Bosak postuluje wprowadzenie progu poniżej którego nie będzie się płacić tzw. podatku Belki
Ustanowienie progu poniżej którego nie będzie się płacić tzw. podatku Belki (podatku od dochodów kapitałowych) zadeklarował w środę w Inowrocławiu (Kujawsko-pomorskie) kandydat Konfederacji na prezydenta Krzysztof Bosak. Ocenił, że teraz jest to podatek haniebny i niesprawiedliwy.
- Powinien zostać ustanowiony próg podatku Belki, limit poniżej którego tego podatku się nie płaci. Jeżeli podatek od zysków kapitałowych ma jakiekolwiek uzasadnienie, to u osób, które naprawdę obracają wielkim kapitałem, natomiast zwykły obywatel, zwykły inwestor tego podatku nie powinien płacić - powiedział Bosak na konferencji prasowej.
Dlatego kandydat Konfederacji postuluje ustanowienie "progu podatku Belki poniżej którego ten podatek nie obowiązuje". - Jeżeli są osoby, które mają bardzo duże zasoby kapitałowe, odnoszą wielkie zyski niech zapłacą od tego podatek - stwierdził Bosak.
Według niego, w sektorze finansowym ustawienie takiego progu i zróżnicowanie zasad dla "małych i dużych" nie jest czymś nadzwyczajnym, a identycznie jest z gwarantowaniem depozytu. Zaznaczył, że depozyty bankowe są w 100 proc. gwarantowane w przypadku banku do pewnego poziomu przez Bankowy Fundusz Gwarancyjny, a powyżej tego jest to ryzyko indywidualnego oszczędzającego.
Zdaniem Bosaka, "podatek Belki działa antyrozwojowo, jest problemem w budowaniu dobrobytu i realizacji celów, które założył rząd premiera Mateusza Morawickiego kilka lat temu w Planie na Rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju".
- W strategii tej jednym z milowych kamieni, które mieliśmy osiągnąć jako gospodarka, było zwiększenie inwestycji. Wiadomo, że aby zwiększyć inwestycje trzeba zwiększać poziom oszczędności, tymczasem oszczędności w Polsce są obłożone podatkiem Belki.
Kandydat stwierdził, że 19-procentowy podatek od zysków kapitałowych jest zarówno zmorą zwykłych Polaków, którzy chcą mieć chociaż minimalną poduszkę finansową i odkładają sobie z tego co zarobią, jak również wszystkich drobnych inwestorów, którzy inwestują na rynku kapitałowym i próbują osiągnąć zysk.
Dodał, że nie jest to niski podatek, a - jak uznał - jest "szczególnie haniebny" w sytuacji, kiedy jest wysoka inflacja.
- Jest to całkowicie nieracjonalne. Sytuacja, w której oszczędzamy, trzymając pieniądze na kontach w banku, a wiemy, że banki mają rolę w gospodarce, kredytują różnego rodzaju inwestycje, tracimy oszczędności, a jeszcze do naszej straty dokładany jest dodatkowy podatek. To zniechęca do oszczędzania, napędza konsumpcję ponad miarę i na kredyt. Wiemy dobrze, że PKB w Polsce jest nakręcane wydatkami konsumpcyjnymi, a nie inwestycjami - stwierdził kandydat.
Dodał, że to niszczy zainteresowanie Polaków oszczędzaniem i próbowaniem swoich sił na rynku inwestycyjnym, a przede wszystkim rodzi uzasadnione poczucie niesprawiedliwości.
Tzw. podatek Belki - podatek od zysków kapitałowych, wprowadzony został w 2002 r. Jego stawka wynosi 19 proc. Podatek pobierany jest od dochodów kapitałowych uzyskanych przez osoby fizyczne, czyli np od zysków z lokat, kont oszczędnościowych czy obligacji.