurodolar wyznaczył kierunek na południe do poziomu 1.3562. Najbliższy opór znajduje się na poziomie 1.3650.

Dzisiejsze wystąpienie Mario Draghiego w Portugalii nie ma kluczowego znaczenia, ale wypowiedzi dotyczące luźniejszej polityki EBC mogą osłabiać euro.

Dominik Rożko, Zespół mForex, Dom Maklerski mBanku S.A

W ostatnim tygodniu doświadczyliśmy dużego napływu środków na polski rynek (akcje, obligacje), na co złoty oczywiście nie pozostał obojętny. Notowania względem dolara pozostały praktycznie niezmienne, natomiast umocnienie do euro było ewidentne. Szczególnie czwartkowa sesja przyniosła silną aprecjację polskiej waluty, nie widzianą od marca (ponad 200 pipsów).

Produkcja przemysłowa okazała się lepsza, niż oczekiwali analitycy (5.4% r/r, wobec oczekiwanych 5.0%), nieco słabiej wypadły natomiast dane z rynku pracy - wzrost wynagrodzeń na poziomie 3.8% r/r (oczekiwano 4.0%) nie powinien przełożyć się na wzrost inflacji.

Polski złoty, podobnie jak inne waluty EM w niewielkim stopniu reaguje jednak na lokalne odczyty makroekonomiczne i to globalny sentyment kierował notowaniami EURPLN, a te zdecydowanie faworyzowały aktywa na rynkach wschodzących. Z wypowiedzi przedstawicieli NBP wynika, że stopy mogą pozostać dłużej na obecnym poziomie (być może do końca 2015 roku), a oczekiwania niektórych inwestorów z pewnością podsyciła obniżka stóp w Turcji.

EURPLN może dodatkowo odzwierciedlać oczekiwania odnośnie cięcia stóp w Eurolandzie i być może zastosowania innych, dodatkowych środków, które wsparłyby kredytowanie małych i średnich przedsiębiorstw.

Sytuacja techniczna faworyzuje obecnie krótkie pozycje na EURPLN, z perspektywą testu poziomu 4.1400, a następnie 4.1235 (minimum z grudnia ubiegłego roku). Najbliższy opór wyznacza mimimum z początku kwietnia (4.1565) oraz poziom 4.1675.

Dominik Rożko, Zespół mForex, Dom Maklerski mBanku S.A

mForex.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »