Ograniczenie czasu pracy czy wynagrodzeń to nie jest żadna rewolucja - Witucki

- Ograniczenie czasu pracy czy wynagrodzeń to nie jest żadna rewolucja - powiedział prezes Konfederacji Lewiatan Maciej Witucki, odnosząc się do propozycji rządowych zawartych w tzw. tarczy antykryzysowej 4.0, którą w środę ma zająć się Sejm.

Według Wituckiego, dyskusja społeczna, która rozpoczęła się w mediach po publikacji niektórych rządowych propozycji zmieniających obowiązujące przepisy, nie jest adekwatna do problemu. - Te rozwiązania już istnieją w tej czy innej formie w obowiązującym aktualnie Kodeksie pracy - powiedział szef Lewiatana, przypominając że zostały one wprowadzone przy okazji walki z kryzysem finansowym po 2008 roku. Wskazał, że chodzi tu np. o wprowadzenie tzw. postojowego, obniżenie płacy czy zawieszenie zakładowych świadczeń z funduszu świadczeń socjalnych.

Reklama

Podkreślił, że zaproponowane rozwiązania mają pomóc przedsiębiorcom przebrnąć przez okres spowolnienia gospodarczego spowodowanego koronawirusem. Zaznaczył też, że żadna firma, która ma obroty i klientów, nie będzie ograniczać pracy czy wynagrodzeń pracowników, "bo to tak, jakby rezygnowała z zysków".

Przyznał, że ograniczenie wynagrodzeń wpłynie na zmniejszenie składki na wynagrodzenia społeczne, a tym samym na przyszłe emerytury, ale "jest to narzędzie, dla tych przedsiębiorców, którzy ze względu na brak zamówień staną przed koniecznością zwolnień i zamknięcia firm".

Prezes Lewiatana powiedział, że zamiany proponowane w tarczy antykryzysowej 4.0 to nie jest jeszcze ten poziom elastyczności, który powinien być tym docelowym. - Jak za kilka miesięcy dojdzie do nas prawdziwa fala kryzysu, to może się okazać, że będą potrzebne rozwiązania dużo dalej idące, takie jak np. wprowadzenie 24-miesięcznych kont czasu pracy - zaznaczył.

W jego opinii, wychodzenie w kryzysu wcale nie będzie miało kształtu litery V, ale będzie to proces trwający wiele miesięcy, może nawet lat. W takim przypadku - jak zaznaczył - potrzebne będą dalsze rozwiązania elastycznego prawa pracy. Wskazał przy tym, że "w przepisach trzeba będzie jasno zaznaczyć, że będą to rozwiązania tylko na czas kryzysu, na czas określony".

Jak podało Ministerstwo Rozwoju, propozycje zawarte w tarczy antykryzysowej 4.0 (ograniczenie wynagrodzeń o 50 proc. podczas przestoju; obniżenie wymiaru pracy do 80 proc.; zawieszenie zakładowych funduszy świadczeń socjalnych oraz ograniczenie wysokości odpraw) nie dotkną każdego pracodawcy, a co za tym idzie pracownika.

Wskazano, że będą one możliwe tylko w firmach, które silnie odczują skutki kryzysu gospodarczego spowodowanego koronawirusem, przez spadek obrotów gospodarczych (nie mniej niż o 15 proc. w ciągu 2 kolejnych miesięcy, lub o 25 proc. w porównaniu do analogicznego miesiąca zeszłego roku) albo istotny wzrost obciążenia funduszu wynagrodzeń.

Zaznaczono, że aby pracodawca mógł skorzystać z instytucji przestoju lub obniżenia wymiaru pracy, jak również z zawieszenia zakładowych funduszy świadczeń socjalnych do wysokości uregulowanej ustawowo, konieczne będzie porozumienie z działającymi w zakładzie organizacjami związkowymi.

"Jednostronnie na czas epidemii zawieszone zostaną tylko odpisy na zakładowy fundusz świadczeń socjalnych oraz inne świadczenia o charakterze socjalno-bytowym wyższe niż określa ustawa" - napisano.

Jeśli chodzi o wysokości odpraw, to - jak zaznaczył resort rozwoju - "należy wskazać, że choć istotnie, trudna sytuacja firmy odbije się na jej wysokości, to ustawa określa jej maksymalną kwotę na dziesięciokrotność minimalnego wynagrodzenia, a zatem ok. 26 tys. zł".

MR podkreśliło, że te niejednokrotnie trudne rozwiązania, są przewidziane dla firm zmagających się z bezprecedensowym kryzysem, aby ułatwić im przetrwanie i ocalenie możliwie dużej liczby miejsc pracy. 

PAP
Dowiedz się więcej na temat: zarobki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »