Można zaoszczędzić kilkadziesiąt tysięcy złotych

Nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych - tyle może zaoszczędzić kredytobiorca, który z rozwagą zaciągnie kredyt hipoteczny i będzie dbał o to, aby jak najszybciej go spłacić - przekonują eksperci. Mamy kilka sposobów, aby zmniejszyć koszty zadłużenia związanego z zakupem własnego "M".

Pobierz darmowy program do rozliczeń PIT 2017

- Z łatwością można znaleźć jednak bank, który kusi klientów niską marżą, ale kosztem wysokiej prowizji "na start", opłat za prowadzenie konta, czy dodatkowych ubezpieczeń. Efekt jest taki, że kredyt o niskiej marży może okazać się de facto droższym niż ten, w przypadku którego, co prawda marża jest wyższa, ale bank nie żąda dodatkowych ubezpieczeń i łagodnie traktuje kieszenie klientów w kwestii opłat i prowizji - zwraca uwagę Bartosz Turek, analityk Open Finance.

Reklama

Jak porównać takie oferty? Obecnie każdy potencjalny kredytobiorca odwiedzając bank lub pośrednika finansowego powinien otrzymać dokument, z którego wynikać będą wszystkie koszty oraz rzeczywista roczna stopa oprocentowania, czyli tzw. RRSO. Bierze ona pod uwagę nie tylko oprocentowanie samego długu, ale też wszystkie koszty dodatkowe. Im więc RRSO niższe, tym kredyt tańszy.

- Przy okazji porównywania różnych ofert bankowych warto też zastanowić się czy przy okazji nie przenieść do banku udzielającego finansowania też pozostałych posiadanych produktów bankowych - radzi Bartosz Turek. Już za samo przelewanie wynagrodzenia na konto w banku oferującym kredyt hipoteczny można liczyć na obniżkę marży przyszłego długu. To samo tyczy się kart kredytowych czy regularnego oszczędzania. Po prostu w zamian za skorzystanie z innych produktów finansowych bank udzielający kredytu hipotecznego skłonny jest zrezygnować z części zysku na kredycie hipotecznym.

Efekt może dać też twarde negocjowanie warunków kredytowych z bankiem. - Rozwiązanie to powinno być szczególnie skuteczne jeśli chcemy pożyczyć sporą kwotę, mamy wysokie dochody lub wysoki wkład własny. Oczywiście w grę wchodzi nie tylko zmniejszenie marży kredytowej, ale też obniżenie lub nawet brak prowizji za udzielenie kredytu lub wcześniejszą spłatę długu. Negocjacje mogą być skuteczniejsze gdy mamy w ręku też oferty innych banków, a nie idziemy tylko do jednej instytucji - podsumowuje Bartosz Turek.

Podobnie, mniej zapłacimy za nasze zobowiązania, jeśli pożyczymy pieniądze na krócej. - Choć jest to truizm, warto zastanowić się na ile szybko możemy pozbyć się długu. Oczywiście nie ma sensu przesadzać, aby nie wpaść w problemy finansowe, ale zostawiając sobie pewien bufor na nieprzewidziane wydatki warto korzystać z kredytu jak najkrócej - radzi ekspert Open Finance.(js)

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: kredyt hipoteczny | domy | mieszkanie | tysiąc złotych
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »