Wielka Brytania chce zniechęcić ludzi do słodkich napojów

Brytyjczycy, którzy chętnie piją colę albo lemoniadę, będą musieli głębiej sięgnąć do kieszeni. Brytyjski rząd chce wprowadzić nowy podatek na napoje o dużej zawartości cukru.

W walce z otyłością i cukrzycą rząd Wielkiej Brytanii chce wprowadzić podatek dla przedsiębiorstw, które produkują lub importują napoje o wysokiej zawartości cukru. Wpływy podatkowe mają wynieść prawie 660 mln euro, które rząd chce przeznaczyć na zajęcia sportowe w szkołach podstawowych.

Jak powiedział minister finansów Wielkiej Brytanii George Osborne w środę (16 marca 2016 r.) w Londynie, nie chce on później, spoglądając wstecz, musieć przyznać, że co prawda wiedział, jak problematyczne są przesłodzone napoje, ale nie miał odwagi podjąć trudnych decyzji.

Znany kucharz i propagator zdrowego odżywiania Jamie Oliver, który od lat angażuje się na rzecz wprowadzenia w szkołach nauki o odżywianiu, pochwalił decyzję rządu jako "wspaniałą nowinę" i napisał na Instagramie: "Jest to bardzo ważna decyzja, która rozniesie się po całym świecie". Oliver zabiegał nawet na forum brytyjskiego parlamentu o wprowadzenie takiego podatku.

Reklama

Wejdzie w życie za dwa lata

Nowy podatek ma być dwustopniowy. Pierwszy stopień obejmie wszystkie napoje zawierające ponad 5 g cukru na 100 ml, drugi na napoje z zawartością ponad 8 g cukru. Czyste soki owocowe, napoje na bazie mleka i wyroby bardzo małych firm nie będą objęte tym podatkiem.

100 ml najbardziej znanego gatunku coli zawiera przeciętnie 10,6 g cukru, co odpowiada trzem kostkom cukru. Colę zaliczać będzie się więc do grup napoi najwyżej opodatkowanych.

W przeciągu dwóch lat, zanim regulacja ta wyjdzie w życie, rząd daje producentom czas na obniżenie zawartość cukru w ich wyrobach.

Wielka Brytania także w innych dziedzinach wprowadza przepisy, które mają skłonić ludzi do zdrowszego trybu życia. Od 1 października 2015 obowiązuje już zakaz palenia tytoniu w samochodach w obecności dzieci i młodzieży poniżej 18 lat. Łamanie tego przepisu karane będzie grzywną, w przeliczeniu 85 euro. Podobny zakaz obowiązuje już w Grecji i Francji.

Podatek od przesłodzonych napoi wprowadzono już w innych krajach, jak np. we Francji i Meksyku, którego mieszkańcy zaliczani są do najbardziej otyłych ludzi na świecie. W Meksyku podatek obowiązuje od 2014 r. Od tego czasu sprzedaż napoi typu cola i lemoniada spadła o 12 proc.

dpa / Małgorzata Matzke, Redakcja Polska Deutsche Welle

Pobierz: darmowy program do rozliczeń PIT 2015

Deutsche Welle
Dowiedz się więcej na temat: nowy podatek | ludzi | chciał | podatek chipsowy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »