Wakacyjne zajęcie w Hiszpanii!

Kelnerzy, animatorzy, recepcjoniści, sprzątaczki - pomimo hiszpańskiego kryzysu jest w czym wybierać, jeśli chodzi o wakacyjne oferty pracy w na Półwyspie Iberyjskim. Najlepiej, jeśli przynajmniej w stopniu podstawowym znasz hiszpański i masz doświadczenie w zawodzie. Niektóre ogłoszenia skierowane są wyłącznie do osób niepełnosprawnych. Jeśli myślisz o pracy sezonowej, to nie ma na co czekać!

Praca za granicą - gdzie teraz opłaca się pojechać? Porozmawiaj na Furom

Na kokosy nie ma co liczyć, ale wszyscy powtarzają jak mantrę: hiszpański klimat i atmosfera wiecznej fiesty rekompensują stosunkowo niższe zarobki. Poza tym hiszpański uchodzi za język zdecydowanie łatwiejszy do nauczenia się niż francuski czy niemiecki. Po przyswojeniu podstaw w Polsce i trzymiesięcznym pobycie w Hiszpanii można już w miarę swobodnie komunikować się w tym języku.

Pobierz za darmo: program PIT 2010

Hiszpania może potrzebować w tym sezonie wakacyjnym więcej rąk do pracy przy obsłudze turystów. Dzięki zamieszkom w Afryce, Hiszpanie mają nadzieję, że więcej osób na miejsce odpoczynku wybierze ich kraj. Od ubiegłego roku (po 9-proc. spadku ilości turystów w 2009 r.) stopniowo wzrasta liczba odwiedzających półwysep (średnio ok. 59 milionów rocznie). Już w ub. roku w Hiszpanii odpoczywało o ok. 5 proc. więcej turystów niż podczas kryzysowego załamania. W tym roku ma być dużo lepiej.

"Lepiej w Polsce nie zarobisz"

Jest w czym wybierać, jeśli chodzi o oferty w przemyśle turystycznym. Agencje poszukują osób na okres wakacyjny lub na dłużej. Są też oferty stałego zatrudnienia. - Praca jest ciężka, ale szybko wpada się w rytm - mówi Piotr, który w Lloret de Mar pracował przez trzy miesiące w restauracji jako kelner. - Pracowałem od godz. 10-14, potem trzy godziny sjesty i wraca się do pracy około godz. 17. O godz. 21 ktoś mnie zmieniał. Czasami, jak było dużo ludzi, zostawałem do ostatniego klienta, czyli do rana. Jeden dzień w tygodniu wolny. Zarabiałem 1200 euro, zdarzały się napiwki - dodaje.

Piotr przyjechał ze znajomością podstaw hiszpańskiego. Miał na początku problem ze zrozumieniem klientów, tym bardziej, że wiele regionów Hiszpanii ma swój dialekt. - Angielski był moim atutem. W sezonie jest wielu turystów zagranicznych. Jako jedyny w ekipie umiałem dogadać się w tym języku. Dlatego szef przymykał oko na mój kaleczony hiszpański - mówi Piotr.

- Wszystkim polecam taki sposób spędzenia wakacji i zarobienia na swoje przyjemności albo na studia. W moim przypadku chodziło o to drugie. To świetna szkoła dorosłości, gospodarowania pieniędzmi, poznania ciekawych ludzi, języka i wielka przygoda. Ale trzeba nastawić się na to, że chwilami jest bardzo ciężko. No i nie wszyscy trafiają na tak dobrego szefa i zgraną ekipę jak ja - podkreśla.

Praca za granicą - przyjemnosć czy udręka? Dołącz do dyskusji

Zwolennicy wyjazdów zarobkowych do Hiszpanii twierdzą, że z roku na rok coraz gorzej się zarabia na półwyspie. - Są to jednak nadal spore pieniądze w porównaniu z tym, co może zarobić młoda osoba pracując np. w nadmorskim barze w Polsce - przekonuje Piotr.

Jak szukać pracy?

Ogłoszenia, które można znaleźć na stronach hiszpańskich Państwowych Biur Pracy, skierowane są w większości do osób, które znają przynajmniej podstawy hiszpańskiego. Zdarzają się jednak oferty np. firm sprzątających, które od pracowników nie wymagają znajomości języka. Jednak, pomimo wszystko, warto znać podstawowe zwroty. Coraz częściej pracodawcy wymagają dodatkowo znajomości niemieckiego, angielskiego lub rosyjskiego. Najwięcej jest ofert na hiszpańskie wyspy Baleary i Kanary, zdarzają się też na północy w Kraju Basków.

Pracy najlepiej szukać poprzez agencje ETT (Empresa de Trabajo Temporal), czyli biura pracy sezonowej. Firmy takie prowadzą bazy danych osób szukających pracy i kiedy jest zapotrzebowanie na danego pracownika, polecają go firmie (firmy ponoszą koszty rekrutacji). Dzięki agencji możemy otrzymać pracę sezonową, ale to nie przekreśla możliwości otrzymania pracy stałej. Do agencji można wybrać się osobiście i zostawić swoje CV lub można zrobić to przez internet. Na stronach agencji znajdują się formularze (często także w innych językach, m.in. angielskim).

Po jego wypełnieniu zostajemy wprowadzeni do bazy danych. Pozostaje nam czekać na telefon lub email z agencji o ewentualnej propozycji pracy. W agencji warto się zarejestrować z odpowiednio długim wyprzedzeniem. Szukających jest wielu, więc pracodawcy mają w czym wybierać. Warto uzbroić się w cierpliwość i... zabrać się za naukę hiszpańskiego.

Marzena Olechowska

Szukasz pracy? Przejrzyj oferty w serwisie Praca INTERIA.PL

Praca i nauka za granicą
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »