Banki ostrożne, boją się recesji

Wkład własny na poziomie 30 proc. przekreśla szansę na zakup mieszkania przez wiele osób. Banki argumentują, że muszą ostrożnie prowadzić biznes ze względu na zbliżającą się recesję i zakładany wzrost poziomu kredytów zagrożonych. W tej sytuacji rozwiązaniem mogłoby być wprowadzenie gwarancji BGK. Konieczne jest też wyrobienie w społeczeństwie nawyku oszczędzania.

Pandemia koronawirusa odciska swoje piętno na gospodarce, w tym na rynku budownictwa mieszkaniowego. Kryzys i zwiększone ryzyko obsługi kredytu sprawiają, że banki podwyższają kwotę wkładu własnego. O ile jeszcze niedawno wystarczyło 10 proc., do tyle teraz jest to już w wielu przypadkach 30 proc. Dla dużej części rodzin to bariera nie do przejścia.

Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes Związku Banków Polskich, podkreślił na konferencji poświęconej wyzwaniom związanym z zakupem mieszkania w kontekście kryzysu związanego z pandemią, że sektor bankowy ma obowiązek zabezpieczyć oszczędności ludzi i firm, musi więc zachować wszelkie środki ostrożności.

Reklama

Zwraca uwagę, że kredyty mieszkaniowe są dobrze obsługiwane, jednak wzrósł poziom kredytów zagrożonych w innych kategoriach. Przekroczył on pułap 6,5 proc. Z tego pkt widzenia polski sektor bankowy ma gorszą jakość portfela kredytowego niż w strefie euro.

- Na skutek recesji poziom kredytów zagrożonych w półtora roku -  dwa lata może się potroić, a to byłoby niebezpieczne dla stabilności sektora - alarmuje Pietraszkiewicz. Część osób w wyniku kryzysu może stracić pracę, część musi się liczyć z redukcją uposażeń. W tej sytuacji banki muszą mieć odpowiedni poziom funduszy własnych, by w razie potrzeby pokryć straty kredytowe.

Prezes ZBP zauważa, że polski system bankowy jest jednym z najbardziej obciążonych, rentowność sektora spada od 2012 roku. W ostatnich siedmiu latach tempo budowy funduszy własnych przez banki w Polsce spadło. - Zmniejszyła się rentowność banków, z tego powodu nie mogą one pozyskać kapitału na rynku, nie ma chętnych do zakupu ich akcji na giełdzie - mówi. - Jeśli się nie ma dużych rezerw i stoi się przed perspektywą pogarszania jakości portfela kredytowego, trzeba ostrożnie udzielać kredytów - dodaje.

Uczestnicy konferencji podkreślali, że nie wykorzystujemy jako kraj potencjału listów zastawnych. Listy zastawne to papiery wartościowe emitowane przez banki hipoteczne w celu refinansowania ich działalności. Emitenci zobowiązują się do ich wykupu, zgodnie z ustalonymi wcześniej warunkami oraz do wypłaty odsetek. Zabezpieczeniem listów zastawnych są wierzytelności pochodzące z tytułu udzielonych przez bank kredytów.

W tej sytuacji realnym wsparciem mogłyby być gwarancje Banku Gospodarstwa Krajowego. Dzięki takiemu rozwiązaniu ryzyko banków zostałoby zminimalizowane i chętniej udzielałyby one kredytów.

Innym rozwiązaniem może być budowa mieszkań na wynajem, które byłyby alternatywą do zakupu własnego lokum. Mogłaby to być ciekawa propozycja dla ludzi, którzy mają pieniądze i mogą je inwestować z myślą o najmie, a z drugiej dla tych, którzy potrzebują dachu nad głową. Jednak Michał Cebula, prezes Heritage Real Estate, zwraca uwagę, że wynajem jest o ponad 30 proc. droższy niż zakup własnego mieszkania.

Pietraszkiewicz podkreśla, że konieczne jest wyrobienie w społeczeństwie nawyku oszczędzania. Nie tylko na cele mieszkaniowe, ale też edukacyjne czy z myślą o emeryturze. Mamy na tym polu spore zaległości względem innych krajów.

Norbert Jeziolowicz, dyrektor zespołu bankowości detalicznej i rynków finansowych ZBP, zwraca uwagę, że w Polsce brakuje między 2 a 4 mln mieszkań. - Patrząc na kwoty, biorąc pod uwagę średnią wielkość mieszkania 50 mkw, potrzeba od 0,5 do 1 bln zł. Budżetu polski na to nie stać, trzeba tworzyć warunki, by finansował to kapitał prywatny - podkreślał Jeziołowicz.

Budownictwo mieszkaniowe odpowiada (pośrednio i bezpośrednio) za ponad 8,5 proc. polskiego PKB.

Monika Borkowska

 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: bankowość | kredyt | mieszkanie | wkład własny
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »