GPRD (GDAŃSKIE PRZEDSIĘBIORSTWO): Zmiana na stanowisku Prezesa GPRD - raport 14

Prezes Zarządu GPRD SA Zbigniew Wojciechowski przekazuje niniejszą informację:

"W dniu 30 maja 2000 roku na ZWZA GPRD SA, w związku z upływem kadencji Zarządu oraz osiągnięciem w listopadzie ubiegłego roku wieku emerytalnego, kończę prezesowanie i dyrektorowanie GPRD SA a moim następcą będzie od dawna szykowana osoba czyli V-ce Prezes Zarządu i Dyrektor Zarządzający Waldemar Kozłowski, akceptowany i również desygnowany przez Zarząd EXBUDU.

Jest to zgodne z moją polityką i intencjami.

W związku z powyższym pragnę gorąco podziękować Zarządowi Warszawskiej Giełdy Papierów Wartościowych, Szefostwu Komisji Papierów Wartościowych i Giełd za to, że przyjęli GPRD SA, podczas mojej kadencji, do elitarnego grona spółek publicznych, których akcje notowane są na Giełdzie oraz za ich uprzejmość i wyrozumiałość wobec Firmy i jej Prezesa.

Reklama

Dziękuję Mediom za rzetelność i przychylność.

Dziękuję kolegom Prezesom firm współpracujących i przyjaźnie konkurujących.

Dziękuję Głównemu Właścicielowi Exbudowi z Prezesem Zaraską, pozostałym Akcjonariuszom GPRD SA, Kolegom z Zarzadu, Związkom Zawodowym i Załodze, że chcieli mnie łaskawie tolerować na stanowisku Dyrektora i Prezesa przez rekordowe w GPRD 15 lat i 14 dni.

Dziękuję wszystkim nie wymienionym, z którymi współpraca przyczyniła się do wspaniałych sukcesów GPRD SA.

Nowemu Zarządowi i nowym Właścicielom życzę jeszcze większych osiągnięć a szczególnie szybkiego rozpoczęcia budowy autostrad."

Emitent
Dowiedz się więcej na temat: Wojciechowski | zbigniew | stanowiska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »