Najmocniej staniały domy w Rosji, zdrożały w Japonii i Czechach

Ciepłe miesiące to okres, który rozgrzewa myśli Polaków na temat zakupu nieruchomości wakacyjnej. Ten segment w Polsce wciąż jest jednak niewielki. Szacunki Lion's Bank sugerują, że na terenie kraju jest tylko 320 tys. drugich domów. To tylko 2,5 proc. wszystkich nieruchomości mieszkalnych. W Europie średnio prawie 16 proc. domów i mieszkań to wakacyjne drugie domy.

Wynagrodzenia Polaków wciąż nie pozwalają jednak na szersze wejście obywateli na rynek nieruchomości wakacyjnych - szczególnie poza granicami Polski, gdzie nieruchomości są często droższe niż nad Wisłą.

Trzeba ponadto pamiętać, że zakup wakacyjnej nieruchomości poza granicami kraju to nie tylko wyzwanie natury logistycznej, ale też prawnej, ponieważ w wielu krajach proces zakupu nieruchomości bywa odmienny od reguł znanych z rodzimego podwórka. I tak na przykład w Mongolii czy Tajlandii ziemia jest dobrem państwowym i nie można jej kupić, a jedynie wziąć w dzierżawę, w Turcji na transakcję musi się zgodzić wojsko, a w Indonezji ustalono minimalna kwotę, jaką cudzoziemiec może wydać na nieruchomość, i jest to 1,5 mld rupii (równowartość ponad 438 tys. zł).

Reklama

Przy zakupach zagranicznych pozostaje też ryzyko kursowe. Chodzi o to, że wraz z tym, jak rodzima waluta będzie się osłabiać i za jedno euro będzie trzeba płacić 5 czy 6 zł, zamiast 4 zł, to za nieruchomość w Hiszpanii czy Niemczech będzie trzeba zapłacić więcej złotych.

Całe szczęście podobny mechanizm działa też drugą stronę. Rodzimy nabywcy najmocniej zyskaliby na nim w ostatnim roku, o ile chcieliby stać się właścicielami nieruchomości w Rosji, RPA czy Meksyku. Biorąc pod uwagę tylko osłabienie walut tych krajów wobec złotego, Polacy mogliby kupić tam nieruchomości za ceny odpowiednio o 19, 18,6 i 10,9 proc. niższe niż przed rokiem.

Na przeciwnym biegunie uplasowały się takie kraje jak Czechy, Islandia i Japonia. Waluty te wobec złotego umocniły się o odpowiednio 10, 15 i prawie 20 proc. Gdyby jeszcze dodać, że w tych trzech krajach ostatni rok przyniósł wzrost cen nieruchomości, to okaże się, że Polak, chcący dziś kupić w nich nieruchomość wakacyjną, może zapłacić nawet o jedną czwartą więcej niż rok temu.

Lion's House
Dowiedz się więcej na temat: nieruchomości | dom
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »