Holendrzy chętnie zatrudniają młodzież

Największe szansę na pracę w Holandii mają teraz ludzie młodzi w wieku 17-21 lat. Dzięki niższym stawkom obowiązującym w tej kategorii wiekowej są łakomym kąskiem dla pracodawców.

Rosnąca konkurencja wśród agencji pracy spowodowała, że biura te coraz częściej prześcigają się w dostarczaniu pracodawcom jak najtańszej siły roboczej. Cała uwaga skupia się teraz na ludziach młodych w wieku 17-21 lat. W odniesieniu do tej grupy obowiązują bowiem niższe stawki minimalne, a po drugie są małowymagający i chętni do pracy. To znakomita wiadomość dla polskich uczniów i studentów, którzy mogą sobie jeszcze dorobić przed rozpoczęciem nauki.

Starsi idą w odstawkę

Minimalna stawka brutto dla pracownika w wieku 18 lat wynosi obecnie 4,03 euro. To niewiele w porównaniu z pensją 23-latka, któremu holenderski pracodawca musi zapłacić 8,85 euro na godzinę. Nie dziwi więc, że woli on zatrudnić tańszego, choć młodszego pracownika. W takich branżach jak rolnictwo, ogrodnictwo czy sektor produkcyjny kwalifikacje i doświadczenie nie mają aż tak wielkiego znaczenia.

Reklama

Cierpią na tym wszyscy pracownicy powyżej 23 roku życia. W najgorszej sytuacji są jednak nasi rodacy w wieku 40-50 lat, którzy od lat jeździli na saksy do kraju tulipanów. Wielu z nich czeka na zatrudnienie już od kilku miesięcy. Jeszcze nie tak dawno jechali do Holandii po wykonaniu jednego, góra dwóch telefonów do swoich stałych pośredników. Teraz chodzą od biura do biura rejestrując się w kilku agencjach jednocześnie. Problemem utrudniającym znalezienie pracy jest nie tylko ich wiek, ale też słaba znajomość języków obcych. Nie pozostaje im nic innego jak uzbroić się w cierpliwość i przeczekać ten trudny okres. Po wakacjach, gdy młodzież wróci do szkół i na uczelnie zwolni się dla nich więcej miejsca.

Kryzys w branży produkcyjnej

Sytuacja na holenderskim rynku pracy nie napawa optymizmem. Największy kryzys dotyka obecnie budownictwo i sektor produkcyjny. Problemy w tej ostatniej branży dają się już we znaki Polakom pracującym w fabrykach i magazynach. Pracodawcy zmniejszający zatrudnienie rezygnują w pierwszej kolejności z pracowników agencji. Ofiarą tych redukcji padają najczęściej nasi rodacy.

Holandia to mały kraj o niewielkim rynku wewnętrznym. Większość produkcji skierowana jest na eksport, który z powodu światowego kryzysu uległ ostatnio znacznej redukcji. Przekłada się to bezpośrednio na mniejszą liczbę ofert zatrudnienia dla magazynierów, operatorów wózków widłowych, pakowaczy i osób pracujących przy rozładowywaniu tirów. W porównaniu z ubiegłym rokiem, liczba tego rodzaju ofert spadła w niektórych agencjach o 30-40 proc. Kłopoty ze znalezieniem zajęcia mają też pracownicy branży metalurgicznej, tacy jak spawacze, ślusarze i tokarze. Jak widać, nawet dobry zawód i wysokie kwalifikacje nie dają już gwarancji zatrudnienia w Holandii. Problemy te na szczęście omijają holenderskie rolnictwo i ogrodnictwo, a więc najpopularniejsze branże wśród Polaków, choć i tutaj liczba ofert pracy jest coraz mniejsza. To efekt silnej konkurencji ze strony agencji działających w innych krajach nowej UE.

Niezadowoleni Polacy

Zainteresowanie pracą w Holandii utrzymuję się ciągle na dość wysokim poziomie. Do baz danych agencji trafia codziennie po kilkanaście aplikacji wysyłanych najczęściej drogą internetową. Pośrednicy robią wszystko, by zapewnić pracownikom nieprzerwane zajęcie przez cały okres zatrudnienia. Jest z tym jednak coraz większy kłopot. Z powodu malejącej liczby zamówień holenderscy pracodawcy ograniczają korzystanie z pracowników agencji. By zatrudniony nie siedział bezczynnie na kwaterze wysyłany jest do kilku pracodawców. Zdarza się, że w jednym tygodniu pracuje dla trzech różnych firm, w których wykonuje zupełnie inne prace. Nie jest to dla niego zbyt komfortowa sytuacja. Taki dochodzący pracownik, nieznający otoczenia i kolegów z pracy nie zawsze może liczyć na dobre traktowanie.

W ostatnim czasie wzrosła liczba Polaków niezadowolonych z usług agencji zatrudnienia. Ma to bezpośredni związek z obecną sytuacją na holenderskim rynku pracy. Nasi rodacy narzekają na malejącą liczbę godzin pracy i częste przestoje. Z tego powodu ich zarobki uległy znacznemu obniżeniu.

Maciej Sibilak

Stawki minimalne w Holandii

Coraz więcej holenderskich firm woli zatrudniać młodych pracowników poniżej 23-roku życia oszczędzając dzięki temu na niższych wynagrodzeniach.

Godzinowa stawka minimalna brutto przy 36-, 38- i 40-godzinnym tygodniu pracy

Czytaj również:

Kanada zaprasza młodych Polaków

"Funciaki" szukają pracowników!

UE: Jest praca dla małolatów!

Praca i nauka za granicą
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »