Ceny nieruchomości w USA drgnęły w górę

Wiadomość o pierwszym od trzech lat wzroście cen nieruchomości w dwudziestu największych metropoliach USA nie przekonała inwestorów do kontynuowania zakupów na rynkach akcji.

Ceny nieruchomości w USA wzrosły jedynie w ujęciu miesiąca i to zaledwie o 0,5 proc. W odniesieniu do czerwca 2008 r. odnotowano spadek o 17,1 proc., co również wskazuje na hamowanie trwającego od trzech lat trendu, gdyż dane sprzed miesiąca mówiły o przecenie nieruchomości o 18,1 proc. r/r. Jeśli połączymy przełamanie długoterminowej tendencji z lekkim wzrostem aktywności na rynku wtórnym i pierwotnym, argumenty za stabilizacją sytuacji na kluczowym dla gospodarki amerykańskiej rynku nieruchomości, nabierają wiarygodności. Oczywiście strona przeciwna może od razu przytoczyć garść faktów mówiących, że obserwowane drgnięcie ma jedynie śladowy wymiar i jest naturalną przerwą w trendzie spadkowym, a liczba nieruchomości przejmowanych przez banki ze względu na nieterminowe regulowanie zobowiązań przez kredytobiorców nieprzerwanie rośnie.

Reklama

We wtorek inwestorzy w Europie i USA niezbyt skłonni byli do nabywania akcji. Indeksy spadały głównie pod ciężarem spółek z sektora surowców i energii, które podążały za osuwającymi się o ponad 2 proc. cenami ropy naftowej i miedzi. Można mówić także, że amerykańscy konsumenci z coraz większymi obawami patrzą w przyszłość, co zobrazował indeks Conference Board, ale jeśli ktoś mniej więcej orientuje się w jakim kierunku podążają w USA zmiany na rynku pracy, nie powinien być tym faktem zaskoczony.

Wyniki finansowe największego niemieckiego banku, Deutsche Bank'u, okazały się lepsze od szacunków ekspertów, ale nie znaczy to, że zostały przyjęte pozytywnie przez rynek. Zysk netto banku wyniósł w II kw. 2009 r. 1,09 mld EUR wobec ok. 650 mld EUR przed rokiem (wzrost o 68 proc.), lecz akcje banku taniały o ponad 10 proc., ponieważ znacznie więcej pieniędzy niż oczekiwali analitycy bank odłożył na poczet przyszłych strat z tytułu złych kredytów.

Na GPW indeks WIG20 spadł o 2 proc., ale nieco mniejsze od przeciętnych obroty nie potwierdzają jeszcze całkowicie przełamania trendu wzrostowego. Zysk netto Banku Millennium w II kw. 2009 r. był większy niż szacowali przedstawiciele 10 biur maklerskich - bank zarobił 8,9 mln PLN, analitycy oczekiwali straty na poziomie 0,8 mln PLN. Akcje tego banku przeceniono o ponad 5 proc., kiepsko radziły sobie również inne banki - papiery PKO BP potaniały o 4,7 proc., a BZ WBK stracił na wartości 2,9 proc. Udaną passę przerwał również złoty, który po południu tracił wobec głównych walut nieco mniej niż 1 proc.

Łukasz Wróbel

Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o inwestowaniu, zapytaj doradcy OpenFinance Niniejszy dokument jest materiałem informacyjnym. Nie powinien być rozumiany jako materiał o charakterze doradczym oraz jako podstawa do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji i mogą ulec zmianie bez zapowiedzi. Open Finance nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego opracowania.

Open Finance
Dowiedz się więcej na temat: bank | USA | nieruchomości | ceny nieruchomości
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »