Morawiecki: Resort finansów pracuje nad akcyzą na auta z dużymi silnikami

Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział zmiany w systemie podatkowym. Regulacje przygotowywane przez Ministerstwo Finansów mają zniechęcić Polaków do kupowania samochodów o dużych pojemnościach silnika.

Szef rządu powiedział podczas szczytu COP24 w Katowicach, że zmiany miałyby dotyczyć podatku akcyzowego. Ich celem, jak stwierdził premier, będzie uszczelnienie wwożenia do Polski samochodów wysokolitrażowych. Mateusz Morawiecki powiedział, że chodzi o silniki o pojemności powyżej 2-2,5 litra. Rozwiązanie ma promować produkcję "czystych" samochodów - mówił premier.

Według premiera, Morawieckiego zmiany trzeba przeprowadzić z poszanowaniem ambicji Polaków, którzy chcieliby jeździć lepszymi samochodami. Rokrocznie kupują oni kilkaset tysięcy używanych samochodów z zagranicy. Szef rządu przyznał, że wśród nich są te, które emitują do atmosfery dużo zanieczyszczeń. Mateusz Morawiecki powiedział, że rząd zastanawia się nad regulacjami, które zapobiegłyby wycinaniu filtrów.

Reklama

Premier zastrzegł, że zmiany nastąpią na przestrzeni lat, a nie od razu. Mateusz Morawiecki dodał, że rząd nie rozważa wprowadzenia dopłat na przykład za kupno samochodów elektrycznych.

- - - - -

24 X br. informowaliśmy: Wiadomo już, ile przedsiębiorcy stracą na nowym opodatkowaniu samochodów

Około 6 tys. złotych na mniejszym samochodzie i prawie 30 tysięcy na dużym - tyle mogą stracić przedsiębiorcy na wprowadzeniu nowych przepisów odnośnie do opodatkowania leasingu i wynajmu samochodów, wynika z analizy carsmile. Nowe przepisy mają dotyczyć umów zawartych od 2019 r.

Sejm przyjął w nocy kompleksową nowelizację ustaw podatkowych, której elementem są nowe zasady amortyzacji i leasingu samochodów osobowych, a także użytkowania aut. Projekt został skierowany do dalszych prac w Senacie.

Limit 150 tysięcy

Nowe przepisy wprowadzają limit 150 tys. zł zarówno dla kosztów amortyzacji, jak i kosztów leasingu oraz długoterminowego wynajmu samochodów. Wydatki z tego tytułu dla aut o wartości przekraczającej 150 tys. zł nie będą mogły być zaliczane w całości do kosztów uzyskania przychodów, czyli obniżać podatku. Dotyczy to również ubezpieczenia AC. O ile limit dla amortyzacji obowiązywał już wcześniej (został jedynie podwyższony z 20 tys. euro do 150 tys. zł), to nowością jest objęcie nim także rat z tytułu leasingu oraz abonamentu za wynajem długoterminowy.

Jak się uchronić przed zmianami?

Jak ma to działać w praktyce? W przypadku samochodu wartego 150 tys. zł, przedsiębiorca będzie mógł zaliczyć w 100 proc. do kosztów obniżających podatek dochodowy, zarówno amortyzację, jak i wydatki z tytułu leasingu oraz najmu, a także koszt zakupu ubezpieczenia (uwaga, wydatki eksploatacyjne będą musiały zostać wyodrębnione w racie). W przypadku auta wartego 300 tys. zł, czyli dwukrotność ustawowego limitu, do kosztów podatkowych można będzie zaliczyć wydatki do kwoty 150 tys. zł, czyli połowę faktycznie poniesionych kosztów. Dotyczy to amortyzacji, rat leasingowych oraz abonamentu za wynajem, a także powiązanego z ceną auta ubezpieczenia AC, które też trzeba będzie rozliczać proporcjonalnie. Zgodnie z przyjętym projektem, nowe zasady mają obowiązywać od początku 2019 r., ale osoby, które kupią, wyleasingują lub wynajmą samochód wcześniej, mają zachować obecne prawa zaliczania ww. wydatków w całości do kosztów podatkowych.

Nowe ograniczenia dla wydatków eksploatacyjnych

Na tym nie koniec zmian. Projekt przyjęty właśnie przez Sejm wprowadza też ograniczenia w zaliczaniu do kosztów podatkowych wydatków eksploatacyjnych. Chodzi o zakup paliwa, opłaty autostradowe i parkingowe czy myjnie, ale też zakup i wyminę opon oraz serwisy. Przedsiębiorcy wykorzystujący auta w tzw. cyklu mieszanym, czyli zarówno w działalności gospodarczej, jak i dla celów prywatnych, będą mogli zaliczyć w koszty jedynie 75 proc. poniesionych wydatków. Aby odliczyć całość kosztów, trzeba będzie złożyć odpowiednią deklarację w urzędzie skarbowym, że auto jest wykorzystywane tylko dla celów biznesowych oraz prowadzić rejestr podróży, czyli tzw. kilometrówkę, podobną do tej, jaka już dziś obowiązuje podatników VAT chcących odliczać całość tego podatku.

Trzy auta - symulacja

Aby sprawdzić, ile przedsiębiorcy mogą stracić na przyjętych przez Sejm zmianach, analitycy carsmile.pl przygotowali symulację kosztów leasingu i wynajmu dla trzech samochodów:

* skoda octavia 1.5 TSI ACT Ambition, cena zakupu 74 tys. zł netto

* volvo XC 60 D4 AWD R-Design, cena zakupu 173 tys. zł netto

* volvo XC 90 T8 AWD Plug-In Hybrid R-Design, cena zakupu 341 tys. zł netto

W symulacji założono, że przedsiębiorca wykorzystuje auto w cyklu mieszanym (pozwoliło to zaliczyć do kosztów uzyskania przychodów 50 proc. nieodliczonego VAT), a jego stawka podatku dochodowego wynosi 19 proc. Symulację przeprowadzono oddzielnie dla leasingu i oddzielnie dla wynajmu, zakładając 3-letni okres umowy. Zmiany wynikające z nowych przepisów przeanalizowano tylko dla tego okresu, nie rozstrzygając, co dalej stanie się z samochodem (może zostać wykupiony i włączony do środków trwałych firmy lub sprzedany). Założono, że wkład własny, zarówno dla leasingu, jak i dla najmu, wynosi 10 proc. W analizie, oprócz kosztów najmu i leasingu, uwzględniono też materiały eksploatacyjne (serwis oraz zakup i wymiana opon), ale wyłączono z nich paliwo.

Analiza kosztów zarówno leasingu, jak i wynajmu skody octavia, której cena jest niższa od limitu 150 tys. zł pokazuje, że wprowadzenie nowych przepisów będzie miało niewielki wpływ na koszty użytkowania tego samochodu. Drobna różnica nieco ponad 200 zł wynika z nowego limitu na materiały eksploatacyjne (75 proc. wydatków), który ma objąć wszystkie auta niezależnie od ceny ich zakupu.

W przypadku pojazdów droższych niż wskazany w przepisach limit 150 tys. zł, mamy do czynienia ze wzrostem kosztów użytkowania, wynikających z konieczności zapłaty wyższego podatku dochodowego. Tak rozumiana strata przedsiębiorcy będzie tym większa, im droższe wybierze auto. W przypadku modelu XC 60 w wersji D4 AWD R-Design, którego cena nieznacznie przekracza limit (o 23 tys. zł), dla przyjętych założeń, przedsiębiorca musi liczyć się z dodatkowym kosztem leasingu w kwocie prawie 6 tys. zł. Przedsiębiorca chcący skorzystać z najmu straci mniej, bo ok. 2 tys. zł.

>

Duże auto, duża strata

Inaczej wygląda sytuacja w przypadku volvo XC 90 w wersji T8 AWD Plug-In Hybrid R-Design. To nie tylko auto klasy premium, ale też duży i bogato wyposażony SUV. Przedsiębiorca chcący wyleasingować albo wynająć takie auto od 2019 r., dla przyjętych w symulacji założeń, straci w stosunku do obecnych przepisów 28 tys. zł w przypadku leasingu i prawie 9 tys. zł w przypadku najmu. Na tę kwotę składa się część rat leasingowych lub abonamentu, które nie będą mogły być zaliczone w ciężar kosztów podatkowych, oraz mniejsze uszczuplenie podatku prze wydatki eksploatacyjne. Jedynym sposobem, aby uchronić się przed niekorzystnymi zmianami, jest skorzystanie z tzw. praw nabytych, czyli zakup lub wynajem auta przed wejściem w życie nowych przepisów.

Zespól analiz carsmile.pl

Opr. KM

IAR/INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »