13 lat walki z naszym fiskusem i... wreszcie jest sukces
Trybunał Konstytucyjny uznał w czwartek za częściowo niezgodne z konstytucją niektóre przepisy rozporządzenia, umożliwiającego nałożenie kary finansowej na sprzedawcę oleju opałowego w sytuacji, gdy kupujący wpisał nieprawdziwe dane w oświadczeniu o przeznaczeniu tego paliwa.
Skargę do TK skierowała spółka zajmująca się handlem paliwami. Zakwestionowała zgodność z konstytucją rozporządzenia ministra finansów z 2002 r. tłumacząc, że poprzez ograniczenie prawa własności naruszało ono ustawę zasadniczą.
Spółka argumentowała, że niektóre zapisy rozporządzenia (w zaskarżonym kształcie obowiązującego tylko w 2003 r.) przenoszą na sprzedawcę oleju opałowego odpowiedzialność finansową za podanie przez nabywcę oleju nieprawdziwych danych w oświadczeniu o jego przeznaczeniu do celów grzewczych. Zobowiązują też sprzedawcę (jako podatnika) do kontroli prawdziwości oświadczeń, czyli "podejmowania działań obiektywnie niemożliwych do wykonania w świetle przyznanych mu kompetencji". Olej przeznaczany na cele opałowe obciążany jest inną stawką akcyzy niż np. olej napędowy.
Trybunał podzielił w czwartek stanowisko spółki uznając, że niektóre przepisy rozporządzenia w sposób niedopuszczalny konstytucyjnie "ingerowały w prawo materialne podatnika". Przyznał zarazem, że prawodawca może określać warunki uzyskiwania ulg podatkowych.
- Powyższa swoboda prawodawcy nie uprawnia go jednak do ustanawiania warunków, które są niemożliwe do spełnienia przez podatnika. Wówczas bowiem dochodzi w szczególności do naruszenia zasady zaufania jednostki do państwa i stanowionego przez nie prawa oraz zasady zakazu nieproporcjonalnej ingerencji w prawa majątkowe podatnika, co wiąże się z koniecznością uiszczenia przez niego podatku w zwiększonej wysokości, spowodowanej niemożnością skorzystania z preferencji podatkowych - mówił sprawozdawca, sędzia Zbigniew Cieślak.
Dotyczy to zwłaszcza sytuacji - dodał Cieślak - gdy "ta niemożność wynika z okoliczności, na które podatnik nie ma żadnego wpływu".
Zdaniem TK, nie można tak samo traktować sytuacji, w których podatnik nie dostarczy oświadczenia o przeznaczeniu oleju i sytuacji, gdy dostarczy zgodne z wymogami formalnymi oświadczenie, ale okaże się ono niezgodne z prawdą, bo nabywca oleju podał w nim nieprawdziwe dane.
- Konstytucyjne niedopuszczalne jest obciążenie podatnika koniecznością poniesienia zwiększonych obciążeń podatkowych w sytuacji, gdy nieświadomie przyjął oświadczenie o przeznaczeniu oleju opałowego, zawierającego nieprawdziwe dane - przekonywał sędzia Cieślak.
Tym niemniej - zdaniem TK - "potwierdzeniem braku świadomości są ustalenia dokonane przez sąd karny, w prawomocnym wyroku skazującym osoby odpowiedzialne za wprowadzenie w błąd sprzedającego olej opałowy". - Taka okoliczność wystąpiła w przypadku skarżącej spółki - oświadczył sprawozdawca dodając, że w tym przypadku zapadły prawomocne wyroki skazujące, potwierdzające wprowadzenie w błąd przez kupujących olej.
Z werdyktu były zadowolone obie strony - i pełnomocnik skarżącej spółki, i przedstawiciele Ministerstwa Finansów.
Pełnomocnik spółki Aleksandra Rutkowska powiedziała, że werdykt jest dla jej klienta korzystny. - Trzeba się jedynie zastanowić nad tym zastrzeżeniem, które Trybunał poczynił odnośnie tego nieświadomego przyjęcia oświadczenia; zobaczymy jak linia orzecznicza sądów administracyjnych będzie ten warunek traktowała - powiedziała.
Przyznała, że choć skarga dotyczy 2003 r., "przepisy w podobnym brzmieniu obowiązują cały czas". - Przeanalizujemy wyrok, zobaczymy jak będzie rzutować na sprawy spółki, na pewno będziemy próbowali wznawiać postępowania - dodała.
Wcześniej firma przegrała sprawę przed Naczelnym Sądem Administracyjnym i wojewódzkim sądem administracyjnym, które uznały za zgodne z prawem decyzje organów celnych, w których określono zobowiązania spółki z tytułu podatku akcyzowego. Sądy te uznały, że służby celne miały prawo zakwestionować prawo spółki do zastosowania zwolnienia z podatku akcyzowego oleju sprzedawanego na cele opałowe i nakazać zapłatę podatku według stawki właściwej dla olejów napędowych.
Spółka uważa, że poniosła ciężar ekonomiczny podatku dwukrotnie; na etapie nabycia oleju (nie mogąc odliczyć akcyzy zapłaconej przy jego nabyciu) oraz jego sprzedaży, gdy musiała zapłacić podatek według wyższej stawki.
Dyrektor Departamentu Podatku Akcyzowego w Ministerstwie Finansów Wojciech Bronicki powiedział, że resort też jest zadowolony z werdyktu TK. Trybunał co prawda uznał, że w przypadku sfałszowania oświadczeń o przeznaczeniu oleju nie można pobierać wyższej stawki akcyzy, ale - jego zdaniem - tylko wtedy, "gdy mamy wyrok karny, potwierdzający to, że odbiorca był przestępcą". - Sytuacje, gdy ktoś posługiwał się sfałszowanym dowodem, a sprzedawca nie mógł tego sprawdzić, są marginalne. Może kilka takich spraw było w kraju, więc nie mamy problemu z tego typu wyrokiem - powiedział.
Bronicki podkreślił, że obowiązek pobierania od nabywców oświadczeń o przeznaczeniu oleju "ciążył i dalej będzie ciążyć na tych, którzy dostarczają olej opałowy odbiorcom".
Sprawdź: PROGRAM PIT 2014