Co dziesiąty student w Polsce może liczyć na miejsce w akademiku

Na studiach dziennych, zaocznych i wieczorowych uczy się blisko 1,3 mln studentów, w tym kilkadziesiąt tysięcy cudzoziemców. Na zakwaterowanie w akademikach może jednak liczyć tylko 10 proc. z nich.

Problem dostępności miejsc mogłyby rozwiązać prywatne akademiki, które na razie oferują zaledwie 4,4 tys., czyli ok. 3 proc. miejsc. W Europie takie inwestycje odpowiadają za mniej więcej połowę miejsc dla studentów. Dlatego ten rynek w Polsce ma przed sobą okres dynamicznego wzrostu.

- W Polsce mamy około 900 tys. studentów studiów dziennych, w tym 66 tys. studentów zagranicznych. Miejsc w akademikach jest około 125 tys., czyli 14 proc. studentów dziennych ma zapewnione miejsce w akademiku - mówi agencji Newseria Biznes Mira Kantor-Pikus, partner w dziale Rynków Kapitałowych, Cushman & Wakefield w Polsce.

Reklama

Według ostatnich danych GUS łącznie na studiach dziennych, wieczorowych i zaocznych w listopadzie 2017 roku uczyło się w Polsce blisko 1,3 mln osób. Miejsce w akademiku znajduje zaledwie co ósmy student studiów dziennych, pod tym względem nie odbiegamy znacząco od europejskiej średniej.

- Przykładowo w Niemczech około 13 proc. z 2,8 mln studentów dziennych ma zapewnione miejsca w akademikach. W Szwecji jest około 360 tys. studentów, natomiast miejsc w akademikach wystarcza dla 24 proc. studentów studiów dziennych. Z kolei we Włoszech miejsce w akademiku znajduje tylko 5 proc. studentów - wskazuje Mira Kantor-Pikus.

W Polsce studenci mogą liczyć na miejsce przede wszystkim w akademikach zarządzanych przez uczelnie publiczne. Choć zazwyczaj są to obiekty o niskim standardzie, ze współdzielonymi przez większą liczbę osób łazienkami i kuchniami, chętnych nie brakuje. Za pokój trzeba zapłacić w zależności od miasta i rodzaju pokoju od 315 do ok. 560 zł. Znacznie droższy jest wynajem pokoi czy kawalerek, a innego wyboru polscy studenci praktycznie nie mają.

- Informacje o akademikach z Europy wyglądają tak, że większość miejsc oferują akademiki prywatne. W Polsce spośród 125 tys. miejsc, które są w akademikach, mamy tylko 4,4 tys. miejsc w akademikach prywatnych. To całkiem inna proporcja. W dużym krajach takich jak Niemcy, gdzie mamy 2,8 mln studentów, ponad połowę spośród 340 tys. stanowią akademiki prywatne, a reszta należy do największych uczelni. W innych krajach Europy Zachodniej jest dokładnie taki sam trend - przekonuje ekspertka Cushman & Wakefield w Polsce.

Z raportu Metropolitan Investment "Rynek prywatnych akademików w Polsce i na świecie" wynika, że obecnie w Polsce działa około 40 prywatnych domów studenckich mających ponad 4,4 tys. miejsc. W Wielkiej Brytanii między 2013 a 2016 rokiem liczba miejsc w takich inwestycjach wzrosła o 43 proc. W roku akademickim 2016/2017 dostępnych było 568 tys. miejsc w domach studenckich, z czego 29 tys. to miejsca w nowo wybudowanych obiektach. Podobnie jest też w innych krajach Europy Zachodniej i USA.

- Rynek akademików prywatnych w Polsce się rozwija. W tej chwili stanowią około 3 proc. wszystkich miejsc, które są dostępne dla studentów, ale już w tej chwili widzimy, że w kilku największych miastach akademickich. jak Kraków, Warszawa, Wrocław, Poznań, Łódź, a nawet Lublin, są prowadzone prace nad prywatnymi akademikami - wskazuje Mira Kantor-Pikus.

Wartość inwestycji w mieszkania dla studentów w Europie w 2017 roku wzrosła o 29 proc. rdr. do ok. 13,6 mld euro. Szybko rozwija się rynek w Niemczech i Hiszpanii. Polski rynek prywatnych akademików dopiero raczkuje, ale ma dobre perspektywy rozwoju.

Rośnie liczba studentów, także tych z zagranicy - w 2016 roku było ich 66 tys., w ciągu trzech lat - może ich już być 100 tys. Prywatne domy studenckie mogą być dla nich idealnym rozwiązaniem, ponieważ często mają problem, by wynająć mieszkanie od osoby prywatnej.

- Przykładowo, na Politechnice Warszawskiej studiuje około 30 tys. studentów, a miejsc w akademiku jest dla 5,2 tys. i to stosunkowo dużo. Natomiast na Uniwersytecie Warszawskim studiuje 50 tys. studentów, a uczelnia dysponuje tylko 2,5 tys. miejsc w akademikach. To bardzo mało. Dodatkowo, w Polsce mamy prawie 430 uczelni, z czego 300 to uczelnie prywatne, które nie dysponują akademikami - wymienia partner Cushman & Wakefield w Polsce.

Dlatego będzie przybywać inwestorów zainteresowanych domami studenckimi. Zwłaszcza że prywatne akademiki pozwalają na uzyskanie wyższej stopy zwrotu niż mieszkanie na wynajem - nawet kilkanaście procent.

- Jest bardzo duże nasycenie inwestycjami komercyjnymi w Polsce, dosyć duże nasycenie powierzchniami biurowymi czy handlowymi. Część inwestorów instytucjonalnych obecnych w Polsce stara się dywersyfikować swoje projekty deweloperskie i w tej chwili budują akademiki - ocenia Mira Kantor-Pikus.

Źródło informacji

Newseria Biznes
Dowiedz się więcej na temat: rok akademicki | mieszkanie dla studenta | studenci
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »