Giełda pomogła spółkom osiągnąć sukcesy

Na Giełdzie Papierów Wartościowych notowanych jest już przeszło 900 spółek. Każdy debiut to odmienna historia i powody, dla których firma zdecydowała się wejść na rynek i wyemitować akcje. Interia zapytała emitentów o to, co dał im debiut, czy udało im się dzięki emisji akcji i pozyskanym w ten sposób pieniądzom rzeczywiście rozwinąć i czy warto - w ogóle - być spółką notowaną?

- Kiedyś myśleliśmy, że giełda jest ukoronowaniem etapu tworzenia instytucji rynkowych, że skupiają się w niej wszystkie procesy rozwoju gospodarczego kraju od początku lat 90. - powiedział niedawno podczas wystąpienia na giełdzie Marek Belka, przewodniczący Narodowego Banku Polski.

Dzisiaj, po dwudziestu pięciu latach funkcjonowania rynku kapitałowego w Polsce i jego centrum - Giełdy Papierów Wartościowych, można zaryzykować stwierdzenie, że spełniły swoją rolę i stały się nieodłączną częścią nie tylko gospodarki, ale także działających w jej obrębie firm. Bez giełdy mogłoby zabraknąć dzisiaj na rynku spółek, które zdecydowały się na debiut i pozyskanie finansowania na rozwój, wykorzystując w tym celu rynek kapitałowy.

Reklama

Warto pamiętać także, że gdyby nie mechanizmy rynkowe oferowane przez giełdę, nie byłoby możliwe sprywatyzowanie części państwowych przedsiębiorstw, które dzisiaj są nie tylko jednymi z największych firm działających w Polsce i liderami eksportu. Często wyznaczają one nowe standardy w zakresie prowadzenia biznesu, przedsiębiorczości czy społecznej odpowiedzialności biznesu.

W opinii wielu analityków i ekspertów rynkowych, sukces, jaki osiągnęły niektóre spółki nie byłoby możliwy, gdyby ich rozwój nie został wsparty przez prężnie rozwijający się rynek kapitałowy, który często wychodził naprzeciw potrzebom polskich przedsiębiorców.

Droga do sukcesu

Spółka, która szuka pieniędzy na dalszy rozwój stoi przed istotną kwestią: Skąd wziąć dodatkowe środki na realizację projektów inwestycyjnych? Z pomocą przychodzi rynek kapitałowy i giełda, w ramach których - zarówno duże spółki, jak i mniejsze - mogą emitować akcje i pozyskać w ten sposób kapitał. Jak to wygląda w praktyce?

- Debiut na GPW był dla Integera początkiem dynamicznego rozwoju spółki i Grupy Kapitałowej - komentuje dla Interii Rafał Brzoska, prezes zarządu Grupy Integer.

- Środki z pierwszej emisji akcji zainwestowaliśmy w rozbudowę sieci dla działalności pocztowej. Dzisiaj jesteśmy największym polskim prywatnym operatorem logistycznym oferującym zintegrowane wielokanałowe dostawy przesyłek w kraju i na świecie. Dzięki rozwojowi, innowacjom i środkom pozyskanym na giełdzie stworzyliśmy nasz flagowy produkt, który teraz jest obecny na 14 światowych rynkach - dodaje.

Emisja akcji na GPW - jak podkreśla Brzoska - jest nadal jednym z tańszych sposobów pozyskiwania kapitałów dla polskich firm. - Należy żałować, że po rozmontowaniu OFE giełda nie spełnia już tak kluczowej roli w pozyskiwaniu kapitału jak to miało miejsce jeszcze kilka lat temu. Integer dzięki debiutowi i emisjom akcji zyskał szansę na skokowy wzrost - mówi.

Pozyskanie pieniędzy na rynku kapitałowym to nie jedyne pozytywy, które płyną z upublicznienia spółki.

- Staliśmy się spółką widoczną już nie tylko dla wąskiej grupy prywatnych inwestorów, ale także dla krajowych i międzynarodowych funduszy inwestycyjnych, których wsparcie przez ostatnie lata pozwoliło kilkunastokrotnie rozwinąć Grupę. Żeby pokazać skalę rozwoju wystarczy spojrzeć na przychody Grupy, które wzrosły z 45 mln zł w 2006 roku do 740 mln zł w 2015, a kapitały własne w tym czasie z 4 mln zł do niemal 1 mld zł - podsumowuje wzrost Brzoska.

Wszystko zaczyna się od jednej decyzji

Na rynku kapitałowym finansowania szukają firmy działające w różnych branżach i sektorach. Są to zarówno spółki energetyczne i paliwowe, wydobywcze i chemiczne, działające w handlu lub usługach, ale także te zaliczane do firm innowacyjnych, w tym biotechnologiczne, farmaceutyczne czy medyczne. Bez znaczenia na specyfikę działalności i model biznesowy - spółki mogą szukać pieniędzy na rynku.

- Patrząc z perspektywy czasu, wejście w 2012 roku na Giełdę Papierów Wartościowych w Warszawie było dla Work Service naturalnym krokiem do dalszych wzrostów i jedną z najważniejszych decyzji biznesowych - mówi Interii Tomasz Misiak, prezydent rady nadzorczej Work Service.

- Aby realizować strategię międzynarodowego rozwoju, niezbędne było pozyskanie finansowania zewnętrznego, które pozwoliło wcielać w życie nawet najbardziej śmiałe wizje biznesowe. Za sprawą dostępu do kapitału, ale również poprzez zwiększanie wiarygodności oraz poprawę efektywności zarządzania możemy dziś osiągać sukcesy w kraju i za granicą - dodaje Misiak.

Większa transparentność i wiarygodność

Debiut to także wyższe standardy prowadzenia i zarządzania przedsiębiorstwem, większa transparentność i przejrzystość podejmowanych działań.

- Obecność na warszawskiej giełdzie to w pierwszej kolejności możliwość określenia wymiernej rynkowej wyceny i pozyskania kapitału na rozwój. Wiąże się z tym większa transparentność, a tym samym wiarygodność - nie tylko dla inwestorów, ale również klientów czy kontrahentów. Zarówno więc z punktu widzenia dostępu do kapitału, jak i względów wizerunkowych, giełda niesie ze sobą wiele korzyści - mówi Interii Tomasz Nocuń, Kierownik Działu Finansów Selvita.

- Celem emisji pod koniec 2014 r. było pozyskanie środków - w pierwszej kolejności na realizację naszych projektów badawczo-rozwojowych. Dzięki temu byliśmy w stanie utrzymać szybkie tempo wzrostu spółki. Przejście z NewConnect na rynek główny umożliwiło nam jednocześnie dotarcie do nowych, istotnych grup inwestorów, takich jak OFE, które w wyniku przeprowadzonej dwa lata temu reformy nie mogą już inwestować na "małej" giełdzie. Selvita pojawiła się dzięki temu również na radarze inwestorów zagranicznych - dodaje Nocuń.

Czy była to dobra decyzja? - Istotnie zwiększyliśmy skalę biznesu. Jednocześnie rozwinęliśmy nasze projekty badawcze w obszarze innowacyjnych leków, w wyniku czego nasz flagowy program onkologiczny w ciągu kilku miesięcy powinien znaleźć się w fazie klinicznej badań. Dzięki zabezpieczonym z emisji środkom mogliśmy również zwiększyć nakłady na rozwój całkowicie nowych projektów w portfolio spółki.

Stać nas było również na podjęcie decyzji o ekspansji geograficznej - w 2015 r. otworzyliśmy trzy biura zagraniczne w największych ośrodkach koncentracji firm biotechnologicznych - dwa w Stanach Zjednoczonych i jedno w Wielkiej Brytanii - podsumowuje Nocuń.

Każda spółka, która idzie na giełdę ma różne cele i plany rozwojowe. Nieważne jednak czy planuje ekspansję międzynarodową, rozwój innowacyjnych projektów czy wdrożenie nowych technologii. Na giełdę idą zarówno spółki duże, jak i małe, a ilość dostępnych sposobów na finansowanie przyszłych projektów jest ogromna.

LD

Pobierz: program PIT 2015

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »