Rada nadzorcza Pekao odwołała Luigi Lovaglio z funkcji prezesa zarządu

Rada nadzorcza banku Pekao odwołała Luigi Lovaglio z funkcji prezesa zarządu. Zastąpi go Michał Krupiński. Lovaglio był w 2016 r. najlepiej zarabiającym prezesem spółki kwotowanej na GPW (695 tys. zł miesięcznie).

Z funkcji wiceprezesa zrezygnowali Diego Biondo i Stefano Santini. Na stanowisko wiceprezesa rada nadzorcza powołała Michała Krupińskiego, odwołanego w marcu prezesa PZU. Po uzyskaniu zgody Komisji Nadzoru Finansowego zostanie on szefem banku ( uściślenie tej informacji bank podał w korekcie do raportu). Z nieoficjalnych informacji wynika, że do końca ścierały się dwie koncepcje - jedna, żeby Lovaglio pokierował bankiem jeszcze przez kilka miesięcy, druga, żeby go odwołać od razu po zmianach właścicielskich.

Wymiana zarządu to efekt repolonizacji Pekao. W ubiegłym tygodniu została sfinalizowana transakcja przejęcia od włoskiego Unicredit pakietu kontrolnego Pekao, przez konsorcjum PZU (20 proc.) i Polskie Fundusz Rozwoju (12,8 proc.). Za 32,8 proc. akcji drugiego pod względem wielkości banku polskie instytucje zapłaciły 10,6 mld zł.

Reklama

Za łagodnymi zmianami, nie zaburzającymi stabilnego zarządzania bankiem opowiadał się PFR. Prezes Paweł Borys w ubiegłym tygodniu w rozmowie z Interią mówił, że pozytywnie postrzega strategie Pekao oraz obecną kadrę menedżerską. Wygląda więc na to, że mocniejszy głos w sprawie tempa układania zmian w zarządzie miał jednak PZU, mimo iż obie instytucje ustaliły wcześniej, że strategiczne decyzje dotyczące Pekao podejmują wspólnie.

Luigi Lovaglio do zarządu Pekao dołączył we wrześniu 2003 roku, najpierw jako wiceprezes. Od maja 2011 roku pełnił funkcję prezesa. Był jednym z najlepiej zarbiających szefów banków w Polsce.

W ubiegłym tygodniu akcjonariusze Pekao zmienili skład rady nadzorczej i powołali do niej Pawła Surówkę (prezesa PZU), Pawła Stopczyńskiego, Grzegorza Janasa, Michała Kaszyńskiego, Justynę Głębikowską-Michalak, Joannę Błaszczyk, Stanisława Ryszarda Kaczoruka, Sabinę Bigos-Jaworowską oraz Mariana Majchera.

Monika Krześniak-Sajewicz, Interia

Sprawdź bieżące notowania PEO na stronach BIZNES INTERIA.PL

- - - - -

Ile zarabiają prezesi banków w Polsce? Ranking wynagrodzeń

Zarobki członków zarządów banków idą w miliony, ale stanowią niewielką część kosztów instytucji finansowych.

- Wynagrodzenia członków zarządów banków należą do najwyższych w naszym kraju. Z tego punktu widzenia one być może szokują. Ale trzeba sobie jasno powiedzieć, że w niektórych przypadkach zarządy i ich kompetencje są gwarancją bezpieczeństwa banków - mówi Andrzej Jakubiak, przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego.

Z naszych wyliczeń wynika, że 97 członków zarządów i rad nadzorczych giełdowych banków zarobiło w ub.r. brutto co najmniej milion złotych.

Najdroższym zarządem banku w Polsce było w ub.r. kierownictwo Pekao. Wynagrodzenia członków zarządu - jeśli policzyć nie tylko zasadniczą płacę, ale też premie, w tym te, które zostały wypłacone w postaci tzw. akcji fantomowych (to bonus, którego wartość zależy od wyceny walorów danej instytucji na giełdzie), czy często spotykane u menedżerów obcokrajowców dodatki z tytułu wykonywania pracy poza swoim krajem - wyniosły tam niemal 26,5 mln zł brutto.

Koszt utrzymania zarządu stanowił w Pekao 1,2 proc. skonsolidowanego zysku - mniej było tylko w państwowym PKO BP, gdzie jeszcze kilka lat temu wysokość płac ograniczała ustawa kominowa, oraz w Banku Zachodnim WBK, gdzie płace członków zarządu są wyraźnie mniejsze niż w bankach o porównywalnej wielkości.

Na trzecim miejscu w zestawieniu łącznych wydatków na wynagrodzenia członków zarządu znalazł się BGŻ BNP Paribas. Koszty zarządu były tam w dodatku niemal dwukrotnie wyższe od wypracowanego zysku. Powodem jest niedawna fuzja Banku BGŻ z BNP Paribas Bank Polska. Zysk jest niższy ze względu na koszty integracji. Za to zarząd połączonego banku należy do najliczniejszych na naszym rynku.

Wynagrodzenie odpowiadające jednej trzeciej rocznego zysku dostał w ub.r. zarząd Getin Noble Banku. To w głównej mierze efekt niskiego wyniku (w IV kw. ze względu na upadłość SK Banku i konieczność wygospodarowania pieniędzy na składkę do Funduszu Wsparcia Kredytobiorców bank miał stratę, w konsekwencji dołączył do instytucji, które będą realizować postępowanie naprawcze).

Poziom wynagrodzeń podniósł z kolei transfer z Banku Millennium wiceprezesa Artura Klimczaka, który odpowiada za realizację nowej strategii "banku relacyjnego". Getin Noble zaznacza, że część z tych pieniędzy jest uwarunkowana zatrudnieniem w banku przez okres 5 lat i będzie pomniejszać wartość premii odroczonej za okres kolejnych 5 lat. Nie zmienia to faktu, że Klimczak znalazł się w ub.r. na czwartym miejscu wśród najlepiej wynagradzanych członków zarządów krajowych banków i wyprzedził dużą grupę prezesów.

Nie był jednak jedynym nieprezesem w czołówce. Szóstą pozycję zajmuje Misbah Ur-Rahman-Shah z Banku Handlowego. Nie tylko nie jest on prezesem, ale w ub.r. nie pracował już w Handlowym. Otrzymał natomiast bonusy przysługujące za lata 2009-2014.

Osobną kategorię stanowią wynagrodzenia członków rad nadzorczych. Tu w ub.r. nastąpił spadek z 24,3 mln do 22,5 mln zł. To w dużej mierze efekt mniejszych wypłat z Getin Noble Banku i Getin Holdingu dla głównego właściciela - Leszka Czarneckiego, który jest przewodniczącym rad obu spółek.

"Dziennik Gazeta Prawna"

23 marca 2016

- - - - -

Pensja prezesa banku ma być uzależniona od tego, ile zarabiają jego szeregowi pracownicy

Zarobki prezesów działających w Polsce banków muszą zostać ograniczone. Komisja Nadzoru Finansowego wezwała banki, by wprowadziły maksymalną granicę wynagrodzeń swoich szefów. Pensja prezesa ma być uzależniona od tego, ile zarabiają jego szeregowi pracownicy - ustalił dziennikarz RMF FM, Krzysztof Berenda.

KNF twierdzi, że chodzi o wyeliminowanie patologii polegających na tym, że prezesi zarabiają krocie, a ich pracownicy po 2-3 tysiące złotych.

Jak usłyszał nasz reporter w biurze Komisji Nadzoru Finansowego, głównie chodzi o małe banki spółdzielcze. Nowa regulacja dotyczyć będzie jednak także i największych banków.

Wśród prezesów rekordzistą jest szef Pekao SA Włoch Luigi Lovaglio, który w zeszłym roku zarobił 9 milionów 260 tysięcy złotych. To 90 razy więcej niż wynosi średnia pensja w tym banku.

Rada Nadzorcza banku razem z audytorami będzie musiała teraz ustalić, czy 90-krotność jest w porządku, czy może wystarczy 20-30-krotność zarobków jego pracowników. Tak samo będzie we wszystkich bankach.

Krzysztof Berenda, RMF

Więcej informacji ekonomicznych na RMF24.pl

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »