Xelion się opłaci, ale Włochom

Wiadomość o wypłacie 4,5 zł dywidendy na akcję nie wpłynęła na notowania Pekao. Kwota wypłaty nominalnie wzrosła, ale udziałowcom przypadnie 81 proc. ubiegłorocznego zysku, wobec 90-proc. wypłaty za 2002 r.

Wiadomość o wypłacie 4,5 zł dywidendy na akcję nie wpłynęła na notowania Pekao. Kwota wypłaty nominalnie wzrosła, ale udziałowcom przypadnie 81 proc. ubiegłorocznego zysku, wobec 90-proc. wypłaty za 2002 r.

Zadowolony może być włoski właściciel banku, któremu szybko zwraca się inwestycja w Polsce. Xelion, przeniesiony z Włoch pomysł na pośrednictwo finansowe, pokazuje, jak UniCredito Italiano (UCI) potrafi zadbać o własne interesy. Na nowej inwestycji stracić mogą za to drobni akcjonariusze Pekao.

Xelion. Doradcy Finansowi oferuje kredyty i lokaty bankowe Pekao, fundusze inwestycyjne Pioneera oraz ubezpieczenia Commercial Union. Abstrahując od szans na powodzenie pomysłu (doradztwo finansowe oparte na współpracy tylko z jednym bankiem mija się z samą ideą doradztwa), Pekao od dawna ma gęstą sieć placówek oraz wydzieloną obsługę i ofertę (głośno reklamowane Eurokonto VIP) dla miliona potencjalnych klientów, które stanowią grupę docelową Xeliona. Koszty związane z nową inwestycją ponosi Pekao i UCI, który objął połowę udziałów w nowej spółce. To dobrze. Gorzej, że prowizjami, które w ubiegłym roku napędzały przychody Pekao. Polacy będą musieli się teraz dzielić z Włochami.

Reklama

Pośrednik chce w ciągu czterech lat pozyskać 90 tys. klientów. Nie ulega wątpliwości, że większość z nich stanowić będą obecni klienci Pekao. Bank, zamiast bezpośrednio pobierać od nich prowizję od udzielonych kredytów czy kart płatniczych, teraz sam będzie płacił ją Xelionowi. Wszystko zostaje w grupie? Nie, bo tylko połowa zysków doradcy finansowego należy do Pekao. Reszta trafia do UCI, a będzie tego coraz więcej, bo udział wyniku z prowizji w przychodach we wszystkich polskich bankach zdecydowanie rośnie.

Znaczna część wyniku z prowizji pochodzi ze sprzedaży jednostek uczestnictwa w funduszach inwestycyjnych zarządzanych przez Pioneer Pekao Investment Management. Także w tej spółce polski bank jest tylko współudziałowcem (UCI ma w niej 51 proc. kapitału).

Podział zysków z boomu na fundusze w 2003 r. był w zasadzie sprawiedliwy. Pekao dostaje opłatę za sprzedaż jednostek i część opłaty za zarządzanie aktywami. Zasila też wynik grupy 49 proc. zysku PPIM (w 2003 r. było to 19 mln zł). Trudno jednak nie oprzeć się wrażeniu, że największy polski bank giełdowy mógłby i tę działalność rozwijać samodzielnie. Podobnie jest zresztą w przypadku funduszu emerytalnego, który tylko w 65 proc. należy do Pekao.

Xelion może oczywiście zasilić Pekao grupą klientów, której bank nie pozyskałby samodzielnie. Jednak uwzględniając koszty całego przedsięwzięcia i wspomniane wcześniej wątpliwości co do powodzenia inwestycji (typ pośrednictwa proponowany przez np. Expandera zawsze będzie bliższy przeciętnemu Polakowi), Xelion musiałby osiągnąć fantastyczny sukces rynkowy, by jego powołanie opłaciło się mniejszościowemu akcjonariuszowi polskiego banku.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: bank | pekao | wypłaty | Włochy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »