Państwowa Inspekcja Pracy przeprowadzi 52 tysiące kontroli
Niewypłacanie i zaniżanie wynagrodzeń oraz naruszenia przepisów o czasie pracy to główne przyczyny skarg kierowanych do Państwowej Inspekcji Pracy. Mimo ograniczenia działalności firm z powodu pandemii w ubiegłym roku do Inspekcji wpłynęło blisko 47 tysięcy skarg - informuje p.o. Głównego Inspektora Pracy Jarosław Leśniewski. Podsumowuje, że w 2018 roku było 54 tysiące, a w 2019 blisko 55 tysięcy skarg.
Jarosław Leśniewski zaznaczył, że naruszenia przepisów wymagają zdecydowanej reakcji urzędu i inspektorzy pracy wzmogą kontrole, które będą prowadzone głównie w sposób zdalny lub hybrydowy.
- Oczywiście w zakresie badania ciężkich i śmiertelnych wypadków przy pracy oraz z bezpośrednim zagrożeniem zdrowia i życia zatrudnionych kontrole były i będą prowadzone w sposób bezpośredni. W taki sposób będą prowadzone np. kontrole na budowach, gdzie występuje najwięcej wypadków przy pracy - dodał.
Państwowa Inspekcja Pracy planuje przeprowadzić w tym roku około 52 tysiące kontroli.
Oprócz sprawdzania przepisów o czasie pracy, prawidłowości w wypłacaniu wynagrodzeń i legalności zatrudnienia, sprawdzane będzie też stosowanie rozwiązań prawnych związanych ze zwalczaniem pandemii koronawirusa.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze