Zmieńmy obywatelstwo na słowackie!

Rządowi w Bratysławie nie wystarcza podatek liniowy. Tamtejszy rząd planuje obniżkę PIT i CIT z 19 do 16 proc. A my? Poczekamy.

Po planowanej przez Czechów obniżce PIT do 15 proc. Słowacy, którzy od 2004 r. mają 19-procentowe stawki PIT, CIT i VAT, zapowiadają od 2008 r. redukcję podatków od osób fizycznych i prawnych do 16 proc. Jak tłumaczy Jan Pocziatek, słowacki minister finansów, niższe wpływy do budżetu z tego tytułu będą rekompensowane przez likwidację większości ulg podatkowych.

Magnes na inwestorów

Polscy przedsiębiorcy zwracają uwagę, że cięcie podatków poprawia konkurencyjność słowackiej gospodarki.

- A to znaczy, że zmniejsza się konkurencyjność polskiej. Nieustannie powtarzamy urzędnikom, że niższe podatki dynamizują rozwój przedsiębiorczości i powodują, że coraz mniej podatników próbuje obchodzić system. Dowodem jest obniżka CIT w Polsce z 27 do 19 proc. i wprowadzenie 19- -procentowego PIT dla prowadzących działalność gospodarczą: w rok po zmianie wpływy budżetowe z tego tytułu wzrosły o 35 proc. - mówi Andrzej Malinowski, szef Konfederacji Pracodawców Polskich (KPP).

Reklama

Przypomina, że Słowacja już dziś ma lepsze od Polski warunki do przyciągania inwestorów zagranicznych. - Kapitał idzie tam, gdzie mu najwygodniej. A nam potrzeba zagranicznego kapitału - dodaje prezydent KPP.

Stanisław Ożóg, wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Finansów Publicznych z PiS, zapowiada, że i u nas podatki zostaną obniżone. - Będzie to proces rozłożony w czasie - dodaje poseł.

Polacy poczekają

Piotr Kalisz, ekonomista Citibanku Handlowego, twierdzi, że w najbliższych latach nie powinniśmy liczyć na podobne zmiany co na Słowacji.

- Taka reforma jest mało prawdopodobna. Musiałaby być priorytetem rządu, a nie jest. Wprawdzie podatki nie są jedynym czynnikiem wpływającym na konkurencyjność gospodarki, ale jeśli ktoś inny poprawia otoczenie biznesowe, my zostajemy w tyle - uważa Piotr Kalisz.

Małgorzata Krzysztoszek z Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan przypomina, że nie da się zrobić wszystkiego naraz. - Dla firm najważniejsza jest obniżka pozapłacowych kosztów pracy i zmiany w polityce prorodzinnej, bo to buduje podstawy wzrostu w długim okresie. Jeśli uwzględnimy koszty tych operacji (obniżka klina podatkowego to 15 mld zł w latach 2007-08) i dodamy zaplanowane redukcje stawek w PIT (8 mld zł w 2009 r.), koszty waloryzacji rent i emerytur i wsparcie dla producentów biopaliw, okaże się, że budżetu nie stać na wszystko - mówi ekspert PKPP.

Jej zdaniem, należy skoncentrować się na uproszczeniu procedur i zmniejszeniu kosztów transakcyjnych, bo to może dać większe korzyści niż obniżka podatków i związany z tym niedobór budżetowy, który trzeba będzie pokryć.

Bartosz Krzyżaniak

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: My | podatki | PIT | 19+ | obywatelstwo | CIT | rząd
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »