Mleczarstwo: Ciechanów: Ole!

Ciechanowska spółdzielnia zyskała inwestora zagranicznego rodem z Hiszpanii. Jej rywale z Mazowsza są zaniepokojeni.

Ciechanowska spółdzielnia zyskała inwestora zagranicznego rodem z Hiszpanii. Jej rywale z Mazowsza są zaniepokojeni.

W warty blisko 20 mld zł polski rynek wyrobów mleczarskich zainwestowało już wiele firm zagranicznych: głównie francuskich, niemieckich i skandynawskich. Okazuje się jednak, że nie brakuje kolejnych inwestorów branżowych zainteresowanych wejściem do Polski.

Inwestor z Południa

Jak nieoficjalnie dowiedział się "PB" z kilku niezależnych źródeł, Ciechanowska Spółdzielnia Mleczarska (CSM) pozyskała właśnie partnera zagranicznego - hiszpańską firmę Industrias Lacteas Asturianas (ILAS - patrz ramka). Szczegóły i warunki współpracy obu firm nie są na razie znane. Do czasu zamknięcia tego wydania ?PB? nie udało się nam skontaktować z przedstawicielami zarządu CSM. Skoro spółdzielnia z Ciechanowa zdecydowała się pozyskać inwestora, to prawdopodobnie znak, że brakowało jej kapitału na rozwój - ocenia prezes innej spółdzielni mleczarskiej z regionu Mazowsza. Obawia się, że wejście dużego gracza z Europy Zachodniej spowoduje podbicie cen skupu mleka w regionie. -Jeśli Hiszpanie zaoferują wysoką cenę za mleko, mogą przejąć wielu dostawców od innych działających w regionie zakładów - mówi prezes. Jedno jest pewne. Hiszpański inwestor to silny, globalny gracz, który na pewno nieprzypadkowo zdecydował się zainwestować właśnie w Ciechanowie. Zdecydowana większość produkcji mleczarni trafia bowiem od lat na bogaty i chłonny rynek warszawski. Trudno wyobrazić sobie lepszy punkt startu do ekspansji na polskim rynku. Wiatr w żagle dostanie też ciechanowska mleczarnia. Dzięki wsparciu hiszpańskiego inwestora spółdzielnia z pozycji producenta regionalnego może wkrótce włączyć się do rywalizacji na arenie ogólnopolskiej.

Reklama

Spółdzielnie górą

Spokojnie do wejścia Hiszpanów na nasz rynek podchodzi Waldemar Broś, wiceprezes Krajowego Związku Spółdzielni Mleczarskich. - Dominująca pozycja polskich spółdzielni w rynku mleczarskim (łączne udziały około 75 proc.) nie jest zagrożona - ocenia Waldemar Broś. Według jego szacunków, ciechanowska spółdzielnia skupuje i przerabia rocznie 20-30 mln litrów mleka, a jej przychody ze sprzedaży sięgają około 40 mln zł. To niewiele w porównaniu z największymi na rynku firmami mleczarskimi, takimi jak Mlekpol, Mlekovita czy Danone.

Wiktor Szczepaniak

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: mleczarstwo | spółdzielnia | ciechanów
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »