Błędne zaświadczenie o charakterze działki

Czy nabywca działki, któremu przedstawiono błędne oświadczenie o jej charakterze może liczyć na jakąś formę odszkodowania?

Co może zrobić nabywca działki, któremu przedstawiono błędne urzędowe oświadczenie o charakterze działki? Czy może on liczyć na jakąś formę odszkodowania?

Zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego z dnia 30 stycznia 2014 roku (sygnatura: III CSK 79/13) wydane przez gminę błędne zaświadczenie o przeznaczeniu danej nieruchomości gruntowej może przyczynić się do powstania przekłamań co do jej wartości. Gmina jest zatem zobowiązana do zwrotu na rzecz kupującego nieuzasadnionej części zapłaconej przez niego kwoty.

Jak wiadomo rynkowe ceny nieruchomości rolnych i budowlanych są bardzo mocno zróżnicowane. Jeśli inwestor kupuje grunt bazując na informacjach o przeznaczeniu terenu przedstawionych mu przez gminę zakłada prawdziwość przekazanych mu danych. Jeśli jednak gmina dopuszcza się rażącego błędu i wydaje niezgodne z prawdą (najczęściej z ustaleniami miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego) oświadczenie dotyczące charakteru nieruchomości, powstaje z winy urzędu nadpłata lub też niedopłata ze strony nabywcy gruntu. Wspomniany wyrok dotyczył kupna działki budowlanej, która po weryfikacji okazała się działką rolną z brakiem możliwości jakiejkolwiek jej zabudowy, a więc doszło do nadpłaty. Jak pokazuje decyzja SN można starać się o odszkodowanie z powodu przyczynienia się przez gminę do powstania oczywistej szkody. SN wydał także opinię, w jaki sposób ustalić wysokość rekompensaty z racji szkody powstałej na skutek wydania przez gminę błędnego zaświadczenia, a nie szkody pod postacią posiadania działki o innym charakterze niż w rzeczywistości oczekiwał kupujący (brane pod uwagę są ceny z dnia orzekania).

Reklama

Jednak, jak pokazuje orzeczenie Sądu Apelacyjnego do którego sprawa trafiła przed ostateczną decyzją SN, droga do uznania przewinienia ze strony urzędu nie zawsze jest prosta. Sąd może także dopatrywać się dopuszczenia zaniedbań przez samego kupującego. Sprawdzanie interesującej nieruchomości nabywca zakończył bowiem tylko na uzyskaniu od pierwotnego właściciela gruntu zaświadczenia z gminy potwierdzającego charakter budowlany gruntu. Sam nie uznał za stosowne, by zweryfikować fakty i samodzielnie sprawdzić nieruchomość. Takie działanie jest niedopuszczalne. Zawsze należy dokładnie sprawdzić interesującą nas nieruchomość. Niezbędne w tym celu jest skontrolowanie przede wszystkim stanu prawnego danej nieruchomości, czyli sprawdzenie księgi wieczystej, uchwalonego dla danego terenu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, a nawet wystąpienie o wydanie warunków zabudowy lub uzyskanie wypisu i wyrysu z ewidencji gruntów i budynków - radzi Bartosz Antos z portalu www.grunttozysk.pl. Czasami warto bowiem wziąć sprawy we własne ręce, nie ufać bezczynnie urzędnikom, którzy jak widać popełniają błędy. Warto także skorzystać z usług profesjonalnych firm, które specjalizują się w sprzedaży określonych typów nieruchomości, a zatem oferują jedynie działki o jasnym statusie prawnym.

Saveinvest
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »