Podatkowe sito coraz mniej szczelne

Podatki w Polsce to coraz częściej opcja, a nie pewność. W najnowszej edycji rankingu "Paying Taxes", określającego najkorzystniejsze dla przedsiębiorców systemy podatkowe, Polska została sklasyfikowana na 114. miejscu (na 183 kraje). Przed nami znalazły się m.in. Kambodża (66), Afganistan (94) i Etiopia (103).

Stare powiedzenie mówi, że w życiu są pewne jedynie dwie rzeczy: śmierć i podatki. To znane powiedzenie przywoływane jest również często do zobrazowania pazerności współczesnych państw. Jednak okazuje się, że w Polsce może ono nie być wcale prawdziwe. System podatkowy ma wiele luk, które powodują, że do budżetu państwa nie wpływają każdego roku gigantyczne sumy.

Źródła zła

W Monitorze Podatkowym z 1996 roku, w artykule "Formy ucieczki przed podatkiem" czytamy, że każdy podatek można ominąć. "Obrotny podatnik zawsze znajdzie sposób, aby jak największą część dochodu zachować do swojej dyspozycji. Nie jest tajemnicą, że zwłaszcza prywatny sektor wyjątkowo dobrze opracował techniki ochrony firm przed wypływem pieniędzy, szczególnie na podatki i inne obciążenia. Pomysłowość podatników jest pod tym względem niezwykle rozwinięta, a sposoby ucieczki tworzą barwną mozaikę, która jest nieprzerwanie wzbogacana". Choć wspomniany artykuł został opublikowany już ponad 15 lat temu, jego główny przekaz wciąż jest aktualny. O tym, że polski system podatkowy jest nieszczelny i nieefektywny, przekonani są wszyscy eksperci, z którymi rozmawiała "Gazeta Bankowa".

Reklama

Marek Zuber, ekonomista, analityk rynków finansowych, były doradca premiera Kazimierza Marcinkiewicza, wymienia w rozmowie z "Gazetą Bankową" główne problemy związane z nieszczelnością polskiego systemu podatkowego. "Należy wymienić trzy negatywne zjawiska. Po pierwsze - ucieczkę przed opodatkowaniem. To zjawisko dotyczy całego świata. Na całym świecie bowiem firmy uciekają do tzw. rajów podatkowych. One również są wykorzystywane przez polskich przedsiębiorców. Sądzę, że z Polski do rajów podatkowych mogło uciec już około 10 tys. podmiotów" - tłumaczy Zuber. Zaznacza, że ta sprawa dotyczy już nie tylko największych i najbogatszych ludzi, ale również mniejszych firm. Drugim zjawiskiem, na które ekonomista wskazuje, są luki w prawie. "Firmy, które decydują się na płacenie podatków w Polsce, szukają możliwości, by ich jednak nie płacić. One mogą to robić na dwa sposoby. Mogą korzystać z prawa, które pozwala w szczególnych wypadkach na zmniejszenie opodatkowania. Tego jednak nie stosuje się w Polsce masowo. Pozostaje więc druga możliwość - unikanie podatków. Ten sposób działania opiera się na wykorzystywaniu luk podatkowych w prawie, które nie są zamierzone przez ustawodawcę" - wyjaśnia Zuber. Zaznacza, że skuteczność tych praktyk zależy głównie od sprawności prawników konkretnych firm.

Wygląda na to, że w Polsce ci doradcy i prawnicy są skuteczni, i mają spore pole do popisu. Profesor Konrad Raczkowski, dyrektor Instytutu Ekonomicznego Społecznej Akademii Nauk, wyjaśnia nam, że polski system podatkowy sprzyja wyszukiwaniu luk. "System podatkowy w Polsce jest nieszczelny, nieefektywny gospodarczo i niezrozumiały dla samych podatników. Te nieszczelności są związane z efektywnością państwa zarówno w ustalaniu, jak i poborze samych podatków. Ta z kolei zależy od sprawności aparatu władzy, administracji podatkowej oraz od stanu świadomości obywateli. Obywatele muszą być przekonani, że płacone przez nich podatki będą wydawane zgodnie z racjonalnym przeznaczeniem publicznym. Wtedy akceptacja dla podatków, chęć ich płacenia, będzie większa. Według mnie to jest niezmiernie ważna sprawa. Jeśli bowiem obywatele nie będą mieli poczucia, że państwo poprzez swoje instytucje zaspokaja zbiorowe i indywidualne ich potrzeby, to nie będą akceptowali podatków. W naturalny i racjonalny sposób będą poszukiwali prawnie dozwolonej możliwości unikania opodatkowania (optymalizacja podatkowa) lub niezgodnego z prawem uchylania się od opodatkowania" - tłumaczy Raczkowski.

Jest i kolejna argumentacja, by podatków nie płacić - poziom skomplikowania systemu. Marek Zuber zwraca uwagę na ogrom prawa podatkowego w Polsce. "Mamy wyjątkowo niechlujne prawo, często pisane na kolanie. To prawo jest również nieprawdopodobnie skomplikowane. Obecne ustawy dotyczące podatku VAT wraz z rozporządzeniami liczą 12 tysięcy stron. Trudno więc sobie wyobrazić, żeby to prawo mogło być spójne oraz żeby ustawodawca mógł kontrolować płacenie podatku VAT. To niemożliwe przy takiej ilości zapisów" - tłumaczy Zuber. Nic więc dziwnego, że podatnicy chętnie szukają możliwości niepłacenia podatków.

Luka podatkowa w liczbach 69,5 mld zł - luka podatkowa w Polsce w 2012 roku 1,8 mld zł - koszt budowy Stadionu Narodowego 9,6 mln zł - średni koszt budowy 1 kilometra autostrady w Polsce 13,9 mld zł - wydatki m.st. Warszawy w 2013 roku 35,5 mld zł - zaplanowany na 2013 rok deficyt budżetowy Polski

Miliardy strat

O tym, że polski system podatkowy jest skomplikowany świadczą również analizy niezależnych ośrodków. W najnowszej edycji rankingu "Paying Taxes", określającego najkorzystniejsze dla przedsiębiorców systemy podatkowe, Polska została sklasyfikowana na 114. miejscu (na 183 kraje). Przed nami znalazły się m.in. Kambodża (66), Afganistan (94) i Etiopia (103). Taki wynik to skutek liczby płatności i liczby godzin poświęconych przez średnie spółki na realizację obowiązków podatkowych. Z kolei OECD uznaje, że polski system podatkowy jest zły i drogi. Jak wynika z raportu "Tax Administration in OECD and Selected Non-OECD Countries: Comparative Information Series (2010)", na 100 złotych dochodów podatkowych zebranych przez Polskę wydajemy 1,72 zł na administrację skarbową. Dla porównania Niemcy na 100 euro dochodów wydają 79 eurocentów. Polski system podatkowy wyróżnia aż 13 typów podatków, ale nawet prosty podatek PIT przewiduje w sumie 40 różnych typów deklaracji do komunikowania się pomiędzy pracodawcą, pracownikiem (podatnikiem) i urzędem skarbowym.

I to m.in. ta mnogość skutkuje istnieniem wielu luk i furtek pozwalających unikać opodatkowania. Jak luki działają w praktyce, objaśnia nam Marek Łangalis, ekonomista, przedsiębiorca, gospodarczy ekspert Instytutu Globalizacji. "Polski system podatkowy pozwala - szczególnie lepiej zarabiającym - na omijanie wielu obowiązków podatkowych. Warto to zobaczyć na konkretnym przykładzie, np. dużych sieci handlowych w Polsce. Bardzo długo pojawiało się wiele sieci handlowych i one się rozwijały, dopóki nie musiały płacić podatków lub unikały tego. Gdy zaczynały się dla nich obowiązki podatkowe, szybko sprzedawały się nowym sieciom wchodzącym do Polski, co działo się z wykorzystaniem zagranicznych spółek, żeby ominąć podatki w Polsce. Możemy prześledzić jak wiele sieci handlowych zniknęło. Kolejne sieci rozważają wycofanie się. Takie ruchy pojawiają się na ogół, gdy firmy zaczynają być płatnikami podatku dochodowego w Polsce" - wyjaśnia nasz rozmówca.

Jaka jest skala tego zjawiska? Konkretne szacunki różnią się znacząco, ale skala jest niepokojąca. Eksperci są zgodni co do jednego - przez luki w prawie podatkowym polski budżet traci rocznie gigantyczne pieniądze. Z analizy zaprezentowanej w listopadzie przez Business Centre Club wynika, że na samych lukach dotyczących podatku VAT Skarb Państwa może tracić od 5 miliardów do 65 miliardów złotych każdego roku. Przez nieszczelny system dotyczący podatków Polska traci zatem gigantyczne pieniądze. Szacunki przedstawione przez BCC przerażają, szczególnie że dotyczą jedynie luki widocznej w podatku VAT. W rozmowie z naszą redakcją Marek Łangalis przytacza wyniki swoich szacunków dotyczących z kolei podatku CIT. "Polski budżet traci około 12-15 mld złotych rocznie. O tyle wzrosłyby, według moich analiz, wpływy do budżetu, gdyby podatek CIT zamienić na niski podatek od obrotu" - wyjaśnia ekonomista.

Z kolei prof. Konrad Raczkowski, analizując statystyki, próbuje podsumować szacunki dotyczące wszystkich podatków w Polsce. "Jeśli przeanalizujemy dane z Eurostatu i porównamy je z danymi Głównego Urzędu Statystycznego w zakresie wymiany handlowej Polska - Unia Europejska oraz danymi makroekonomicznymi, to przy zastosowaniu kalkulacji odgórnej wyraźnie widać progresywny wzrost luki podatkowej, który wynosić może co najmniej 28-32% rzeczywistych wpływów dochodów podatkowych. To oznacza, że przy scenariuszu optymistycznym do budżetu państwa za rok 2012 nie wpłynęło od 69,5 mld do 79,4 mld złotych" - mówi "Gazecie Bankowej" Raczkowski. Tak gigantyczne sumy nie wpływają do budżetu państwa z racji obowiązującego prawa w Polsce. Za te pieniądze można by rocznie budować: 40 Stadionów Narodowych (koszt budowy jednego to ok. 1,8 mld złotych), niemal 1700 kilometrów autostrady (według wyliczeń GDDKiA, kilometr drogi w Polsce kosztuje 9,6 mln euro), czy utrzymać Warszawę przez ok. 5 lat (wydatki budżetu miasta na 2013 rok przyjęto na 13,9 mld zł) lub pokryć dwuletni deficyt budżetowy Polski (w tym roku przyjęto deficyt na poziomie 35,5 mld złotych). Jak widać, załatanie luki podatkowej mogłoby rozwiązać wiele problemów polskiej gospodarki.

Polski system podatkowy 12 tys. - liczba stron przepisów dotyczących podatku VAT 40 - liczba typów deklaracji dotyczących podatku PIT 13 - liczba rodzajów podatków w Polsce

Podejrzani maluczcy

Skutki luki podatkowej jednak nie kończą się na kwestiach księgowych. Jak tłumaczyli uczestnicy listopadowej konferencji "Luka podatkowa w gospodarce a możliwości zwiększenia wpływów podatkowych", "luka podatkowa jest bardzo niebezpieczna". Wskazywano, że wpływa ona na budżet kraju i na wydatki, uniemożliwia sukcesywne zmniejszanie stawek VAT, skutkuje również wzmożoną chęcią karania i kontroli podatników uczciwych lub takich, którzy popełniają jedynie błędy niezawinione.

Na ten aspekt wskazuje również prof. Raczkowski. "Prawo podatkowe jest stosowane w ten sposób, że właściwie zarzuty można postawić każdemu lub równie dobrze każdego uniewinnić. Państwo nie ma zaufania do podatnika i uznaje, że musi wszystko kontrolować. Nawet przedsiębiorca, który bardzo skrupulatnie podchodzi do wszelkich regulacji i obowiązków podatkowych, uchodzi za podejrzanego. Organy podatkowe orzekają bowiem, że skoro przedsiębiorca tak dba o formalności, to istnieje duże prawdopodobieństwo, iż działa nieuczciwie. Mamy zamknięte koło, w którym do jednego worka wepchnięto wszystkich, zarówno tych uczciwych podatników, jak i tych nastawionych na łamanie prawa.

To poważny problem, który niszczy moralność podatkową, wzajemne zaufanie do siebie oraz poważnie obniża konkurencyjność polskiej gospodarki. Ostatecznie prowadzi do wzrostu deficytu budżetowego, zwiększa dług publiczny, pogłębia spowolnienie gospodarcze oraz bezrobocie" - wyjaśnia prof. Raczkowski. Łangalis do listy skutków istnienia luki podatkowej dodaje sprawę poczucia sprawiedliwości. "Ta sprawa to również sprawa moralna. Przecież osoby mniej i średnio zarabiające nie mają możliwości ucieczki od opodatkowania. One muszą płacić, często nawet połowę swojego dochodu. Tymczasem ci najbogatsi mają możliwość zainwestowania w prawników i obejścia przepisów. Tu idzie zatem o sprawiedliwość społeczną. Podatki powinny być najniższe i równe dla każdego. System można uszczelnić, by obniżyć każdemu podatki. Większość mniej i średnio zarabiających nie powinna się zrzucać na kilkaset podmiotów, które korzystają z luk" - wyjaśnia Marek Łangalis.

Co ciekawe, krytykę polskiego systemu podatkowego słychać również wśród ludzi aparatu skarbowego. Andrzej Żydek, doświadczony inspektor skarbowy, w rozmowie z "Gazetą Bankową" wskazuje, że polski system podatkowy jest niesprawiedliwy. "Wystarczy prześledzić doniesienia medialne, żeby zauważyć, że system podatkowy działa źle. Ostatnio w Lublinie jeden przedsiębiorca właściwie został zniszczony przez urząd skarbowy. Nie zwrócono mu bowiem VAT-u w wysokości 20 mln złotych. Urzędnik motywował decyzję błędami w rozliczeniu tego podatku. I firma, jak kiedyś przedsiębiorstwo Romana Kluski, została zlikwidowana" - tłumaczy nasz rozmówca. Dodaje, że właściciel firmy z Lublina będzie jeszcze walczył przed sądem, ale już droga skarbowa została zakończona decyzją o ukaraniu firmy.

Andrzej Żydek wyjaśnia, że w Polsce decyzje dotyczące spraw podatkowych wydaje naczelnik urzędu skarbowego. Odwołanie od tej decyzji trafia z kolei do izby skarbowej, a ona przeważnie te decyzje podtrzymuje w mocy. "Dopiero sąd administracyjny może tę decyzję uchylić. Jednak to trwa długie lata" - tłumaczy nasz rozmówca. Zaznacza, że do dziś widać niepokojące zjawisko - każe się maluczkich, a wielkim pozwala się uniknąć kar. "Weźmy pod uwagę Urząd Podatkowy Warszawa-Praga w latach 2007, 2008 i następnych. System podatkowy nie może być szczelny, skoro w Polsce niektórzy odpowiadają za kuriozalne i drobne zaniedbania - jakaś pani w Łodzi nie wydała paragonu za kserokopię i została skazana przez sąd na grzywnę - a podatnicy zalegający na miliony czy setki tysięcy złotych często nie ponosili żadnych konsekwencji. Takich przypadków w tym urzędzie była masa. System podatkowy daje wiele możliwości uciekania z podatkami od wielkich kwot. Niszczy się tych maluczkich, którzy popełniają błędy" - wyjaśnia Andrzej Żydek.

Problem zmian

Dlaczego polski system podatkowy nie może ulec zmianie? Na pewno nie z racji braku pomysłów i recept na rozwiązanie tej sytuacji. Ich nie brakuje. Marek Zuber podpowiada, że polskie przepisy dotyczące podatków należy napisać od nowa. "Również po to, by ograniczyć możliwość unikania lub zmniejszenia opodatkowania w sposób nieprzewidziany przez ustawodawcę" - zaznacza.

Z kolei Marek Łangalis wskazuje, że pomysłem godnym rozważenia jest sprawa zamiany podatku CIT na niski podatek od obrotu. To jego zdaniem uszczelniłoby system oraz dało większe wpływy do budżetu. "To byłoby rozwiązanie dobre dla firm uczciwych. Ci, którzy chcą unikać podatków czy uchylać się od nich, nie mogliby dalej tego robić w Polsce" - wyjaśnia Łangalis.

Również prof. Konrad Raczkowski w rozmowie z nami wskazuje, że są narzędzia i możliwości skutecznej walki z dziurą podatkową w kraju. "Luki podatkowej w sposób ostateczny zlikwidować się nie da, podobnie jak nie da się wyeliminować przestępczości. Można jednak poważnie ją zredukować, ograniczając możliwość dokonywania oszustw podatkowych i optymalizacji podatkowej, przy równoczesnej eliminacji błędów w samowymiarze. Ważne jest, by walczyć z tym zjawiskiem systemowo, zwłaszcza równolegle na poziomie krajowym i europejskim. Taką walkę ostatnio próbuje podjąć Ministerstwo Finansów, jednak odbywa się to w mojej ocenie po omacku. Aparat skarbowy jest niedostosowany do skali już dokonywanych wyłudzeń podatkowych, które prowadzone są w sposób zorganizowany. Urzędnikom wciąż brakuje podstawowej wiedzy na temat obrotu gospodarczego, możliwości wykorzystania posiadanych baz danych czy współpracy instytucjonalnej" - wyjaśnia prof. Konrad Raczkowski.

Jak widać, mamy w Polsce - i to od lat - rozpoznany problem luk podatkowych, znamy ich zatrważającą skalę oraz ogrom strat, jakie powodują w budżecie oraz społeczeństwie. Znamy również propozycje rozwiązania problemów, mamy pomysły związane z uszczelnieniem polskiego systemu podatkowego. Jednak na próżno szukać poważnej debaty w Polsce na temat zmian w podatkach. W tej sprawie nie toczy się żadna poważna dyskusja, nie są prowadzone żadne prace.

Ta bezczynność, szczególnie w kontekście rozległych skutków istnienia dziur podatkowych, dziwi i niepokoi. Niestety jednak można sądzić, że tę bezczynność będziemy obserwować jeszcze długo, bowiem, jak wskazuje Marek Łangalis, za tą sprawą kryją się ogromne pieniądze. "Bardzo wielu prawników zasiada w ławach sejmowych, to jest bardzo silne lobby. Dobre kancelarie, bardzo dobre kancelarie i te z najwyższej półki nigdy nie będą zainteresowane zmianą prawa podatkowego w Polsce. Dla nich im bardziej skomplikowane prawo, pozostawiające furtki, tym więksi, lepsi i lepiej płacący klienci. Istnieje silne lobby związane z grupą prawniczą, któremu zależy na gmatwaniu nieszczelnego systemu" - wyjaśnia nasz rozmówca. Wydaje się więc, że podatkowa bezczynność nie jest przypadkowa. I nic w tej sprawie może się nie zmienić, mimo iż bezczynność jest zbrodnicza, wobec polskiego budżetu, polskiego społeczeństwa oraz narodu.

Stanisław Żaryn

Gazeta Bankowa
Dowiedz się więcej na temat: podatki | system | Polska | podatki w Polsce
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »