Chińskie autostrady w Polsce do kontroli

Komisja Europejska na razie nie zajmie się skargą na chińskie konsorcjum, które wygrało przetarg na budowę odcinka autostrady A2 Łódź-Warszawa od Strykowa do Konotopy. KE uzasadnia, że odcinek ten nie jest budowany z funduszy unijnych, a ewentualne nieprawidłowości powinny zbadać polskie władze, a nie KE.

"Odcinek autostrady A2 ze Strykowa do Konotopy nie jest na liście projektów, dla których przewidziano współfinansowanie z unijnych funduszy strukturalnych bądź Funduszu Spójności - poinformowała PAP w środę KE. - Skarga o ewentualne łamanie unijnych zasad konkurencji powinna być skierowana do odpowiedniego organu narodowego (Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów)".

Skargę do przewodniczącego KE Jose Barroso wysłała Ogólnopolska Izba Gospodarcza Drogownictwa. Jej zdaniem, podczas przetargu na budowę autostrady A2 od Strykowa do Konotopy, wygranego m.in. przez konsorcjum chińskich firm, doszło do nieuczciwej konkurencji. Według OIGD, doszło do dumpingu, bowiem cena zaproponowana przez Chińczyków jest zaniżona o minimum 600 mln zł. "W sposobie przygotowania oferty przez konsorcjum chińskich przedsiębiorstw można przyjąć, że oferent ten z góry założył poniesienie strat podczas realizacji tej inwestycji" - napisała Izba w liście do Barroso.

Reklama

Powstrzymując się od zbadania sprawy, KE przypomina, że Polskę obowiązuje unijna legislacja. "Polska jest członkiem UE i jako taki musi przestrzegać unijnego prawa - w tym dotyczącego ochrony środowiska, ochrony socjalnej czy standardów pracowniczych. Wszystkie firmy muszą tych zasad w Polsce przestrzegać, niezależnie od tego, czy mają siedzibę w Polsce, Chinach czy innym kraju" - przypomniała KE.

Konsorcjum chińskich firm z liderem China Overseas Engineering Group Co. Ltd. pod koniec września ub.r. podpisało umowę na wybudowanie dwóch odcinków z podzielonego na pięć fragmentów 91-kilometrowej autostrady. Chińczycy mają zbudować za 754,5 mln zł pierwszy odcinek oraz trzeci za 534,5 mln zł. GDDKiA zapewnia, że do maja 2012 roku fragment A2 ze Strykowa do Konotopy będzie ukończony. Przewidywany koszt inwestycji to 3,2 mld zł.

Prezes OIGD Wojciech Malusi tłumaczył w rozmowie z PAP, że zaproponowana przez chińskie przedsiębiorstwa kwota na realizację tej inwestycji w wysokości ok. 1,3 mld zł stanowi - zdaniem OIGD - 48 proc. środków, jakie GDDKiA przeznaczyła na sfinansowanie tych odcinków autostrady. Kwota ta jest również niższa o ponad 23 proc. od następnej najtańszej oferty.

"Naszych wyliczeń dokonaliśmy na podstawie obowiązujących cen materiałów budowlanych i wynagrodzeń pracowników. W związku z tym ktoś będzie musiał dołożyć do tej inwestycji. Ponieważ są to firmy państwowe, będzie musiało to zrobić państwo chińskie. A na terenie Unii pomoc publiczna jest zabroniona bez zgody KE" - wyjaśnił PAP we wtorek.

OIGD zaproponowała w liście do szefa KE dodatkowe opodatkowanie firm budowlanych z krajów trzecich wchodzących na rynek unijny. "Wydaje się, iż konieczne jest podjęcie działań antydumpingowych np. poprzez dodatkowe opodatkowanie firm z krajów trzecich, jak ma to np. miejsce w dodatkowym opodatkowaniu niektórych produktów pochodzących z tamtych krajów" - czytamy. Ogólnopolska Izba Gospodarcza Drogownictwa jest pozarządową organizacją samorządu gospodarczego zrzeszającą ponad 200 firm drogowych z terenu całej Polski.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »