Współczesny student chce mieszkać w luksusie. Rynek najmu sprzyja
Czasy, kiedy studenci wynajmowali malutkie mieszkania z samą meblościanką, dawno minęły. Dzisiaj wymagania młodzieży akademickiej są o niebo większe. Na szczęście dla studentów dobra sytuacja na rynku wynajmu sprawia, że nie muszą się już oni zadowalać byle czym. W których miastach akademickich ceny są najkorzystniejsze, a w których - najmniej korzystne?
Sytuacja na rynku jest obecnie dla studentów bardzo dobra. Polacy coraz chętniej inwestują w nieruchomości, dzięki czemu wzrasta liczba mieszkań do wynajęcia, z czego duża część to lokale o wysokim standardzie. Nie jest prawdą, że studenci muszą mieszkać w budynkach z wielkiej płyty czy starych kamienicach. Wielu z nich decyduje się na nowoczesne budownictwo, a są i tacy, którzy wybierają apartamenty. Poza tym stosunkowo częstą praktyką jest łączenie się w grupy i wspólne wynajmowanie jakiegoś większego mieszkania, aby zmniejszyć w ten sposób koszty.
"Wybór mieszkania przez studentów jest uzależniony od grubości portfela, ich albo ich rodziców. Najczęściej są wybierane mieszkania położone w osiedlach dobrze skomunikowanych z uczelniami, blisko kampusów uniwersyteckich bądź w centrach miast. Oczywiście studenci, którzy mają mniejsze możliwości finansowe, wynajmują mieszkania położone w dzielnicach oddalonych od centrów, często dość znacznie, a także w miejscowościach leżących pod miastami akademickimi, ale mających dobrą komunikację" - mówi w wywiadzie dla agencji informacyjnej infoWire.pl Marcin Jańczuk, marketing & public relations director z sieci biur nieruchomości Metrohouse.
Najwyższe ceny mieszkań na wynajem są w Warszawie. W stolicy za dwupokojowy lokal w centrum oczekuje się często powyżej 2500 zł, a na obrzeżach - ok. 1600 zł. Niewiele niższe ceny są we Wrocławiu. Nieco taniej jest w Gdańsku i Krakowie. A w których większych miastach studenci płacą za wynajem mieszkania najmniej? Najlepsze ceny są m.in. w Białymstoku, Toruniu i Łodzi. W centrach tych miast znajdziemy dwupokojowe mieszkanie już za 1300-1400 zł, a na peryferiach stolicy woj. łódzkiego - nawet za mniej niż 1000 zł.
