61 proc. firm pozostawi zatrudnienie na obecnym poziomie

W ciągu najbliższych sześciu miesięcy 61 proc. firm pozostawi zatrudnienie na obecnym poziomie - wynika z sierpniowego badania agencji Randstad. Wzrost zatrudnienia planuje 20 proc. przedsiębiorstw, zaś redukcję 16 proc. Z badania wynika, że 72 proc. pracodawców w ciągu sześciu miesięcy nie planuje zmian w poziomie wynagrodzeń, a 51 proc. przedsiębiorców spodziewa się, że w ciągu pół roku wzrost gospodarczy będzie w stagnacji.

W ciągu najbliższych sześciu miesięcy 61 proc. firm pozostawi zatrudnienie na obecnym poziomie - wynika z sierpniowego badania agencji Randstad. Wzrost zatrudnienia planuje 20 proc. przedsiębiorstw, zaś redukcję 16 proc. Z badania wynika, że 72 proc. pracodawców w ciągu sześciu miesięcy nie planuje zmian w poziomie wynagrodzeń, a 51 proc. przedsiębiorców spodziewa się, że w ciągu pół roku wzrost gospodarczy będzie w stagnacji.

- 3 na 5 pracodawców biorących udział w badaniu deklaruje, że zatrudnienie w ich firmach nie ulegnie zmianie (61 proc.). Zwiększenia zatrudnienia można się spodziewać w co piątej badanej firmie (20 proc.) - napisano w komentarzu do badania.

Zmniejszenie zatrudnienia planuje 16 proc. firm. W badaniu z maja było to odpowiednio 61 proc., 23 proc. i 11 proc.

- Niemal trzy na cztery przedsiębiorstwa nie spodziewają się żadnych zmian w poziomie wynagrodzeń w ciągu najbliższych sześciu miesięcy (72 proc.). Wzrost wynagrodzeń brany jest pod uwagę w co piątym badanym przedsiębiorstwie (19 proc.) - napisano.

Reklama

- Jedynie 3 proc. badanych zakłada obniżenie wynagrodzeń w nadchodzącym okresie - dodano.

Z badania wynika także, że większość przedsiębiorców (51 proc.) uważa, że w najbliższych sześciu miesiącach należy spodziewać się stagnacji w tempie rozwoju gospodarczego.

- Wzrost gospodarczy zapowiada co piąty przedstawiciel badanych firm (21 proc.). Recesji obawia się 16 proc. pracodawców - napisano.

Badanie zostało przeprowadzone w dniach 29 lipca - 9 sierpnia, na 300 firmach.

- - - - -

Większość firm prognozuje, że ich poziom wynagrodzeń i zatrudnienia pozostanie w 2011 roku bez zmian - wynika z badania PKPP Lewiatan. Z badania wynika, że w opinii małych i średnich firm obecny rok będzie lepszy niż ubiegły.

Stabilizację poziomu zatrudnienia planuje 63,1 proc. firm średnich, 69,6 proc. firm małych oraz 79,2 proc. firm mikro. Wzrost zatrudnienia planuje odpowiednio 25,7 proc., 22,2 proc. oraz 12,5 proc., zaś jego redukcję 11,2 proc., 8,2 proc. i 8,3 proc.

"Zatrudnienie wzrośnie w tym roku nie tylko w relatywnie niewielkiej liczbie małych i średnich przedsiębiorstw, ale będzie dotyczyć nieco mniejszej liczby firm niż w 2010 r. Najmniej zainteresowane wzrostem zatrudnienia są mikrofirmy (1/8). Jego wzrost planuje natomiast 25 proc. średnich firm. W największym stopniu wzrośnie liczba firm zwiększających zatrudnienie w sektorach: informacja i komunikacja, hotele i restauracje oraz obsługa nieruchomości" - napisano w komentarzu do badania.

Ponad połowa firm prognozuje także, że poziom wynagrodzeń w 2011 roku pozostanie na stabilnym poziomie. Tak uważa 59,2 proc. firm średnich, 62,5 proc. małych i 63,2 proc. mikro. Podwyżki planuje odpowiednio 39,5 proc., 35,3 proc. oraz 32,9 proc. Obniżenie wynagrodzeń planuje natomiast 1,3 proc. firm średnich, 2,2 proc. małych oraz 3,9 proc. mikro.

"W 2011 roku wzrost wynagrodzeń w stosunku do ubiegłego roku obejmie jedną trzecią wszystkich małych i średnich przedsiębiorstw. Liczba małych przedsiębiorstw, które podniosą wynagrodzenie w 2011 r. istotnie spadnie" - napisano

"Najbardziej wzrośnie liczba firm, w których podniesione zostaną wynagrodzenia, w takich sektorach jak: informacja i komunikacja, obsługa nieruchomości, hotele i restauracje. W największym stopniu spadnie liczba przedsiębiorstw, w których wynagrodzenia będą rosły w takich sektorach jak: przemysł, budownictwo oraz działalność profesjonalna, naukowa i techniczna" - dodano.

"Więcej przedsiębiorstw prognozuje wzrost sprzedaży (33 proc.), zysków (31,4 proc.) i udziału w rynku (23,3 proc.). Zmniejszy się odsetek firm, które zakończą 2011 rok spadkiem sprzedaży. Z jednej strony to efekt rosnącego popytu, z drugiej umiejętnego zarządzania kosztami" - dodano.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »