Stabilny budżet - warto sięgnąć dalej niż do kieszeni podatników

Pomimo deklaracji i - mam nadzieję - szczerych starań o ograniczanie wydatków państwa, oszczędzanie nie wychodzi rządowi najlepiej. Budżet na 2014 rok zakłada deficyt nieprzekraczający 47,7 miliarda złotych. To aż o 12,1 mld więcej niż pierwotny maksymalny limit ustalony na cały rok 2013 i - jak pamiętamy - później znowelizowany o kolejne 16 mld.

Dlatego nikt też nie może zagwarantować, że bazowe 47,7 mld w połowie następnego roku znowu nie urośnie. Wprawdzie minister finansów uspokaja, że w przeciwieństwie do 2013 roku, budżet na 2014 rok jest bezpieczniejszy, bowiem pewniejsza jest sytuacja gospodarcza, ale zapowiedzi polityków to jedno, a rzeczywistość lubi zaskakiwać.

Pamiętajmy także, iż do wykonania budżetu konieczne było przegłosowanie reformy emerytalnej, która zasiliła państwową kasę kwotą przeszło 9 mld zł. Rząd ratuje się jak może - transfer z OFE to jedno. Inne pomysły to np. podniesienie akcyzy na alkohol. Wciąż podstawowym źródłem dochodów budżetu państwa pozostaną wpływy z podatków pośrednich - VAT i podatków akcyzowych.

Reklama

Czy okaże się to skutecznym pomysłem na walkę z deficytem? Wątpię. Pieniądze niezwykle szybko wypływają z państwowej kasy i mimo aktywnej polityki rządu wobec oszczędności, główne działania skupiają się na zaostrzaniu polityki fiskalnej. Warto więc poszukać innych sposobów. Dużo do zrobienia jest z tzw. szarą strefą, z którą - oprócz nowelizacji ustawy od podatku VAT w obrocie stalą - nie zrobiono w tym roku nic. To właśnie tutaj rząd powinien szukać pieniędzy, ponieważ wartość polskiej szarej strefy dochodzi już do kwoty 400 mld złotych rocznie.

Kliknij i pobierz darmowy program PIT 2013

Poddawane rządowi od wielu lat przez ekspertów i organizacje biznesowe pomysły na zmniejszenie szarej strefy nadal nie są skutecznie wdrażane. Bank Światowy szacuje, że aż 24 procent dochodu narodowego w Polsce w ogóle nie jest rejestrowane. Istnieje wiele sektorów gospodarki, w których skutecznie można byłoby wprowadzić regulacje i przenieść zyski do budżetu państwa.

Przykładem może być prowadzenie działalności na terenie RP przez bukmacherów nieposiadających licencji na organizowanie zakładów wzajemnych w Polsce. Aż 91 proc. internetowego rynku bukmacherskiego w Polsce działa w szarej strefie, nie płacąc podatków.

Wiele można również zdziałać w zakresie ograniczenia przemytu alkoholi i papierosów. Jasne jest, że takie działania nie zniwelują całkowicie dziury budżetowej, ale są to przykłady drobnych kroków, które należałoby przedsięwziąć, zanim zacznie się sięgać do kieszeni podatników. Niestety to rozwiązanie wciąż jest najpopularniejsze wśród naszych polityków.

Andrzej Arendarski

Prezes Krajowej Izby Gospodarczej

Gazeta Małych i Średnich Przedsiębiorstw
Dowiedz się więcej na temat: podatki | budżet | Krajowa Izba Gospodarcza
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »