Deweloperzy ostro rywalizują o działki budowlane

Rozpędzony popyt na mieszkania oraz duża podaż ze strony deweloperów przekłada się na zapotrzebowanie na grunty. Analitycy WGN zauważają wzrost cen działek budowlanych w obrębie dużych miast. Stawki rosną od początku tego roku.

Hossa w mieszkaniówce wymusza na deweloperach ostrą rywalizację o grunty. Tak właśnie się dzieje obecnie. Branża deweloperska pobija rekordy podażowe. Z danych GUS wynika, że w okresie od stycznia do końca października 2017 r. firmy oddały blisko 69 tysięcy mieszkań na sprzedaż, co stanowi wynik o 12 proc. wyższy niż w tym samym okresie roku ubiegłego.

Obecnie w budowie jest ponad 87 tysięcy mieszkań na sprzedaż i jest to liczba aż o 23 proc. wyższa niż rok wcześniej. Jeśli chodzi o pozwolenia na budowę - deweloperzy uzyskali ponad 109 tys. - aż o 27 proc. więcej niż w analogicznym okresie rok wcześniej.

Reklama

Nic więc dziwnego, że przy tak rozpędzonym froncie robót rywalizacja o działki jest bardzo ostra. Które grunty są na celowniku deweloperów? Przede wszystkim w największych miastach, gdzie rynek pierwotny jest silny, lub na ich obrzeżach - w miejscowościach satelickich. Firmy zazwyczaj celują w grunty pod zabudowę wielorodzinną, ale mogą też skupować mniejsze działki budowlane, by w ten sposób budować swoje banki gruntów. Tak się dzieje. Przykładowo - firma Archicom w zeszłym roku dysponowała działkami pozwalającymi w sumie na realizację ponad 3000 lokali mieszkalnych.

Dane ofertowe WGN wskazują, że ceny działek rosną od początku roku, z lekkim spadkiem w miesiącach letnich. Później jednak nastąpiło odbicie. Najdroższe rynki w Polsce to największe miasta, a więc: Warszawa, Wrocław, Kraków, Poznań, Łódź i Gdańsk.

Jak przedstawiają się obecnie ceny w każdym z tych miast? Sprawdziliśmy to.

Warszawa

Jest najdroższym rynkiem nieruchomości w naszym kraju. Przeciętne ceny działek budowlanych wynoszą tu około 700 zł/m kw. Stawki oczywiście mocno się różnią w zależności od konkretnej lokalizacji. Przykładowo - na Bemowie 1000 m kw. działki budowlanej, umożliwiającej zabudowę komercyjną, zostało wycenione aż na 3 mln zł, co daje stawkę 3000 zł od metra kwadratowego. Do drogich lokalizacji na pewno należy Wilanów, gdzie często spotyka się stawki rzędu 800-1000 zł lub nawet wyższe - zwłaszcza za grunty z potencjałem i możliwością zabudowy komercyjnej.

W lokalizacji Wawer niewielkie działki - do 1000 m kw. - można kupić w cenach od 450 zł/m kw. Z kolei na Pradze-Południe grunty są już znacznie droższe. Działki pod zabudowę wielorodzinną będą kosztować po kilka tysięcy złotych za metr kw. W okolicach Warszawy przeciętne ceny wynoszą około 300-500 zł/m kw. za grunty pod zabudowę jednorodzinną.

Kraków

Aktualne średnie ceny działek budowlanych w Krakowie wynoszą około 400-450 zł, przy czym za bardzo dobrze położone grunty, umożliwiające realizację projektów wielorodzinnych i komercyjnych, trzeba zapłacić nawet wielokrotnie więcej. Podobnie jak w stolicy - rząd wielkości to kilka tysięcy złotych za metr kwadratowy.

Wśród krakowskich lokalizacji na pewno do najdroższych i najbardziej prestiżowych należy Wola Justowska. Tu średnie stawki za działki pod zabudowę jednorodzinną wynoszą 550-600 zł. Do tańszych lokalizacji krakowskich należą oczywiście rejony podmiejskie m.in. Swoszowice, Nowa Huta, Bieżanów-Prokocim, czy też duże osiedla - np. Kurdwanów. Tu częściej spotyka się ceny rzędu 150-200 zł/m kw.

Wrocław

To rynek zbliżony cenowo do krakowskiego, a więc ze średnimi stawkami rzędu 350-400 zł/m kw. Wyższe wyceny dotyczą popularnych i dobrze skomunikowanych rejonów miasta. Takim obszarem są rozbudowujące się Krzyki i inne osiedla na południu. Na Wojszycach za 1250 m kw. działki trzeba zapłacić 900 tysięcy złotych. Stawka za 1 m kw. wynosi tu ponad 700 zł. Tańsze lokalizacje to m.in. Starachowice i Psie Pole - tu częściej spotykamy ceny rzędu 150-250 zł/m kw. Takie też ceny obowiązują w miejscowościach satelickich wokół Wrocławia.

Poznań

400-450 zł/m kw. - takie są średnie ceny działek w Poznaniu. Podobnie jak w pozostałych miastach najwyższe wyceny - nawet rzędu kilku tysięcy złotych za metr kwadratowy - dotyczą gruntów o potencjale komercyjnymi i wielorodzinnym. Za działki na Grunwaldzie trzeba będzie zapłacić nawet 700 zł/m kw. W tańszych, północnych dzielnicach, takich jak Piątkowo, Morasko, Naramowice, spotykamy natomiast oferty z cenami nawet poniżej 100 zł/m kw. Oczywiście dotyczy to działek pod zabudowę jednorodzinną. Znacznie wyższe stawki dotyczą gruntów umożliwiających realizację projektów komercyjnych.

Gdańsk

W Gdańsku ceny są zbliżone do stawek z Wrocławia, Krakowa i Poznania - a więc pozostają na średnim poziomie wynoszącym około 350 zł/m kw. Oczywiście znacznie więcej zapłacimy za świetnie zlokalizowane grunty pod zabudowę wielorodzinną w centrum lub w pasie nadmorskim. Takie nieruchomości mogą kosztować po kilka tysięcy złotych za metr kw. Dość dużą popularnością cieszy się Osowa i tam ceny działek mogą być podwyższone. Do tanich lokalizacji należy natomiast Orunia.

Łódź

Łódź to specyficzny rynek nieruchomości. Z jednej strony jest to trzecie co do wielkości miasto w Polsce, z drugiej jednak ceny są tu wyraźnie niższe niż w miastach takich jak Wrocław czy Kraków. Dotyczy to także działek. Z danych WGN wynika, że średnie ceny dla Łodzi wynoszą około 200 zł/m kw., przy czym stawki za działki budowlane pod zabudowę jednorodzinną są tańsze. Ceny za działki w Łodzi Górnej wynoszą przeciętnie około 150 zł/m kw. Do droższych lokalizacji należy natomiast rozbudowująca się Ruda Willowa na obrzeżach miasta. Jeśli chodzi natomiast o Bałuty - często spotyka się tu wyceny nawet poniżej 100 zł/m kw.

Marcin Moneta

WGN Nieruchomości
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »