Złoto drożeje. Ceny kruszcu wzrosły o 20 proc.

Czteroletnia bessa na rynku złota została przerwana znaczącą zwyżką jego cen. Od połowy grudnia ubiegłego roku wzrosły one aż o 20 proc. Wynika to głównie z niepokoju inwestorów o stan głównych gospodarek świata. Swoje pieniądze lokują oni w "bezpiecznej przystani", czyli inwestują w złoto.

Ostatni tak silny wzrost cen żółtego kruszcu miał miejsce w 2011 r., kiedy znacząco osłabł dolar. Jeszcze zbyt wcześnie, by mówić o trwałym przełamaniu tendencji na rynku, warto w każdym razie obserwować, jak dalej będą kształtowały się ceny złota, bo wpłynie to na ruchy finansowe na całym świecie.

Pobierz za darmo program PIT 2015

Należy zwrócić uwagę na rosnący niepokój inwestorów o stan czołowych gospodarek globu. Zadyszkę złapały nie tylko rynek amerykański i europejski, lecz także chiński. "Wobec dużych spadków notowań na giełdach akcji inwestorzy poszukują możliwości bezpiecznego ulokowania kapitału: w złocie, frankach szwajcarskich oraz obligacjach skarbowych najbardziej wiarygodnych państw" - mówi serwisowi infoWire.pl Roman Przasnyski, główny analityk firmy Gerda Broker.

Reklama

Niepewność dotyczy również polityki pieniężnej banków centralnych - notowania złota są czułe na ich działania. "Odnosi się to w szczególności do amerykańskiej Rezerwy Federalnej, która rozpoczęła podwyższanie stóp procentowych i zapowiedziała kontynuację tego procesu, choć obecnie deklaracje banku są mniej stanowcze. Inwestorzy nie czują się w tej sytuacji bezpiecznie i dlatego popyt na złoto rośnie" - uważa ekspert.

Mówi Roman Przasnyski, główny analityk firmy Gerda Broker:

infoWire.pl
Dowiedz się więcej na temat: ceny złota | złoto
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »