Ważne: O ile wzrośnie wkład własny kredytów w roku 2016

W przyszłym roku, by dostać kredyt na mieszkanie, trzeba będzie wyłożyć 15 proc. jego wartości. Obecny minimalny, wymagany wkład wzrośnie o 50 proc. W dużym mieście, by kupić średniej wielkości mieszkanie, trzeba będzie dysponować pieniędzmi rzędu około 45 - 65 tysięcy złotych.

Tego typu kwoty dla wielu mogą okazać się zaporowe, choć z drugiej strony na wkład własny kredytów warto oszczędzać. W ten sposób zadłużamy się taniej i bezpieczniej.

Przypomnimy, że wkład własny rośnie na mocy znowelizowanej rekomendacji S - Komisji Nadzoru Finansowego. Wzrasta o 5 proc. rocznie. Docelowo ma w roku 2017 wynieść 20 procent wartości nieruchomości.

Ile od stycznia będzie musiał wyłożyć statystyczny kredytobiorca, by móc starać o kredyt na mieszkanie? Zakładając, że mówimy o najpopularniejszych metrażach - 50 - 60 mkw. i o największych rynkach w Polsce, będzie to kwota mieszcząca się średnio w przedziale 40 - 60 tysięcy.

Reklama

Kredytobiorcy z Warszawy będą musieli dysponować większą kwotą. W WGN średnia cen transakcyjnych dla stolicy wynosi 7200 zł, a więc przeciętna cena 50 mkw. to 360 tysięcy, za 60 metrów trzeba płacić około 432 000 zł. 15 procentowy wkład wynosiłby więc średnio między 54 a 65 tysięcy złotych.

Przy zbliżonych cenach nieruchomości wkład własny za 50 metrów kwadratowych w Gdańsku, Krakowie, Poznaniu i Wrocławiu wyniesie około 45 tysięcy złotych. Taniej będzie w Łodzi. Tu wystarczy około 35 - 37 tysięcy.

Poza tymi wiodącymi rynkami jest już dużo taniej. Wśród miast wojewódzkich jednym z najtańszych rynków mieszkaniowych pozostaje Gorzów Wielkopolski, gdzie średnie ceny metra kwadratowego wynoszą około 3500 zł, co oznacza, że 50 metrowe mieszkanie będzie tam przeciętnie kosztowało zaledwie 150 - 175 tysięcy. Wymagany wkład własny od stycznia wyniesie więc około 22 - 25 tysięcy złotych.

Kwestia rosnącego wkładu jest obecnie jedną z najważniejszych niewiadomych przed którymi stoi polski rynek mieszkaniowy. Zasadna jest obawa, że rosnący wkład może wpłynąć negatywnie na popyt i pozbawić wielu potencjalnych kredytobiorców finansowania.

Co prawda część wkładu własnego będzie można zastąpić ubezpieczeniem, ale nie wiadomo ile banków zastosuje takie rozwiązanie i czy ono nie będzie szkodliwe dla zdolności kredytowej potencjalnych kupujących.

Obecnie na rynku bankowym są instytucje finansowe, które już teraz wymagają przynajmniej 15 procentowego wkładu, choć ciągle większość oferuje kredyty ze wskaźnikiem LTV wynoszącym maksymalnie 90 procent.

Z pewnością, w związku z rosnącym wymaganym wkładem własnym, do końca tego roku może wzrosnąć liczba chętnych, którzy będą chcieli skorzystać z kredytowania na dotychczasowych zasadach. Tak od kilku lat jest co roku, od momentu, gdy zbliżał się koniec finansowania 100 proc. wartości nieruchomości.

Wg WGN innym skutkiem rosnącego wkładu własnego kredytów będzie natomiast z pewnością wzrost popularności programu mieszkaniowego MDM, który już teraz znacznie zyskał na liczbie uczestników. Prawdopodobnie w przyszłym roku to właśnie Mieszkanie dla Młodych będzie w dużej mierze napędzać popyt na rynku nieruchomości mieszkaniowych.

Niewykluczone jest też, że zyska rynek wtórny. Dlaczego? Bo od września również jest objęty programami dopłat, a po drugie mieszkania na rynku wtórnym są z reguły tańsze. Przy rosnącym wkładzie własnym kredytów może być to niejako "koło ratunkowe" dla osób, które nie będą w stanie zgromadzić wystarczających środków, zwłaszcza, że - o ile mieszkanie używane jest w dobrym stanie - nie wymaga natychmiastowych nakładów finansowych, w przeciwieństwie do nowych mieszkań oddawanych zazwyczaj w tzw. stanie deweloperskim.

Choć możliwość ubezpieczenia brakującego wkładu, powyżej 10 proc., na pewno zamortyzuje choćby częściowo skutki rekomendacji S, to wpłynie na zwiększenie ogólne kosztów kredytu. Co więcej, pamiętajmy o tym, że kredytobiorca ma do czynienia również z szeregiem dodatkowych opłat związanych z zaciągnięciem zobowiązania. Jeśli dodamy do tego koszty wykończenia mieszkania na rynku pierwotnym może okazać się, że skutki rekomendacji S będą jednak znacznie oddziaływać na popyt na mieszkania.

Monika Prądzyńska, Dział Analiz WGN

WGN Nieruchomości
Dowiedz się więcej na temat: kredyt na mieszkanie | nieruchomości | rok 2016 | kredyt | Mieszkanie+
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »