Co rośnie szybciej - wynagrodzenia czy ceny mieszkań?

Wynagrodzenia rosną w całej Polsce, ale w wielu miastach wolniej niż ceny mieszkań. Czy twoja podwyżka wystarczy na dodatkowy metr kwadratowy? A może z zakupem nieruchomości lepiej się pospieszyć?

Polacy od dłuższego czasu cieszą się doskonałą - przynajmniej z punktu widzenia zatrudnionych - sytuacją na rynku pracy. Stopa bezrobocia pikowała tak długo, aż sięgnęła rekordowych minimów. Od ponad pół roku nie przekracza 7 proc.

- W wielu firmach pojawił się problem niespotykany przez lata - są nowe zlecenia czy perspektywy wzrostu, ale brakuje pracowników. Bardzo wyraźnie odczuwa to sektor budowlany. Popyt na nowe mieszkania nie spada i deweloperzy chcą budować, ale coraz trudniej im o ręce do pracy - komentuje Kuba Karliński, założyciel firmy Magmillon.

Reklama

Trudno się dziwić, że pracodawcy mierzą się z rosnącą presją płacową. Jak podaje GUS, w styczniu 2018 r. miesięczne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw wyniosło w skali kraju 4.589 złotych - aż o 7,3 proc. więcej niż rok wcześniej.

Polacy się bogacą. Czy to oznacza, że nieruchomości są dla nas coraz łatwiej dostępne?

Szybki wzrost wynagrodzeń mógłby tak sugerować. Polacy rzeczywiście mogą pozwolić sobie na zwiększenie wydatków konsumpcyjnych, ponieważ poziom inflacji był w 2017 roku zdecydowanie niższy niż dynamika płac. To jednak pozory, co pokazują różnice w cenie metra kwadratowego mieszkania. W Warszawie różnica w cenach między styczniem 2017 roku i styczniem 2018 roku to +4,8 proc., ale już w Krakowie aż +8,6 proc. Mieszkańcy Poznania za jeden metr kwadratowy mieszkania muszą zapłacić o 6,5 proc. więcej, mieszkańcy Wrocławia o 7,1 proc.

- Dynamika wzrostu cen nieruchomości zależy od tak wielu składowych, w tym czynników o zasięgu globalnym, że zestawianie jej ze wskaźnikiem inflacji w zasadzie nie ma sensu. Rynek mieszkaniowy rządzi się swoimi prawami - tłumaczy Kuba Karliński z Magmillon.

- Jednym z elementów, które wpływają na cenę mieszkania jest też koszt pracy ludzi, którzy doprowadzili do jego wybudowania - od robotników przez kierownika budowy, po menedżerów w firmie deweloperskiej. Stąd wniosek, że ogólny wzrost płac zawsze będzie miał w pewnej perspektywie czasowej przełożenie na cenę mieszkań - tłumaczy ekspert.

Jak pokazuje zestawienie wzrostu cen mieszkań i miesięcznego wynagrodzenia brutto w czterech polskich miastach, poszczególne rynki znacząco się między sobą różnią. To, co rzuca się oczy szczególnie, to fakt, że pomimo wzrostu zarobków, mieszkańcy Krakowa, Poznania czy Wrocławia mogą dziś za swoje średniomiesięczne wynagrodzenia kupić mniej niż rok temu.

Ceny mieszkań w tych miastach rosną szybciej niż płace. Wyjątkiem jest Warszawa, gdzie dynamika cen mieszkań jest nieco niższa niż dynamika wzrostu wynagrodzeń.

- W żadnym z dużych polskich miast za przeciętne miesięczne wynagrodzenie, nawet w kwocie brutto, nie da się kupić nawet jednego metra kwadratowego mieszkania w średniej cenie - mówi Kuba Karliński z Magmillon.

- Sytuacja różni się w zależności od miasta, ale przyszli nabywcy nie powinni liczyć na to, że trwająca koniunktura gospodarcza wywinduje płace tak, że zakup mieszkania w niedalekiej przyszłości będzie znacząco łatwiejszy niż dziś - dodaje.

Czy to oznacza, że z zakupem należy się pospieszyć?

- Nigdy nie poleciłbym nikomu kupna nieruchomości w momencie, w którym nie jest na to w pełni przygotowany finansowo, merytorycznie i mentalnie. Kluczem do udanej transakcji jest dokładna analiza rynku, własnych potrzeb i możliwości. Jeśli jednak decyzja o zakupie jest już podjęta, to oczekiwanie na lepszy moment nie ma sensu. W przewidywalnej perspektywie czasowej nie powinniśmy liczyć na to, że o mieszkania będzie łatwiej niż dziś - podsumowuje Kuba Karliński.

Pobierz darmowy program do rozliczeń PIT 2017

żródło - Magmillon podmiot zajmujący się zakupie nieruchomości, przeprowadzeniu remontu oraz sprzedaży mieszkań na wolnym rynku

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »