Zrobieni w "słupa". Jak nie dać się oszukać?

Coraz więcej osób wpada w mechanizm tzw. karuzeli podatkowej, mający na celu wyłudzanie zwrotu naliczonego VAT bądź unikania jego płacenia. Osoby te stają się ofiarami lub członkami zorganizowanych grup przestępczych. Istotną częścią tego procederu są "słupy" - bezrobotni, studenci albo emeryci, lub "bufory" - legalnie działający przedsiębiorcy, którzy wpadają w spiralę przestępczej machiny. Konsekwencje takich działań - zarówno finansowe, jak i prawne - mogą być bardzo dotkliwe, a brak wiedzy nie zwalnia niestety nikogo z odpowiedzialności za popełnione czyny.

By móc skutecznie bronić się przed oszustwami karuzelowymi, należy przede wszystkim zapoznać się z ich mechanizmem. Ten zaś, mimo że może wydawać się skomplikowany, działa tak naprawdę w oparciu o proste założenie - wykorzystanie obowiązującego prawa podatkowego w celu osiągnięcia korzyści finansowych.

Sam mechanizm nie jest niczym nowym, lecz jego skala znacząco zwiększyła się po roku 2004, czyli po wejściu Polski do Unii Europejskiej. WArto dodać, że na oszustwach finansowych traci nie tylko państwo.

Przestępcy zarabiają miliardy

- Luka w VAT osiągnęła rozmiary godzące w bezpieczeństwo obrotu gospodarczego - mówi Interii Wiesława Dróżdż, rzecznik prasowy Ministerstwa Finansów. - Bezpośrednim przejawem tego zagrożenia jest naruszanie zasad uczciwej konkurencji. Płacący podatki przedsiębiorcy są wielokrotnie wypierani z rynku przez tych, którzy nielegalnie wykorzystują konstrukcję prawną podatku VAT - dodaje.

Reklama

Dla przykładu, szacunki wysokości luki w VAT wg PwC wyniosły w 2007 r. - 7,2 mld złotych, by w 2014 r. wzrosnąć do 42 mld złotych. MFW ocenia wzrost luki w VAT od 9 proc. potencjalnych zobowiązań w 2005 r. do 24 proc. w 2012 r. Według ustaleń resortu finansów, w 2011 r. ujawniono 120 000, a w 2014 r. już ok. 207 000 fikcyjnych faktur. O ciągle narastającym problemie świadczy też fakt, że po trzech kwartałach roku 2015 było to już 220 000 faktur (źródło MF).

Metody wyłudzania VAT można podzielić na dwie grupy: dotyczące podatku należnego (w tym fikcyjny wywóz towarów do krajów UE, sfałszowany przedmiot wywozu i jego wartość, zaniżanie podatku należnego itd.) oraz te dotyczące podatku naliczonego i jego zwrotu ( w tym np. wystawienie faktur na czynność - sprzedaż, dostawę - która nie miała w ogóle miejsca, faktury wystawione przez podmiot fikcyjny, czynność pozorna ukrywająca prawdziwe/ukryte zdarzenie, itp.).

Co to oznacza? Oszukiwać można co najmniej na dwa sposoby; wykorzystując w tym celu faktury wystawione legalnie przez przedsiębiorcę-słupa bądź podrobione.

"Bufor" bądź "słup" pilnie poszukiwany

Sposobów na oszustwo jest wiele. Zakłada się firmy na czyjeś dane, wykorzystując w tym celu naiwność niektórych osób lub kradnąc ich tożsamość (kradzież dowodu). Podrabia się pieczątki, podaje nieprawdziwe dane, nakłania postronne osoby, by założyły spółkę, podpisywały spreparowane dokumenty itp.

- "Słupami" zostają zarówno osoby fizyczne, jak i osoby prawne, zarejestrowane jako przedsiębiorcy. Podmiot taki figuruje na fakturach zakupu, jak i sprzedaży, nie dokumentujących faktycznych zdarzeń gospodarczych. Celem takiego działania jest wystawienie przez "słup" faktury z podatkiem VAT i niezapłacenie tego podatku do urzędu skarbowego. Kontrola skarbowa coraz częściej spotyka się z osobami wciągniętymi do zorganizowanej grupy przestępczej, której głównym celem jest wyłudzenie podatku VAT - mówi rzecznik resortu finansów.

Tym samym pośrednik albo "słup" fakturuje przekazanie towaru, wykazuje podatek w urzędzie. Rzecz w tym, że w transakcji mającej na celu wyłudzenie VAT nie ma towaru, nie dochodzi do jego faktycznego przekazania, dostarczenia bądź sprzedaży.

Przestępca o krok przed kontrolami

Rynek przestępczy ciągle się zmienia, dostosowując się do nowych regulacji. Jeśli coś staje się zbyt oczywiste i znane kontrolerom, to szybko dochodzi do zmiany strategii, wykorzystywanych mechanizmów, ogólnego sposobu działania. Tym samym, wraz z rozszerzeniem tzw. odwrotnego obciążenia VAT na stal i inne metale kolorowe, zorganizowane grupy przestępcze znalazły nowe sposoby na uchylanie się od płacenia podatku bądź jego wyłudzanie na innych produktach. Co to znaczy odwrotne obciążenie? Odwrotne obciążenie polega na przerzuceniu obowiązku rozliczania podatku VAT ze sprzedawcy na nabywcę. Założeniem takiego rozwiązania jest ukrócenie mechanizmu wyłudzania VAT, polegającego na tym, że pośrednik sprzedaje towar, otrzymuje zapłatę zawierającą podatek VAT, po czym znika, nie rozliczywszy tego podatku z urzędem skarbowym.

Dawniej wyłudzanie VAT polegało przeważnie wyłącznie na obiegu dokumentów. Dzisiaj oszuści starają się maksymalnie uprawdopodobnić cały proces. Chociaż dany towar służy w całości wyłudzeniu, jest przedmiotem fikcyjnej sprzedaży i dostawy, to jednak znajduje się w rzeczywistym obrocie. Najczęściej tir wypełniony bardzo drogimi materiałami jeździ do kolejnych kontrahentów (lub tylko z jednego miejsca w Polsce do innego - za granicę, tak że nawet poszczególne podmioty biorące udział w łańcuchu transakcji nie mają fizycznie dostępu do tego towaru, gdyż transportem zajmują się firmy organizujące cały proceder). Wydawałoby się, że w końcu musi trafić do odbiorców końcowych. Tych jednak w tym oszustwie nie ma. Czasami zdarza się, że towar trafia do tzw. "beneficjentów", czyli podmiotów, które kupują towar zazwyczaj gorszej jakości w celach produkcyjnych czy konsumpcyjnych. Zastanawiająca w takich przypadkach powinna być cena, która jest zwykle duża niższa niż rynkowa. Konsekwencją dokonania przez legalnie działającego nabywcę zakupu od fikcyjnego przedsiębiorcy w tym przypadku może być konieczność zwrotu podatku naliczonego do urzędu skarbowego.

Nie do końca wiadomo, jak dokładnie działa cały mechanizm wyłudzania podatku, bo jest nieustannie zmieniany. Przestępcy są coraz bardziej wyrachowani i pomysłowi. Wciąż wymyślają nowe sposoby, by jeszcze efektywniej wyłudzać VAT. Dotyczy to zarówno wyboru towarów do procederu, jak i nakłaniania postronnych osób do bycia "słupem".

Ofiara czy działanie z wyrachowaniem?

W opinii coraz większej liczby ekspertów, podczas procederu wyłudzania VAT mamy do czynienia z osobami, które albo świadomie biorą w tym udział i dają się wykorzystać, albo nie chcą o niczym wiedzieć, wierząc, że to ich ochroni w przypadku wykrycia przestępstwa. Biorą za swoje usługi np. 3000 zł miesięcznie "łatwych pieniędzy" i naiwnie wierzą, że na tym kończy się ich odpowiedzialność. W wielu przypadkach osoby, które stały się częścią karuzeli, wiedziały albo przy odrobinie wysiłku mogły dowiedzieć, że dane działania są niezgodne z prawem.

Tego typu pogląd rzuca nowe światło na sprawę wyłudzania podatków. Nie jest to jednak do końca tak, że w karuzeli podatkowej biorą udział tylko niewinni, z niczego nie zdający sobie sprawy obywatele.

Nikt nikomu pieniędzy nie daje za darmo. Każdy, kto prowadzi bądź prowadził działalność gospodarczą, wie, że jest to trudne i wymagające zajęcie. Szukanie kontrahentów, towaru, który uda się sprzedać z zyskiem, utrzymanie na rynku, wytrzymanie konkurencji sprawia, że oferta prostych i szybkich pieniędzy staje się dla wielu łakomym kąskiem.

Jeśli ktoś przychodzi i proponuje nam konkretny schemat, np. by kupić towar od jednego podmiotu i od razu sprzedać drugiemu, to jest to podejrzane. Musi wzbudzać nasze obawy, że coś tu nie gra. Powinno się od razu włączyć światełko ostrzegawcze. Tym bardziej, że jeśli dana transakcja będzie uznana za fikcję, to i tak osoba, która wystawiła fakturę, będzie musiała zapłacić VAT. Jest to zgodne z artykułem 108. Ustawy o podatku od towarów i usług, który brzmi: "W przypadku, gdy osoba prawna, jednostka organizacyjna nie mająca osobowości prawnej lub osoba fizyczna wystawi fakturę, w której wykaże kwotę podatku, jest obowiązana do jego zapłaty. Powyższy przepis stosuje się odpowiednio w przypadku, gdy podatnik wystawi fakturę, w której wykaże kwotę podatku wyższą od kwoty podatku należnego".

Są to najczęściej bardzo duże kwoty, przy czym pamiętajmy, że zyskiem (zarobkiem) oszustów jest właśnie 23-procentowy VAT. Mechanizm jest bardzo prosty. Obca najczęściej osoba proponuje komuś interes życia i obiecuje szybkie i łatwe pieniądze. Wymaga tylko tego, by ofiara zarejestrowała nową firmę, która następnie działa ok. pół roku, maksimum rok, po czym zostaje zamknięta. Konsekwencje tego działania są jednak ogromne. Przez ten okres przestępcy są w stanie wyłudzić nawet kilka mln złotych VAT-u.

Wybierając ofiary przestępca trafia często na ludzi z marginesu społecznego: chorych, ledwo potrafiących się podpisać, pozbawionych doświadczenia życiowego, nie mających wiele do stracenia, którym wydaje się, że konsekwencje nie będą duże. Większość ofiar w życiu nie pomyślała nawet o skali przestępstwa, którego stają się częścią. I nagle okazuje się, że mają 10 mln złotych długów...

Walka z karuzelą jest na przegranej pozycji?

Często fałszywe faktury przechodzą przez firmy działające legalnie. Kontrola trafia nagle na spółki mające place magazynowe, infrastrukturę, działające legalnie i... trop się urywa. Jak zatem w ogóle walczyć z wyłudzaniem VAT?

Do wykrycia oszustwa dochodzi podczas różnych kontroli krzyżowych. W dokumentach wyraźnie widać, czym się spółki zajmują, kiedy w łańcuchu dostaw/transakcji pojawia się nagle nowy podmiot. Często nowa spółka, która działa na rynku od kilku dni, nagle osiąga bardzo duże obroty, albo okazuje się, że ktoś bezrobotny od wielu lat nagle zaczyna osiągać bardzo wysokie przychody.

Wykrycie tego procederu nie jest proste i najczęściej wymaga współpracy wielu urzędów i instytucji. Osoby, które wyłudzają podatek na wielką skalę, starają się, by jak najwięcej firm było zaangażowanych w obrót fakturami. Powód? Im więcej faktur, tym bardziej skomplikowany proces wykrycia oszustwa.

Jednym ze sposobów zmniejszenia luki w VAT ma być m.in. kampania Ministerstwa Finansów pokazująca konsekwencje związane z wystawianiem i wprowadzaniem do obiegu prawnego fikcyjnych faktur czy uczestnictwem w karuzeli podatkowej.

- Nasza akcja skierowana jest także do młodzieży, która - nierzadko zwabiona obietnicą szybkiego zarobku - decyduje się na udział w procederze. Przekonanie młodych ludzi, że nie warto wchodzić na drogę przestępstwa, jest dla nas szczególnym zadaniem. Ponadto uświadamiamy wszystkim potencjalnym ofiarom grup przestępczych, które otrzymały propozycję pełnienia roli "słupów" bądź "buforów", że za oszustwa podatkowe grożą kary - nie tylko z kodeksu karnego skarbowego, ale również kodeksu karnego - zauważa Wiesław Dróżdż.

Bartosz Bednarz

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: VAT | wyłudzanie VAT
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »