Boni: Całościowy projekt zmian w emeryturach kościelnych

Minister administracji i cyfryzacji Michał Boni zapowiada opracowanie całościowej propozycji zmian w emeryturach duchownych. Tak jak minister finansów Jacek Rostowski, Boni jest przeciw wprowadzeniu odpisu od podatku na kościół - za czym są hierarchowie.

- Najpierw musimy zobaczyć, jakie ruchy są tutaj do zrobienia - mówił Boni we wtorek w radiu Tok FM. Jak przypomniał, dziś 20 proc. składki emerytalnej płacą sami kapłani różnych wyznań i kościołów. - Dopłaty jest 80 procent. Wypłata następuje z ZUS i w tym sensie jest mówione, że to i tak jest w systemie powszechnym. Dotyczy to 17 tysięcy osób, koszt roczny - około 90 mln zł. Budżet na 2012 r. przewiduje tu 96 mln zł - dodał.

Minister uważa, że trzeba się zastanowić nad systemem i nad tym, jak go z czasem zmienić. - Ale musi to być pakiet całościowy różnych rzeczy i na pewno w najbliższym czasie go przygotujemy. Nie jest to suma znacząca; te propozycje zmian przygotujemy w ramach porządkowania systemu. Nie jest to kwestia żadnych oszczędności i trzeba do tego podejść bardzo spokojnie. Ja będę chciał najpierw dokładnie się przygotować, aby przedstawić te propozycje różnym stronom kościelnym - podkreślił.

Boni zgodził się z postulatem, by państwo miało wpływ na to, kto w publicznych szkołach zatrudniany jest jako katecheta - opłacany potem z publicznych pieniędzy. - Powinna być ocena jakościowa jego pracy i z tego wyciągane realne wnioski - przyznał minister wskazując, że to zadanie przede wszystkim dla resortu edukacji.

Reklama

Spytany, czy rząd zgodzi się na proponowany przez Kościół rzymskokatolicki wariant, by na kościół przekazywać dodatkowy 1 proc. z podatków, Boni przypomniał, że przeciw temu rozwiązaniu wypowiedział się już minister finansów Jacek Rostowski. - Myślę więc, że nie - co nie zmienia faktu, że temat ten pewnie się pojawi i jeśli zostanie zgłoszony, będziemy o tym dyskutowali i przedstawiali argumenty - dodał.

Obecnie emerytury części duchownych są finansowane z Funduszu Kościelnego. Niedawno z pomysłem likwidacji Funduszu wystąpił Episkopat, proponując możliwość odpisu podatkowego na rzecz Kościoła. Fundusz miał być rekompensatą za zabrane kościołowi szpitale, szkoły, ośrodki pomocy społecznej i budynki sakralne.

Premier Donald Tusk powiedział w piątkowym expose, że potrzebna jest dyskusja nad emerytalnym zabezpieczeniem duchownych, którzy powinni być objęci powszechnym systemem ubezpieczeń społecznych. Dodał, że chodzi o świadczenia, obecnie finansowane przez państwo za pomocą Funduszu Kościelnego. - Ustały przesłanki dla tego dzisiejszego rozwiązania i duchowni powinni uczestniczyć w powszechnym systemie ubezpieczeń społecznych - powiedział premier.

- Ten fundusz był konstruowany patologicznie. (...) Należy szukać innych rozwiązań. Są różne modele w Europie. Są kraje, w których religia jest religią państwową. To są np. kraje skandynawskie, Wielka Brytania. To przecież nie są kraje drugiej kategorii. U nas szokuje, że większość Polaków przynależy do Kościoła katolickiego. Państwo, które jest w służbie społeczeństwa, powinno znajdować takie rozwiązania, które służą temu społeczeństwu, a nie państwu - mówił kilka dni temu abp Henryk Hoser. Jego zdaniem pieniądze przekazywane z Funduszu Kościelnego na emerytury duchownych w skali kraju są niewielkie i symboliczne.

Metropolita lubelski i były sekretarz Episkopatu abp Stanisław Budzik powiedział w sobotę, że jako przewodniczący kościelnej komisji konkordatowej deklaruje wolę dialogu z rządem na temat przekształcenia Funduszu Kościelnego, który hierarcha uznaje za instytucję anachroniczną postulując jego przekształcenie, co nie będzie nawet wymagało zmiany konkordatu. - Najbardziej rozsądna jest praktykowana w wielu krajach możliwość odpisu części podatku na jeden ze związków wyznaniowych - mówił abp Budzik.

Fundusz Kościelny powstał w 1950 r. jako rekompensata za przejęcie przez państwo dóbr kościelnych na rzecz Skarbu Państwa, które po 1999 r. uznano za bezprawne. Z funduszu, finansowanego z budżetu państwa, pokrywane są ubezpieczenia duchownych, którzy nie mają umów o pracę, m.in. misjonarzy i zakonników zakonów kontemplacyjnych.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »