Na 2020 r. prawie polowa firm planuje podnieść wynagrodzenia - Randstad

Na początku przyszłego roku wynagrodzenia planuje podnieść 48 proc. firm w Polsce. To o 4 pkt. proc. badanych więcej niż w analogicznym okresie 2018 r. - wynika z najnowszego badania Randstad. Równocześnie o 15 pkt. proc. spadł odsetek firm deklarujących chęć zwiększenia zatrudnienia w nadchodzącym roku.

"Aż 48 proc. firm planuje podnieść wynagrodzenie swoim pracownikom na początku przyszłego roku. To najwyższy odsetek w całej historii badania. Jest to pochodna podniesienia płacy minimalnej od stycznia 2020 r. oraz sezonowości zmian - firmy z reguły przyznają podwyżki w pierwszym kwartale" - napisano w komentarzu do badania. Jak wynika z badania, wynagrodzenia zostaną podniesione przede wszystkim w przedsiębiorstwach z regionu wschodniego (57 proc.). Obszar ten obejmuje województwa warmińsko-mazurskie, podlaskie, lubelskie i podkarpackie. W pozostałych regionach kraju odsetek firm, które planują podwyżki, waha się od 45 proc. w woj. zachodniopomorskim i pomorskim do 49 proc. w woj. lubuskim, wielkopolskim oraz kujawsko-pomorskim.

Reklama

W prawie połowie przedsiębiorstw (44 proc.) zatrudnienie w oparciu o płacę minimalną dotyczy mniej niż 10 proc. kadry, w 37 proc. organizacji - między 10 a 50 proc. pracowników. Badanie pokazuje także, że aż 18 proc firm zatrudnia ponad połowę załogi za minimalne wynagrodzenie. Zdaniem pracodawców konsekwencją podniesienia płacy minimalnej od stycznia 2020 r. będzie przede wszystkim wzrost cen produktów lub usług oferowanych przez firmy. Deklaruje tak 42 proc. przedsiębiorstw, które zatrudniają w oparciu o płacę minimalną. Prawie 1/3 organizacji ograniczy inwestycje. Taki sam odsetek wstrzyma podwyżki pracownikom owyższych pensjach. 26 proc. nie będzie rekrutować nowych pracowników, a 18 proc. zredukuje zatrudnienie. 20 proc. pracodawców deklaruje, że podniesienie płacy minimalnej nie wpłynie na firmę. Badanie potwierdziło istotną cechę polskiego rynku pracy, czyli duże zróżnicowanie płac przede wszystkim w zależności od branży czy lokalizacji firmy.

Z danych GUS wiadomo, że na wysokość wynagrodzenia wpływa również wielkość firmy. Niewątpliwie znaczna podwyżka płacy minimalnej zostanie z radością przyjęta przez pracowników - szczególnie tych wykonujących prace proste lub pracujących na produkcji. Nie można jednak ignorować ryzyka, jakie wiąże się ze znaczącą podwyżką płacy minimalnej. Jednym jest wzrost bezrobocia dotykającego głównie osób o niższym poziomie kwalifikacji, wynikający z postępującej automatyzacji stanowisk pracy, szczególnie tych, na których są wykonywane prace proste, powtarzalne, dające się opisać określonymi algorytmami.

Obecnie wielu pracodawców decydowało się na inwestycje w automatyzację ze względu na trudności w rekrutacji pracowników, zapowiedzi kolejnych znaczących podwyżek płacy minimalnej mogą być dodatkowym argumentem za zastępowaniem pracy ludzkiej innymi rozwiązaniami - podkreśla Monika Fedorczuk, ekspert rynku pracy Konfederacji Lewiatan. Znaczny wzrost firm, które zamierzają redukować etaty. O pracę obawiać powinni się przede wszystkim zatrudnieni w branży budowlanej Plany pracodawców, jeśli chodzi o zatrudnienie, są o wiele bardziej pesymistyczne niż jeszcze pół roku temu.

Do poziomu 24 proc., tj. o 15 p.p., spadł odsetek firm, które deklarują zwiększenie zatrudnienia w ciągu najbliższego półrocza. 62 proc. pracodawców chce utrzymać zatrudnienie na dotychczasowym poziomie. To o 9 p.p. więcej niż rok temu. Znacznie większy jest też odsetek przedsiębiorstw, które zamierzają zwalniać (11 proc.). W analogicznym okresie ubiegłego roku z takim zamiarem nosiło się zaledwie 4 proc. pracodawców.  

Tak duży odsetek firm, które planują redukcję etatów, ostatnio obserwowaliśmy w 2014 r. Na poziom wskaźników wpływ mają przede wszystkim sezonowość zmian, jeśli chodzi o plany związane z zatrudnieniem oraz podwyżka płacy minimalnej. Pracodawcy, ze względu na konieczność podniesienia poziomu wynagrodzenia od nowego roku, muszą poszukać oszczędności. Redukcja etatów części załogi może wyrównać bilans, wyjaśnia Monika Hryniszyn, Dyrektor Personalna i HR Consultancy w Randstad Polska.

Najwięcej firm (28 proc.), które planują zwiększyć zatrudnienie, znajduje się na południu Polski, tj. w woj. dolnośląskim, opolskim, śląskim i małopolskim. Redukcji etatów najbardziej obawiać powinni się natomiast pracownicy na wschodzie kraju. Tutaj, aż 16 proc. firm deklaruje zmniejszenie liczby zatrudnianych osób. Zmniejszenie zatrudnienia częściej planują firmy ze wsi znajdujących się poza obrębem dużych aglomeracji wiejskich (15 proc.). Wzrostów w tym obszarze należy się spodziewać w miastach powyżej 200 tys. mieszkańców.

Zamiar rekrutacji nowych pracowników deklaruje tu 32 proc. przedsiębiorstw. W podziale na branże najbardziej optymistyczni, jeśli chodzi o nowe miejsca pracy, mogą być pracownicy transportu, gospodarki magazynowej i łączności. Zwiększyć zatrudnienie w tym obszarze ma zamiar 38 proc. firm. Najwięcej obaw mogą mieć pracownicy branży budowlanej. Zwalniać w niej zamierza 13 proc. organizacji. Mniej optymistycznie, jeśli chodzi o sytuację gospodarczą i kondycję finansową firm Rośnie pesymizm firm, jeśli chodzi o przyszłą sytuację gospodarczą kraju. Obecnie aż 24 proc. przedsiębiorstw spodziewa się recesji. Tak duży odsetek obserwowany był ostatnio w 2016 r. Obawa o pogorszenie się sytuacji gospodarczej kraju spada wraz ze wzrostem wielkości firmy. Poprawy kondycji gospodarki Polski spodziewa się jedynie 15 proc. przedsiębiorstw.

Bardziej optymistyczni są pracodawcy z regionu wschodniego (21 proc. spodziewa się wzrostu), przedsiębiorstwa zajmujące się pośrednictwem finansowym (34 proc.) i posiadające swoje siedziby na wsi (20 proc.). W parze ze spadkiem oceny sytuacji gospodarczej, idzie także niewielki spadek oceny bieżącej sytuacji finansowej firmy. 64 proc. przedsiębiorstw ocenia swoją pozycję, jako dobrą lub bardzo dobrą. Lepiej kondycję firmy oceniają przedsiębiorstwa z branży finansowej (72 proc.), budownictwa (71 proc.), obsługujące nieruchomości i firmy (70 proc.) oraz duże przedsiębiorstwa - zatrudniające min. 250 pracowników (70 proc.). Nieco ponad jedna czwarta przedsiębiorstw swoją sytuację ocenia średnio (ani dobrze, ani źle), a 5 proc. źle. Częściej niską ocenę przyznają firmy z regionu wschodniego (8 proc.) oraz zajmujące się działalnością usługową (8 proc.).

W połowie września rząd przyjął rozporządzenie, w którym proponuje ustalenie wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę na poziomie 2.600 zł brutto, co oznacza wzrost w stosunku do wysokości obowiązującej w roku bieżącym o 15,6 proc. oraz minimalnej stawki godzinowej na poziomie 17 zł. 

"Zdaniem pracodawców konsekwencją podniesienia płacy minimalnej od stycznia 2020 r. będzie przede wszystkim wzrost cen produktów lub usług oferowanych przez firmy. Deklaruje tak 42 proc. przedsiębiorstw, które zatrudniają w oparciu o płacę minimalną. Prawie 1/3 organizacji ograniczy inwestycje. Taki sam odsetek wstrzyma podwyżki pracownikom o wyższych pensjach. 26 proc. nie będzie rekrutować nowych pracowników, a 18 proc. zredukuje zatrudnienie.

20 proc. pracodawców deklaruje, że podniesienie płacy minimalnej nie wpłynie na firmę" - napisano. Według danych Randstad, odsetek firm, które deklarują chęć zwiększenia zatrudnienia spadła w ostatnim roku o 15 pkt. proc. do 24 proc. Natomiast 62 proc. pracodawców chce utrzymać zatrudnienie na dotychczasowym poziomie (wzrost o 9 pkt. proc. wobec 2018 r.).

Plany Pracodawców to sondaż Instytutu Badawczego Randstad, w którym respondentami są pracodawcy wyrażający opinie w najważniejszych obszarach ich działalności, m.in.: planowanych zmian w poziomie zatrudnienia i wynagrodzeń, czy przewidywanych zmian kondycji firm i gospodarki. Pytania kierowane są bezpośrednio do osób odpowiedzialnych za politykę kadrową (w małych przedsiębiorstwach jest to zarząd lub właściciel firmy). Wywiady bieżącej, 40. edycji badania, zostały zrealizowane w okresie od 8 października do 7 listopada 2019 r.

.........................

Niemal 1/4 pracujących Polaków rozważa wyjazd do pracy za granicę  - wynikało z poprzedniego badania Randstad.

Autorzy raportu wskazują, że głównym powodem rozważanej emigracji jest chęć otrzymania lepiej płatnej pracy. Głównymi kierunkami planowanych wyjazdów są Niemcy, Wielka Brytania i Holandia.  "Niemal jedna czwarta badanych pracowników rozważa wyjazd do pracy za granicę w ciągu najbliższego roku - 4 proc. ogółu pracowników na stałe, 10 proc. na czas określony (zazwyczaj na okres kilku miesięcy - do pół roku lub na rok-dwa lata), a 10 proc. jeszcze nie wie, na jak długo" - napisano w komunikacie prasowym.  Jak wynika z badania, głównym powodem rozważanej emigracji jest chęć otrzymania lepiej płatnej pracy, na lepszych warunkach - czynnik ten wskazało 63 proc. zamierzających wyjechać do pracy za granicę.

Z badania Randstad wynika, że zwiększył się odsetek pracowników, którzy poszukują pracy.  "Obecnie (w III kw. PAP) 53 proc. Polaków deklaruje, że aktywnie szuka zatrudnienia lub rozgląda się za ofertami. To o 3 pkt. proc. więcej niż w ubiegłym kwartale. Najbardziej aktywni w tej kwestii są pracownicy hotelarstwa i gastronomii, gdzie 21 proc. twierdzi, że aktywnie szuka pracy" - napisano.  "Na kolejnych pozycjach uplasowali się przedstawiciele przemysłu (18 proc.) i branży budowlanej (14 proc.), a w grupach zawodowych: top managerowie (19 proc.), kasjerzy i sprzedawcy (15 proc.), inżynierowie i robotnicy niewykwalifikowani (po 14 proc.)" - dodano. To badanie zostało przeprowadzone w dniach 2-12 września 2019 r.



INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »