Ruch bezwizowy do USA nie dla pracowników

W sierpniu Polska i USA podpisały porozumienie o współpracy w zakresie bezpieczeństwa granic i imigracji, co stanowiło ważny krok na drodze do zniesienia przez USA obowiązku wizowego wobec Polaków. Decyzję o przyjęciu Polski do programu VWP od 11 listopada ogłosił w środę pełniący obowiązki szefa resortu bezpieczeństwa narodowego USA Kevin K. McAleenan.

Jest to historyczny i długo wyczekiwany moment dla Polski. Kraje objęte tym programem są uważane za rozwinięte i charakteryzujące się bardzo wysokim wskaźnikiem rozwoju społecznego. Jednak program dotyczy tylko wyjazdów turystycznych, bądź biznesowych, trwających nie dłużej niż 3 miesiące. Podróżujący wciąż muszą spełnić szereg wymogów, np. mieć potwierdzony bilet powrotny, dysponować środkami finansowymi, które pozwolą pokryć koszty pobytu, posiadać paszport z chipem do komputerowego odczytu. Jeżeli chcemy wyjechać do Stanów w celach zarobkowych nadal potrzebujemy wizy. Będzie ona także wymagana dla innych rodzajów wyjazdów, np. takich z zamiarem podjęcia stażu czy nauki oraz pobytów dłuższych niż 90 dni.

Reklama

Pasażerowie z krajów uczestniczących w Programie Ruchu Bezwizowego, aby wjechać do USA, muszą wystąpić o autoryzację podróży w ESTA (Elektroniczny System Autoryzacji Podróży). System ten sprawdza, czy dana osoba jest uprawniona do przekroczenia granicy Stanów. Osoby, których wniosek o akceptację zostanie odrzucony, mogą ubiegać się o wizę nieimigracyjną, po którą należy wystąpić do konsulatu lub ambasady USA (np. B1/B2, jeżeli mówimy o podróży w celach turystycznych). Obecnie Visa Waiver Program obejmuje 39 krajów, w tym większość członków Unii Europejskiej. Polska należała do ostatniej piątki państw UE, które w nim nie uczestniczyły. Po nas dołączyć mogą jeszcze tylko Bułgaria, Rumunia, Chorwacja i Cypr.

Natomiast, gdyby spojrzeć na kompetencje polskich ekspertów z branży IT, ale też innych wysoko wykwalifikowanych specjalistów, Polska byłaby pod tym względem raczej w czołówce - uwzględniając umiejętności kandydatów, ich renomę w Stanach i co za tym idzie, chęć zatrudniania ich przez największe i najbardziej znane firmy zlokalizowane w USA, szczególnie w Dolinie Krzemowej.

Nie bez znaczenia dla rozmów o zniesieniu wiz, był fakt, że coraz mniej Polaków szuka możliwości podjęcia pracy w USA na niskopłatnych stanowiskach (do czego wykorzystywane były również wizy turystyczne). Zauważamy wręcz odwrotne zjawisko - to wysoko wykwalifikowani specjaliści, zwłaszcza z branży IT, szukają możliwości pracy czasowej. Zatrudnienie na 2-3 lata w Dolinie Krzemowej, w najbardziej znanych firmach IT świata pozwala im nie tylko zarobić - choć pensje są kilkukrotnie wyższe - ale głównie zdobyć doświadczenie i know-how, które będą procentować po powrocie do Polski przez wiele lat kariery zawodowej.

Osoby, które chcą podnosić swoje kwalifikacje za Oceanem, mogą skorzystać, w zależności od potrzeb, z różnych rozwiązań, np.: wizy F-1 w związku z podjęciem studiów, J-1 w celu odbycia stażu zawodowego, E-2 investor dla rozpoczynających własną działalność gospodarczą, H1-B - jednej z najpopularniejszych wiz pracowniczych, ale mającej wiele ograniczeń oraz wizy O-1 dla osób ze szczególnymi osiągnięciami. Aby otrzymać wizę należy spełnić odpowiednie wymogi i choć nie jest to takie łatwe, to na rynku istnieją podmioty, które mogą pomóc w pomyślnym przejściu całego procesu.

Joanna Bobel, prezes PassRight Poland

PassRight to amerykański start-up technologiczny, działający w Dolinie Krzemowej od 2017 r. 

Wiza O-1 to wiza nieimigracyjna, przyznawana osobom o wyjątkowych uzdolnieniach lub osiągnięciach w dziedzinie nauki, sztuki, edukacji, biznesu, sportu czy kinematografii.

 
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »