Politechniki górą
Młodzi poszli po rozum do głowy. Omijają kierunki humanistyczne, wybierają ścisłe. Idą tam, gdzie praca - stwierdza "Rzeczpospolita". Jak wynika ze znowelizowanej ustawy o szkolnictwie wyższym, od 1 października uczelnie będą musiały śledzić losy swoich absolwentów - informuje "Rzeczpospolita".
Od dawna nie było podobnego zainteresowania studiami technicznymi. Mimo niżu demograficznego, politechniki notują wzrost kandydatów. W porównaniu z 2007 r. zainteresowanie niektórymi kierunkami wzrosło nawet kilkukrotnie.
Jak wynika z sondy "Rz", najpopularniejsze z nich to geodezja i kartografia, budownictwo oraz logistyka. Dorównują takim hitom jak prawo, medycyna czy psychologia.
"Kampania edukacyjna odwołująca się do jakości studiów oraz perspektyw znalezienia pracy zaczęła przynosić rezultaty" - ocenia Monika Zakrzewska z PKPP Lewiatan.
Według resortu nauki większa popularność wydziałów technicznych to efekt programu kierunków zamawianych, który daje uczelniom dodatkowe środki na zatrudnienie lepszej kadry, uatrakcyjnienie zajęć oraz stypendia motywacyjne. A ile w tym po prostu zdroworozsądkowego, rynkowego podejścia studentów - tego jeszcze nikt nie policzył - stwierdza "Rz".
Więcej w "Rzeczpospolitej".
_ _ _ _ _
Za granicą osiedlają się najczęściej młodzi, przedsiębiorczy i dobrze wykształceni Polacy. Wybierają emigrację, bo szukają stabilnej pracy, spokoju i dobrych warunków życia dla rodziny.
W porównaniu do poprzednich lat w ubiegłym roku liczba rezydentów w Wielkiej Brytanii wzrosła o blisko 12 proc. - wynika z danych brytyjskiego urzędu statystycznego. Do tej pory ich liczba wzrastała rocznie maksymalnie o 2 proc.
Polskich pracowników nie brakuje także w Niemczech. W 2011 r. do tego kraju przyjechało 173 tys. Polaków. Dla porównania - 95 tys. Rumunów i 51 tys. Bułgarów.
Polacy częściej wyjeżdżają na stałe - uważają cytowane przez gazetę agencje pośredniczące w pracy za granicą.
Ważne
Jak wynika ze znowelizowanej ustawy o szkolnictwie wyższym, od 1 października uczelnie będą musiały śledzić losy swoich absolwentów - informuje "Rzeczpospolita".
Resort nauki zastrzega, że dane trzeba zbierać "po trzech i pięciu latach od dnia ukończenia studiów", ale o tym, jak często uczelnie będą przeprowadzać badania, zdecydują same szkoły. Już teraz niektóre uczelnie przeprowadzają ankiety wśród absolwentów.
Stosowane są różne metodologie badań. Najczęściej uczelnie wysyłają do absolwentów e-maile z linkiem do zamieszczonej na stronie internetowej ankiety. Nad ujednoliceniem zasad badań pracuje zespół pracowników UW oraz Instytutu Badań Edukacyjnych.
Biznes INTERIA.PL na Facebooku. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze