Czy embargo na Iran zagraża polskiemu przemysłowi hutniczemu?

Kraje UE zawarły wstępne porozumienie w sprawie nałożenia embarga na irańską ropę naftową. Ostateczna decyzja ma zostać podjęta pod koniec stycznia, jednak konsekwencje tych doniesień pojawiły się od razu. Poza spodziewanymi wzrostami cen ropy, niektóre irańskie przedsiębiorstwa zrywają umowy z europejskimi kontrahentami.

Jednym z nich jest polska huta szkła Irena, która po wypowiedzeniu jej przez irańskiego zleceniodawcę kontraktu, będzie zmuszona zwolnić około dwustu pracowników.

Wspólnota europejska domaga się od Iranu współpracy w sprawie programu atomowego. W razie jej braku grozi sankcjami - przede wszystkim embargiem na irańską ropę. W przeszłości UE nakładała już sankcje na Iran, m.in. zamroziła aktywa osób łamiących prawa człowieka, nałożyła embargo na dostawy broni i technologii, które mogłyby służyć do wzbogacania uranu, zakazała inwestowania w sektor ropy i gazu w tym kraju.

Reklama

Niestety tym razem, naftowe sankcje na Iran może boleśnie odczuć UE, gdyż importerami irańskiej ropy są głównie Grecja, Hiszpania i Włochy, dotkliwie odczuwające kryzys. Ponadto, władze Teheranu twierdzą, że mają alternatywne rynki zbytu, jak Chiny i Indie, dla których cena ropy prawdopodobnie spadnie - przeciwnie niż dla krajów europejskich.

Największe niepokoje w Polsce budzą jednak ostatnie wydarzenia z branży hutnictwa. Przedsiębiorstwa irańskie mogą w ramach odwetu zrywać kontrakty z polskimi firmami, co już miało miejsce w przypadku huty szkła Irena z Inowrocławia. 80 procent produkcji huty trafiało do Iranu - jednego z największych światowych odbiorców kryształów.

Po unijnej zapowiedzi embarga, kontrahent wypowiedział hucie umowę, pozbawiając jednocześnie pracy około dwustu pracowników. Obawy związane z polskim przemysłem hutnictwa szkła, są jednak nieuzasadnione według innych przedsiębiorców z branży.

- Embargo na Iran w żadnym stopniu nie zagraża polskiemu hutnictwu szkła, przede wszystkim dlatego, iż w bardzo małym stopniu eksportujemy nasze rodzime produkty do Iranu - podkreśla Bogdan Kasprzyk, prezes Huty Szkła Makora z Krosna. Chociaż jest to potężny rynek zbytu, to niestety, irańscy klienci są trudni, nierzetelni i niesłowni. Polscy przedsiębiorcy mają tego świadomość, stąd też przeważnie nie angażują się w stałą współpracę z Iranem.

Jak dotąd, przykład huty szkła Irena okazał się jedyny i odosobniony.

Większość przedsiębiorców uspokaja inwestorów, gdyż huty szkła nie obawiają się skutków embarga na Iran, pomimo tego, iż analitycy ostrzegają, że w związku ze wzrostem cen ropy odbije się on na całym przemyśle unijnym.

_ _ _ _ _

Szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton zapewniła w piątek, że wspólnota międzynarodowa jest otwarta na rozmowy z Iranem, mimo że w poniedziałek unijni ministrowie spraw zagranicznych mają przyjąć sankcje wobec Teheranu w odpowiedzi na jego program atomowy. W oświadczeniu napisano, że W. Brytania, Francja, Niemcy, USA, Rosja i Chiny (sześć krajów prowadzących rozmowy jądrowe z Iranem) "w dalszym ciągu deklarują wolę" podjęcia negocjacji z Teheranem.

Tego samego dnia Ashton ujawniła treść listu, który w październiku 2011 roku przekazała głównemu irańskiemu negocjatorowi do spraw nuklearnych Saidowi Dżalilemu. Napisała w nim m.in., że głównym celem unijnej dyplomacji jest wypracowanie porozumienia, które "przywraca międzynarodową wiarę w wyłącznie pokojową naturę irańskiego programu nuklearnego".

Do tej pory Ashton nie otrzymała odpowiedzi na list, datowany na 21 października.

W najbliższy poniedziałek odbędzie się spotkanie unijnych szefów dyplomacji, którzy mają zdecydować o sankcjach przewidujących embargo na irańską ropę naftową.

Władze Iranu ostrzegły, że jeśli Zachód wprowadzi sankcje na import ropy, może dojść do zablokowania strategicznej cieśniny Ormuz, przez którą przepływa ok. 40 proc. światowego morskiego transportu tego surowca.

Iran dziennie sprzedaje ok. 450 tys. baryłek ropy naftowej do Unii Europejskiej, co odpowiada 18 proc. eksportu; głównymi odbiorcami są Włochy, Hiszpania i Grecja. Zachód stale podejrzewa, że irański program nuklearny ma na celu zdobycie broni atomowej, czemu Teheran systematycznie zaprzecza, twierdząc, iż zamierza wyłącznie produkować energię elektryczną.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Iran | hutnictwo | stal | paliwa | embargo | cena ropy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »