Duży wzrost płac może być jednorazowy

Główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek o środowych danych Głównego Urzędu Statystycznego dotyczących wzrostu wynagrodzeń i zatrudnienia w kwietniu:

Główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek o środowych danych Głównego Urzędu Statystycznego dotyczących wzrostu wynagrodzeń i zatrudnienia w kwietniu:

Główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek o środowych danych Głównego Urzędu Statystycznego dotyczących wzrostu wynagrodzeń i zatrudnienia w kwietniu:

"Nominalne tempo wzrostu płac w sektorze przedsiębiorstw istotnie przyspieszyło w kwietniu w porównaniu do zanotowanego w marcu, dzięki czemu nawet przy dalszym wzroście inflacji do 4,5 proc. rok do roku w tym okresie było ono w ujęciu realnym dodatnie - wzrost o 1,4 proc. rok do roku.

Jeśli chodzi o wzrost zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw, który w kwietniu w ujęciu rok do roku był nawet nieco niższy niż w marcu, wskazuje on na wciąż dużą ostrożność pracodawców w podejmowaniu decyzji o zwiększaniu liczby etatów.

Reklama

Opublikowane dziś dane dotyczące płac, znacznie wyższe od oczekiwań, mogą być efektem jednorazowym, a oceny, czy tak faktycznie jest, będzie można w pewnym stopniu dokonać po publikacji bardziej szczegółowych danych przez GUS w końcu miesiąca.

Biorąc pod uwagę, że przy wyższym od prognoz wzroście płac jednocześnie niższe od oczekiwań okazało się tempo wzrostu zatrudnienia, sytuację na rynku pracy należy oceniać jako umiarkowanie dobrą. Przy niejednoznacznym wydźwięku dzisiejszych danych nie należy oczekiwać, że Rada Polityki Pieniężnej uzna je za argument przemawiający za dalszym szybkim zacieśnianiem polityki pieniężnej w Polsce".

- - - - -

Rogowiecki: Silny wzrost płac to oznaka dobrej kondycji gospodarki

Ekspert Pracodawców RP Piotr Rogowiecki:

"Dane o przeciętnym wynagrodzeniu w kwietniu należy odczytywać jako sygnał świadczący o poprawie kondycji naszej gospodarki.

Zwiększenie się przeciętnego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw o 5,9 proc. rok do roku jest wynikiem przede wszystkim rosnącej inflacji i związanej z nią presji płacowej; pracodawcy, chcąc zatrzymać pracowników, jak się wydaje, ulegli jej. Z drugiej strony firmy, wstrzymując się z inwestycjami, przesunęły wolne środki właśnie na wynagrodzenia. Optymistyczny jest właśnie fakt, że przedsiębiorcy dysponują wolnymi pieniędzmi, co świadczy o ich dobrej kondycji.

Trzeba jednak pamiętać, że wraz z globalnym wzrostem wartości funduszu płac musi pójść wzrost wydajności pracy. W przeciwnym wypadku powstanie poważne zagrożenie, że Polska znajdzie się w spirali płacowo-cenowej, z której ciężko będzie wyjść".

- - - - -

Piękoś: Dane dotyczące wynagrodzeń okazały się sporym zaskoczeniem

Analityk Banku Pekao Piotr Piękoś:

"Sporym zaskoczeniem okazały się kwietniowe dane dotyczące wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw - odczyt mocno powyżej konsensusu rynkowego. W kwietniu przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw zanotowało co prawda tradycyjny sezonowy spadek wobec marca wskutek wysokiej marcowej bazy statystycznej - wypłaty premii i nagród rocznych - jak również w związku z wyraźną różnicą liczby dni roboczych. Kwiecień miał o 3 dni robocze mniej niż marzec. Nie mniej jednak skala kwietniowego spadku w ujęciu miesięcznym okazała się wyraźnie niższa od wzorca sezonowego, co w połączeniu z efektem niskiej bazy statystycznej z zeszłego roku przełożyło się na silny wzrost rocznej dynamiki płac - do 5,9 proc. rdr z 4,0 proc. rdr w marcu.

Na tak silny wzrost dynamiki wynagrodzeń wpływ ma coraz bardziej widoczna presja płacowa ze strony związków zawodowych, szczególnie w dużych przedsiębiorstwach, m.in. PKN Orlen, JSW, Tauron, KW, wspierana rosnącymi oczekiwaniami inflacyjnymi - w maju mogą wynieść 5 proc.

Jeśli chodzi o zatrudnienie, po zaskakującym spadku w marcu o 0,1 proc. mdm, kwiecień przyniósł spodziewany powrót do wzrostowego momentu +0,1 proc. mdm, co przełożyło się na roczną dynamikę na poziomie 3,9 proc. rdr wobec 4,1 proc. rdr w marcu. W kolejnych miesiącach oczekujemy stabilizacji rocznej dynamiki w okolicach 4,0 proc. rdr. Motorem wzrostu zatrudnienia niezmiennie pozostaje sektor przetwórczy, napędzany przez popyt ze strony utrzymującego szybkie tempo wzrostu niemieckiego przemysłu. Po sporej redukcji etatów w czasie kryzysu - o około 200 tys., sektor przetwórczy ma wciąż jeszcze spory potencjał do odbudowy zatrudnienia. Do marca bieżącego roku odbudowano w nim łącznie około 90 tys. etatów.

Z pewnością przy dynamice płac na poziomie 5,9 proc. rdr Rada Polityki Pieniężnej nie czuje się już tak komfortowo jak dotychczas. Prezes NBP Marek Belka stwierdził jakiś czas temu, że napięć inflacyjnych nie powinna wywoływać dynamika wynagrodzeń na poziomie 4-4,5 proc. rdr, czyli wyraźnie niższa od obecnej. Kwietniowe dane z rynku pracy wzmacniają ryzyko dalszych podwyżek stóp procentowych ze względu na rosnące zagrożenie wystąpienia efektów drugiej rundy, choć z pewnością kluczowe będę najbliższe odczyty danych inflacyjnych".

- - - - - -

Męcina: W tym roku wynagrodzenia wzrosną o 4-4,5 proc.

Doradca zarządu PKPP Lewiatan dr Jacek Męcina:

"Stosunkowo niewielki wzrost zatrudnienia w porównaniu do poprzedniego miesiąca należy tłumaczyć późniejszym rozpoczęciem prac sezonowych w wielu branżach, np. budownictwie, czy ogrodnictwie. Potwierdza on jednak pozytywny trend na rynku pracy z jakim mamy do czynienia w 2011 roku. Zatrudnienie powinno być coraz wyższe.

Płace w kwietniu nie rosły zbyt szybko, bo decyzje o podwyżkach i różnych wypłatach były realizowane przede wszystkim w marcu, na koniec pierwszego kwartału. Przewiduję, że w tym roku wynagrodzenia wzrosną o 4-4,5 proc., chociaż nie można wykluczyć zwiększenia się presji płacowej spowodowanej rosnącą inflacją. Niestety, w roku wyborczym może dojść również do silniejszego artykułowania przez pracowników oczekiwań wzrostu wynagrodzeń".

- - - - -

BCC: Testem dla gospodarki będzie październik

Ekspert Business Centre Club ds. rynku pracy Dominika Staniewicz:

"Zgodnie z przewidywaniami BCC zatrudnienie powoli rośnie, a zmniejsza się bezrobocie. Przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw w kwietniu zwiększyło się o 0,1 proc. wobec poprzedniego miesiąca, zaś w ujęciu rocznym wzrosło o 3,9 proc. i wyniosło blisko 5 mln 514 tys. osób. Prace sezonowe i rozpoczynające się wzmożone prace rolne będą ten trend podtrzymywać.

Prawdziwym testem będzie dopiero październik, kiedy wracający z wakacji studenci zaczną szukać możliwości zatrudnienia, a prace sezonowe dobiegną końca. Dopiero wtedy dowiemy się w jakiej kondycji jest nasza gospodarka.

Choć przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw zmniejszyło się o 1 proc. w stosunku do marca, to w ujęciu rocznym średnia płaca wrosła o 5,9 proc. i wyniosła 3597,84 zł. Jak przewidywaliśmy, wynagrodzenia rosną powyżej inflacji, a to oznacza, że zwiększa się siła nabywcza. Jeśli ten trend utrzyma się przez dłuższy czas, będzie można powiedzieć, że mamy do czynienia z faktyczną poprawą sytuacji materialnej Polaków".

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »