Zamach na pieniądze w OFE

OFE czy ZUS: Jak na manipulatorskie ustalenia, w OFE pozostało wiele osób

Koniec lipca - to ostani moment na decyzję, czy część składki emerytalnej będzie nadal trafiać do OFE i ZUS, czy tylko do ZUS. Badania psychologiczne pokazują, że jednym z najważniejszych elementów architektury wyboru jest ustawienie opcji domyślnej. Rząd PO-PSL wybrał jako opcję domyślną przekazywanie całości składki do ZUS, doprowadzając do marginalizacji OFE i osłabiając bezpieczniejszy wielofilarowy system emerytalny.

Ostatnie dane pokazują, że ponad milion osób nie wpadło w tę zastawianą przez rządzących pułapkę i zadeklarowało chęć pozostania w kapitałowej części systemu emerytalnego. Zgodnie z ustawą z grudnia 2013 r. wszyscy ubezpieczeni oraz nowowchodzący na rynek pracy muszą zdecydować w ciągu 4 miesięcy, czy ich składka ma być w całości kierowana do ZUS, czy dzielona pomiędzy ZUS (16,6 proc.) i OFE (2,92 proc.).

Domyślną opcją wprowadzoną przez rząd PO-PSL jest uczestnictwo wyłącznie w części repartycyjnej systemu (ZUS). Oznacza to, że osoby (już ubezpieczone), które nie podejmą decyzji od 1 kwietnia do 31 lipca 2014 r. będą musiały przekazywać całość składki emerytalnej do ZUS. W przypadku nowowchodzących na rynek pracy, którzy w przeciągu 4 miesięcy nie podpiszą umowy z wybranym OFE również całość składki będzie kierowana do ZUS.

Reklama

Przewiduje się również możliwość przejścia między systemem repartycyjnym a mieszanym w tzw. okienkach czasowych trwających 4 miesiące. Pierwsze będzie w 2016 r., a kolejne co 4 lata. Deklaracja pozostanie w systemie mieszanym może być złożona osobiście w placówce ZUS, drogą pocztową lub za pomocą platformy internetowej ePUAP (posiada ją niewielki odsetek ubezpieczonych).

Jednocześnie, niektórzy członkowie rządu i związani ze stroną rządową eksperci już od kilku miesięcy prowadzą negatywną kampanię w stosunku do filara kapitałowego (OFE) oraz aktywną akwizycję i reklamę na rzecz ZUS. Jednocześnie wprowadzono zakaz reklamy OFE.

Złożenie deklaracji chęci uczestnictwa w OFE i ZUS (żeby uczestniczyć tylko w ZUS nie trzeba nic robić) przez ponad milion osób nie jest dowodem na "porażkę" kapitałowej części systemu emerytalnego. Jest to efekt świadomej manipulacji architekturą wyboru, co potwierdzają badania psychologiczne.

Wprowadzenie dobrowolności uczestnictwa w OFE, połączone z opcją domyślną pozostania tylko w ZUS, to kolejny krok w kierunku marginalizacji kapitałowej części systemu emerytalnego. Ideą dwóch różniących się od siebie filarów była dywersyfikacja źródeł finansowania świadczeń emerytalnych. Szkodliwe zmiany w systemie emerytalnym wprowadzone w 2011 i 2013 r. sprawiają, że jeszcze większa część emerytury będzie narażona na ryzyko polityczne. Przeczy to zasadzie bezpieczeństwa dzięki różnorodności, na której opierała się reforma emerytalna z 1999 r.

Badania w obszarze psychologii wyboru potwierdzają, że nie ma niczego zaskakującego w liczbie osób, które zadeklarowały chęć pozostania w OFE. Nie świadczy to też o wyższości ZUS nad OFE. Ponad milion osób nie wpadło w zastawianą na nich pułapkę, która opierała się na wybraniu przez rządzących pozostania tylko w ZUS jako opcji domyślnej.

FOR

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »