GUS podał wstępny szacunek PKB za drugi kwartał

Produkt Krajowy Brutto wzrósł w II kwartale o 3,2 proc. w ujęciu rocznym, wobec wzrostu o 3,4 proc. w pierwszym kwartale 2014 r. - podał w czwartek w tzw. szybkim szacunku Główny Urząd Statystyczny. GUS podtrzymał prognozę wzrostu o 3,4 proc. rdr w I kwartale. Ekonomiści ankietowani przez PAP oczekiwali, że w II kwartale gospodarka urosła o 3,2 proc.

Spowolnienie w Polsce nie takie straszne

Na początku roku ekonomiści, nie tylko polscy, byli przekonani, że nasza gospodarka znalazła się na ścieżce stosunkowo dynamicznego i trwałego okresu poprawy sytuacji. Prognozy stawiały nas pod tym względem w czołówce europejskiej, a nawet światowej. Tym większe zaskoczenie stanowiło pogarszanie się części parametrów makroekonomicznych, widoczne od kilku miesięcy. Największy niepokój związany jest z obniżaniem się wskaźnika PMI, obrazującego przyszłe tendencje w gospodarce. Po osiągnięciu w lutym bardzo wysokiej wartości 55,9 punktu, zaczął on zniżkować, by w lipcu znaleźć się poniżej 50 punktów, czyli poziomu którego przełamanie sygnalizuje kurczenie się gospodarki.

Reklama

Tak więc zaledwie rok po tym, jak polska gospodarka rozpoczęła proces wychodzenia z jednej z najpoważniejszych od wielu lat zapaści, pojawiły się nie tylko obawy, ale i symptomy zadyszki. Od maja coraz wolniej rosła produkcja przemysłowa, w ślad za nią zaczęła dynamicznie słabnąć sprzedaż detaliczna, a największy niepokój budziła bardzo niska inflacja, którą można traktować także jako wskaźnik tego, co dzieje się w gospodarce. Te zjawiska stały w wyraźnej sprzeczności z niedawnymi bardzo pozytywnymi sygnałami, świadczącymi o tym, że uruchomione zostały wszystkie trzy główne silniki wzrostu gospodarczego, czyli eksport, konsumpcja i inwestycje. Taka sytuacja wskazuje zwykle trwałość pozytywnych tendencji, a szczególnym powodem do optymistycznej oceny perspektyw wzrostu było ożywienie w wydatkach inwestycyjnych.

Poza czynnikami wewnętrznymi, wzrost gospodarczy zależny jest jednak także od tego, co dzieje się w otoczeniu zewnętrznym. To właśnie ten element należy obarczać winą za rysujące się na horyzoncie trudności. Już pierwsze miesiące roku przyniosły nieoczekiwany rozwój sytuacji za naszą wschodnią granicą. Początkowo jej negatywny pływ na gospodarkę był nieco niedoceniany. Konsekwencje rosyjsko-ukraińskiego konfliktu szybko jednak odczuły firmy prowadzące działalność w tym rejonie. Drastycznie spadła sprzedaż kierowana do tych krajów, pogorszyła się jej opłacalność, pod znakiem zapytania stanęły plany inwestycyjne. Ostatnio do tych zjawisk doszło embargo nałożone przez Rosję na produkty rolno-spożywcze, które uszczupli polski eksport. A wszystkie te czynniki wystąpiły w momencie, gdy wyraźne osłabienie zaczęła odczuwać gospodarki strefy euro, w tym także niemiecka.

Wciąż jednak nie ma powodów by sądzić, że mamy do czynienia z zakończeniem rozpoczętego nie tak dawno cyklu wzrostu gospodarczego. W przeszłości kilkukrotnie zdarzało się, że tendencja poprawy sytuacji ulegała chwilowemu osłabieniu. Ostatnio takie zdarzenie miało miejsce na początku 2010 r. i stanowiło jedynie krótki przerywnik we wzrostowym cyklu, który trwał jeszcze dwa lata. Z poważniejszym załamaniem podobnego cyklu mieliśmy do czynienia w latach 2004-2005, gdy tempo wzrostu PKB obniżyło się z 6,9 do 2,4 proc. Wszystko wskazuje na to, że jeśli nie nastąpi dalsza eskalacja wojny handlowej z Rosją, w szczególności rozszerzająca się surowce energetyczne, obecne spowolnienie będzie miało charakter podobny do tego z 2010 r. Po krótkiej zadyszce polska gospodarka ponownie ruszy w górę, choć obecnie trudno ocenić, czy realne jest w tym roku osiągnięcie zakładanego wcześniej na 3-3,5 proc. tempa wzrostu PKB.

Łukasz Lefanowicz

Prezes GERDA BROKER

_ _ _ _ _

Zdaniem analityków BNPP dane te są ważnym sygnałem dla RPP zbierającej się na pierwszym powakacyjnym posiedzeniu 3 września. Szanse na obniżkę głównej stopy procentowej obecnie na poziomie 2,5 proc., BNPP uważa za wyrównane, wzrosną, jeśli odczyt przyniesie rozczarowanie.

Wstępne dane polskiego PKB za II kwartał 2014 r. są ważną informacją dla rynku, zwłaszcza w kontekście przewidywanej obniżki stóp procentowych NBP we wrześniu - oceniają analitycy BNP Paribas (BNPP). Ryzyko na najbliższe 3-4 kwartały jest oddolne.

Analitycy BNPP szacowali że PKB za II kwartał przyrósł o 3,3 proc. rdr wobec 3,4 proc. rdr w poprzednich trzech miesiącach oraz o 0,5 proc. kdk w porównaniu z 1,1 proc. kdk w I kwartale.

Komentarz banku zwraca uwagę na rozbieżność danych o bieżącej działalności polskiej gospodarki w II. kwartale sugerujących wzrost na poziomie 3 proc. rdr oraz na mocny strumień przychodów podatkowych przemawiających za prężniejszym tempem wzrostu w tym okresie.

"Podczas gdy dane o bieżącej aktywności polskiej gospodarki dla przemysłu, budownictwa, handlu detalicznego i zagranicznego wskazują na oddolne ryzyko dla naszej prognozy, bardzo prężne przychody z podatków pośrednich sugerują coś zgoła odwrotnego" - napisał bank w środowym komentarzu.

Ryzyko dla wzrostu polskiej gospodarki w najbliższych 3-4 kwartałach uznaje bank za oddolne, głównie z powodu reperkusji kryzysu ukraińskiego dla handlu UE-Rosja.

"Głębsze skurczenie się rosyjskiej gospodarki przełoży się na słabszy wzrost w Europie Zachodniej. Wpływ na tempo wzrostu w UE będą miały także sankcje, które nałożyły na siebie wzajemnie UE i Rosja. Straci na tym polski eksport, co przełoży się na niższy przyrost inwestycji i będzie miało skutki dla rynku pracy. Niższy przyrost zatrudnienia wyhamowałby z kolei konsumpcję mimo deflacji" - tłumaczy bank.

Mimo szkodliwych dla polskiego eksportu sankcji w stosunkach UE-Rosja, BNP Paribas spodziewa się, że polska gospodarka utrzyma wysokie tempo wzrostu w II połowie br. Sugerują to wskaźniki wyprzedzające m.in. przegląd koniunktury Komisji Europejskiej. W latach 2014-15 BNP Paribas przewiduje polski PKB na 3,3 proc. w obu latach.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: RDR
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »