Złe wieści z Wysp Brytyjskich

Ciągle nienajlepsze wieści docierają do inwestorów z Wielkiej Brytanii, gdzie tempo spowolnienia jest chyba jeszcze większe niż w Stanach Zjednoczonych.

Ciągle nienajlepsze wieści docierają do inwestorów z Wielkiej Brytanii, gdzie tempo spowolnienia jest chyba jeszcze większe niż w Stanach Zjednoczonych.

Po bardzo słabych danych odnośnie aktywności, tym razem mamy raport o sprzedaży domów, który pokazuje, iż jest ona najmniejsza od 1978 roku. To nie wróży dobrze cenom, które również coraz silniej zniżkują, wpływając negatywnie na nastroje konsumenckie i w zasadzie odcinając możliwość refinansowania, która była niebagatelnym czynnikiem wzrostu (podobnie jak w USA) w poprzednich latach. Rząd Gordona Browna zdecydował się na obniżki podatków aby pobudzić konsumpcję, ale efektem będzie ewentualnie mniejszy jej spadek. W takim kontekście jest coraz bardziej prawdopodobne, iż Bank Anglii będzie obniżał stopy do zera lub w okolice zera (np. tak jak w Japonii, gdzie główna stopa wynosi 0,3%). Dziś w Wielkiej Brytanii kolejne dane makroekonomiczne za październik- produkcja przemysłowa i bilans handlu zagranicznego. Rynek oczekuje spadku produkcji o 3,2% r/r i deficytu w handlu na poziomie 7,5 mld funtów.

Ponadto dziś mamy niemiecki indeks ZEW (godzina 11.00), a także decyzję Banku Kanady (godz. 15.00). Rynek oczekuje cięcia stóp o 50 bp.

Przemysław Kwiecień

x-Trade Brokers DM SA
Dowiedz się więcej na temat: wieści
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »