Wynagrodzenie w październiku wzrosło o 2,0 proc. rok do roku

Przeciętne wynagrodzenie brutto w październiku 2009 roku wyniosło 3312,32 zł, co oznacza, że rok do roku wzrosło o 2,0 proc., a miesiąc do miesiąca wzrosło o 0,9 proc. - podał w środę Główny Urząd Statystyczny.

Ekonomiści ankietowani przez PAP szacowali, że wynagrodzenie w październiku 2009 roku wzrosło o 2,7 proc. rdr, a w ujęciu miesięcznym wzrosło o 1,2 proc. Przeciętne wynagrodzenie bez wypłat z zysku wyniosło w październiku 2009 roku 3311,79 zł i wzrosło rdr o 2,0 proc., a wobec września 2009 roku wzrosło o 1,0 proc.

GUS podał także, że w przedsiębiorstwach w październiku 2009 roku było zatrudnionych 5.267,4 tysiąca osób, czyli o 2,4 mniej rdr i tyle samo co we wrześniu.

Analitycy prognozowali, że zatrudnienie w październiku rdr spadło o 2,5 proc., a mdm spadło o 0,1 proc.

Reklama

KOMENTARZ GOLD FINANCE

Zatrudnionych przybyło, wynagrodzenia rosną coraz słabiej

Podane dziś przez Główny Urząd Statystyczny dane dotyczące przeciętnego zatrudnienia w przedsiębiorstwach mogą nieco zaskakiwać. Te o wynagrodzeniach niespodzianką nie są. Według GUS, w październiku liczba zatrudnionych w sektorze przedsiębiorstw zwiększyła się o 9 tys. osób i wyniosła 5267,4 tys. Wzrost nie jest imponujący, ale warto zauważyć, że liczba zatrudnionych zwiększyła się w tym roku po raz pierwszy od stycznia. W pierwszym miesiącu roku przybyło 13,7 tys. zatrudnionych.

W październiku liczba zatrudnionych była o 106,8 tys. osób niższa niż w styczniu, co oznacza spadek o prawie 2 proc. W porównaniu do października ubiegłego roku zatrudnienie było niższe o 2,4 proc.

Znacznie mniej optymistyczne są dane dotyczące przeciętnego wynagrodzenia w firmach. Wyniosło ono w październiku 3312,32 zł i było wyższe niż w poprzednim miesiącu o 29,14 zł. W porównaniu do grudnia ubiegłego roku zmniejszyło się ono o 107,5 zł, czyli o 3,1 proc. Znacznie lepiej wypada w porównaniu do października 2008 r.: tegoroczne jest wyższe od tamtego o 2 proc. Marna to jednak pociecha, co najmniej z dwóch powodów. Pierwszy to oczywiście ten, że cały wzrost, ze sporym naddatkiem, został "zjedzony" przez inflację. Realnie wynagrodzenie się więc obniżyło. Po drugie, od początku roku tempo wzrostu przeciętnego wynagrodzenia ma tendencję malejącą. Oznacza to, że można się spodziewać spadku skłonności konsumentów do wydawania pieniędzy, a to zła informacja dla przedsiębiorstw i dla całej gospodarki. Firmy z jednej strony poszukują oszczędności i dążą do obniżki kosztów obniżając pensje, z drugiej jednak ogranicza to popyt na ich produkty.

Liczba zatrudnionych nie jest najpilniej śledzonym parametrem dotyczącym rynku pracy, ale daje pewien pogląd na sytuację na nim. O wiele większą wagę przywiązuje się do stopy bezrobocia. Ta zaś rośnie i według wszelkich prognoz tendencja ta utrzyma się przynajmniej do końca roku. We wrześniu stopa bezrobocia wyniosła 10,9 proc.

Roman Przasnyski

główny analityk GOLD FINANCE

Inflacja, bezrobocie, PKB - zobacz dane z Polski i ze świata

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »