Zielono na wszystkich kontynentach

Początek ostatniego tygodnia przed świętami Bożego Narodzenia rozpoczął się bardzo pozytywnie na światowych giełdach. Świetne nastroje zawitały jednak już w piątek na sesji amerykańskiej, kiedy wiadomo było, że Republikanie są bliscy osiągnięcia konsensusu względem ostatecznej wersji planu reformy podatkowej. Wtedy też główne indeksy z Wall Street poprawiły swoje wcześniejsze rekordy. Głosowanie w parlamencie ma odbyć się w połowie tygodnia, być może już jutro, natomiast Trump swój podpis pod ustawą chce złożyć jeszcze przed świętami.

Początek ostatniego tygodnia przed świętami Bożego Narodzenia rozpoczął się bardzo pozytywnie na światowych giełdach. Świetne nastroje zawitały jednak już w piątek na sesji amerykańskiej, kiedy wiadomo było, że Republikanie są bliscy osiągnięcia konsensusu względem ostatecznej wersji planu reformy podatkowej. Wtedy też główne indeksy z Wall Street poprawiły swoje wcześniejsze rekordy. Głosowanie w parlamencie ma odbyć się w połowie tygodnia, być może już jutro, natomiast Trump swój podpis pod ustawą chce złożyć jeszcze przed świętami.

Na nowych regulacjach podatkowych zyskają głównie amerykańskie przedsiębiorstwa, ale nie tylko. Inwestorzy oczekują wzrostu zysków spółek z całego świata, w tym także Japonii, gdzie podczas nocy tamtejszy indeks Nikkei225 wzrósł o 1,55 proc. Zielony kolor można było jednak obserwować na całej rozciągłości Azji, gdzie najsłabiej radzące sobie indeksy (tj. koreański KOSPI, chiński Shanghai Composite) zamknęły się bez większych zmian. Solidne wzrosty można było zobaczyć jeszcze w Hongkongu oraz Australii - tam oba główne indeksy zamknęły na +0,7 proc.

Reklama

W Europie rynki akcji radzą sobie nawet lepiej. Niemiecki DAX po świetnym otwarciu zdołał wybić się z kilkutygodniowej konsolidacji i rośnie 1,7 proc. dając inwestorom nadzieję na ponowny test poziomu 13500 pkt. Dziś wszystkie indeksy w największych krajach strefy euro rosną ponad 1 proc., co może być dobrym wstępem do obecnego okresu zwanego Rajdem Św. Mikołaja. Nie można jednak ukryć, że obecnie koniunktura na giełdach pozostaje w rękach amerykańskich polityków i ewentualna porażka Republikanów w głosowaniu mogłaby spowodować silną korektę.

Co więcej, inwestorzy w związku z reformą oczekują nie tylko rosnących cen akcji, ale także i surowców, w tym przede wszystkim metali przemysłowych. Popyt napędzać będą nowe inwestycje przedsiębiorstw, solidny globalny wzrost gospodarczy oraz rosnące ceny ropy. Na tej sytuacji zyskiwać będą przede wszystkim spółki z sektora wydobywczego, ale szerzej patrzą również i rynki wschodzące. Dziś widzimy dobrą dyspozycję indeksów z tych krajów, a najlepiej radzi sobie polski WIG20 (+2 proc.). Zwiększony apetyt na ryzyko oraz słabszy dolar przekładają się także na wzrosty w Indiach, czy też Brazylii.

Na otwarciu w Ameryce Północnej widzimy kolejne rekordy. Dow Jones rośnie 0,75 proc. i zbliża się powoli do magicznego poziomu 25,000 pkt. S&P500 jest obecnie 0,65 proc. na plusie, a stawce przewodzi Nasdaq z wynikiem +0,85 proc., który w przeciągu roku wzrósł już niemal 30%.

Daniel Schittek

x-Trade Brokers DM SA
Dowiedz się więcej na temat: giełdy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »